Niby tak Zuziu ale nie wiem na ile kilometrów starczy mi motywacjizoozia pisze:Konkret to moje drugie imięWiechu pisze:No jak to Zuzia - konkretnie i na temat
Ze mną się widzisz Zuziu:-) Biegnę 4'25" na km ale co z tego wyjdzie to nie mam pojęcia:-)))W każdym razie miło będzie Ciebie zobaczyć
A mi Wiechu z obliczeń wychodzi, że z 4'25" na km wyjdzie 1:33:15 na mecie, czyli życióweczka na celowniku, czyż nie?
to ostatnio mój największy problem 
Ja po tej kontuzji jak już pisałem będę chciał spokojnie pobiec tak na 5:20, żeby czuć zapas, że w Berlinie stać mnie na złamanie 4zoozia pisze:Wiechu no co Ty, Tobie miałoby motywacji brakować? Nie wierzę! W razie czego upatrz sobie gdzieś przed Tobą jakąś niezgorszą biegnącą pannę i goń za nią
Turecki, witamy wśród żywych
Będziesz miał buty ?:)
I nawet nie do końca nie wiadomo dlaczego. Ale cieszę się, że dobiegłam (nie powiem, myśli coby zejść z trasy pałętały się po głowie) i starczyło mi sił na całkiem niezły finisz. O życiówkę powalczę przy innej okazji. Ja tam Trenera nie widzialemzoozia pisze:No i po Pile...
Nie był to mój dzień, przez co wynik sporo poniżej oczekiwań
Największe gratulacje dla Wiecha!!!!! Jesteś wielki, super wynik, no i kostka chyba nie bolała?
Fajnie było słyszeć doping Trenera na finiszu i widzieć tylu znajomych.
Do zobaczenia nad Rusałką!
i nic nie slyszalem a na koncu nie przybieglem ale to moze dlatego ze mam jak biegam klapki na oczach i uszach 
