Jeśli czujesz, że 10km/h jest dla Ciebie komfortowe to trzymaj się tego. Po 30 minutach będziesz już dobrze rozgrzany więc jeśli możesz dodaj na końcu kilka (4-6) 20sekundowych przebieżek. Czyli żwawszych odcinków. O przebieżkach więcej jest tutaj: http://www.bieganie.pl/?cat=2&id=2303&show=1Tabrox pisze:Witam. Skończyłem trening (rewelacyjny) teraz planuje pobiegać jakiś czas te 30 min , dla przyzwyczajenia. Pytanie , jakie tempo powinienem utrzymywać? Czy 10km/h (5km w 30 min) jest odpowiednie? W takim tempie czuję się dobrze, ale czy nie za wolno... ? dziękuje i pozdrawiam.
Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
ok, poprawimy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 30 lis 2011, 12:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
trzeci tydzień ciągłego 30-minutowego biegu mam za sobą. Biegam regularnie 4 razy w tygodniu w średnim tempie. Świetne jest to bieganie choć na początku sądziłam że nie jest możliwe biec 30 minut bez przerwy. Czasem wychodzi z tego 35-40 minut. Generalnie nie zraża mnie pogoda, temperatura i pora. Czyli jest super
ale do rzeczy. Chciałabym popracować nad wydolnością, "przemówić organizmowi do rozsądku" że stać go na więcej. Wielu biegaczy pisze że 30 minut to w ogóle luz, żaden tam wysiłek i biegną dalej bez znużenia. Mi nie powiem sprawia to przyjemność, ale nie że bez wysiłku. Jak poprawić wydolność? Czy przebieżki są dobre na poprawę wydolności? Po prostu czuję że przychodzi moment że już brakuje mi tchu... i nawet kiedy zwalniam jest lepiej tylko na moment. Czy moglibyście cos poradzić początkującej biegaczce? Dziękuję i pozdrawiam!
trzeci tydzień ciągłego 30-minutowego biegu mam za sobą. Biegam regularnie 4 razy w tygodniu w średnim tempie. Świetne jest to bieganie choć na początku sądziłam że nie jest możliwe biec 30 minut bez przerwy. Czasem wychodzi z tego 35-40 minut. Generalnie nie zraża mnie pogoda, temperatura i pora. Czyli jest super

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jak rozumiem, definiujesz wydolność jako umiejętność przebiegnięcia na luzie długiego odcinka, dłuższego niż 30 minut. Przeczytaj to: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=3576
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
- Życiówka na 10k: 00:45:57
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam wg. planu, o którym mowa w temacie. Zacząłem tydzień temu, ale po pierwszym treningu stwierdziłem, że mogę zacząć od drugiego tygodnia i tak pobiegłem jeszcze dwa razy, czyli w sumie trzy. Zabrakło mi czwartego biegu i w sumie chciałem dziś go wykonać, ale postanowiłem, że zacznę już trzeci tydzień. Musze przyznać, że biegło mi się świetnie i stwierdziłem, że zostanę już przy trzecim tygodniu. Póki co z moją wydolnością płuc jest ok.(bez większej zadyszki), ale zobaczymy jak to będzie dalej. Myślę, że nie przeskoczyłem tego planu aż nadto i dobrałem go odpowiednio pod siebie. Zobaczę, czy pójdzie gładko tydzień po tygodniu, czy będzie trzeba któryś powtórzyć.
Trzymajcie kciuki !
Trzymajcie kciuki !
- painball
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sty 2012, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Trzymam kciuki:-) Też nie biegałem regularnie, a trening skończyłem.michal90 pisze:Biegam wg. planu, o którym mowa w temacie. Zacząłem tydzień temu, ale po pierwszym treningu stwierdziłem, że mogę zacząć od drugiego tygodnia i tak pobiegłem jeszcze dwa razy, czyli w sumie trzy. Zabrakło mi czwartego biegu i w sumie chciałem dziś go wykonać, ale postanowiłem, że zacznę już trzeci tydzień. Musze przyznać, że biegło mi się świetnie i stwierdziłem, że zostanę już przy trzecim tygodniu. Póki co z moją wydolnością płuc jest ok.(bez większej zadyszki), ale zobaczymy jak to będzie dalej. Myślę, że nie przeskoczyłem tego planu aż nadto i dobrałem go odpowiednio pod siebie. Zobaczę, czy pójdzie gładko tydzień po tygodniu, czy będzie trzeba któryś powtórzyć.
Trzymajcie kciuki !
Przy okazji się pochwałę że dzisiaj po raz pierwszy wybrałem się do lasu. Trójmiejski Park Krajobrazowy jest okrutnym przeciwnikiem dla początkującego biegacza. Charakterystyczna morenowa przestrzeń... Góra-dół-góra-dół. Dodatkowo śnieg więc jeszcze więcej siły trzeba włożyć w bieg. Ledwo dałem radę... No i chyba trzeba się nauczyć biegać pod górę bo pięty bolą.
- kasia8147
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 sty 2012, 11:50
Swoją przygodę z treningiem rozpoczęłam 15 stycznia - ominęłam pierwszy tydzień - dziś jestem po pierwszym 30 minutowym biegu
bilans tych 5 tygodni - 6,2 kg straty (dieta około 1500 cal - zero słodyczy) i 30 minut w poczuciu szczęścia
niestety treningi odbywały się na bieżni - ale jak tylko warunki będą sprzyjały wybiegam na trasy 



