Czy wystarczy po prostu biegać?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów!

Dzisiaj miał być spokojny truchcik, a jutro tempówki, ale zamieniłem kolejność. Dobrze mi się biegło, nieźle się czułem, dlatego postanowiłem przycisnąć.

Wyszło z tego takie coś:

15 minut wolno (7.02)
               14 minut szybko (5.37)
6 minut wolno (6.56)
               11 minut szybko (5.