-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
- Życiówka na 10k: 00:45:57
- Życiówka w maratonie: brak
kasia8147 pisze:Swoją przygodę z treningiem rozpoczęłam 15 stycznia - ominęłam pierwszy tydzień - dziś jestem po pierwszym 30 minutowym biegubilans tych 5 tygodni - 6,2 kg straty (dieta około 1500 cal - zero słodyczy) i 30 minut w poczuciu szczęścia
niestety treningi odbywały się na bieżni - ale jak tylko warunki będą sprzyjały wybiegam na trasy
Gratulacje ! Świetny przykład cudownych efektów biegania

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 08 mar 2012, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po niecałych dwóch tygodniach (ominęłam 1 tydzień treningu) robię już 6 serii po 3 minuty biegu, 2 marszu. Kondycja niezbyt i nie powiem, jest troszkę ciężko, ale mam wielką nadzieję, że uda mi się dojść do 30 minut bez przerwy (choć nie mam pojęcia, jak to osiągnę :P)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też jak zaczynałem miałem podobnie, na początku nie wyobrażałem sobie tych 30 minut, zobaczysz, że za kilka tygodni będziesz się cieszyć sukcesem. 

Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
No to i ja się wypowiem. W tzw. międzyczasie zaliczyłem złamanie kciuka, przerwanie treningów (o dziwo, bez jakiegoś dużego spadku formy) i ich wznowienie przed prawie trzema tygodniami.
W poniedziałek miałem pobiec pierwszy raz jednym ciągiem 30 minut, czego sobie zupełnie nie wyobrażałem. W sumie wyszło 40 minut i 6,5 km
W środę kolejny trening - ta sama trasa w 37 min, a dzisiaj wolniej, chyba koło 42 minut.
Czuję się z tym świetnie, w pon i śr na trasie czułem się świetnie, dziś gorzej, ale pogoda była kiepska.
Podsumowując: nawet jeśli wiecie, że rady nie dacie, radę dadzą Wam taką Inni, że sobie radę dacie
... wystarczy zacząć bardzo spokojnie.
W poniedziałek miałem pobiec pierwszy raz jednym ciągiem 30 minut, czego sobie zupełnie nie wyobrażałem. W sumie wyszło 40 minut i 6,5 km

W środę kolejny trening - ta sama trasa w 37 min, a dzisiaj wolniej, chyba koło 42 minut.
Czuję się z tym świetnie, w pon i śr na trasie czułem się świetnie, dziś gorzej, ale pogoda była kiepska.
Podsumowując: nawet jeśli wiecie, że rady nie dacie, radę dadzą Wam taką Inni, że sobie radę dacie

... wystarczy zacząć bardzo spokojnie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 08 mar 2012, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za słowa wsparcia (:
Hm, dzisiaj znowu zrobiłam 6 razy po 3 minuty, z czego tak naprawdę za pierwszym razem wyszło mi 3 minuty, a potem ledwo co dałam radę przebiegnąć 2,5 ): Może to wina tego, że się nie wyspałam? Według treningu powinnam już być w stanie przebiec te 3 minuty
W każdym razie, niedługo biegnę znowu, może mi się uda te 6 razy zaliczyć 3 minuty 
Hm, dzisiaj znowu zrobiłam 6 razy po 3 minuty, z czego tak naprawdę za pierwszym razem wyszło mi 3 minuty, a potem ledwo co dałam radę przebiegnąć 2,5 ): Może to wina tego, że się nie wyspałam? Według treningu powinnam już być w stanie przebiec te 3 minuty


- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Vakme, spokojnie..dasz radę..reguluj wszystko tempem, nie bój się biegać w tempie szybszego marszu, choć to trudne, wiem po sobie..Nie zaczynaj szybko, staraj się truchtać swoim, równym tempem..Tu nikt nie goni..Pamietaj, że to tylko plan, możesz go modyfikować, nikt Ci głowy nie urwie za te 2,5 minuty..Może zrób sobie kilka truchtów 2,5/2,5..Móje "6 tygodni" zrobiło się umowne przez infekcje (obecnie znów), 3/2 robiłe dwukrotnie, teraz mam 4,5/0,5 i znów zdrowotne pauza (i to po tm jak zaliczyłem pierwsze BBL..)..Też czasem myślę, że będe pierwszym facetem, który urodzi, zanim przebiegie te 30 minut, ale kiedyś to nastąpi 

P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Masz dużą nadwagę?maxthebest pisze:Też czasem myślę, że będe pierwszym facetem, który urodzi, zanim przebiegie te 30 minut, ale kiedyś to nastąpi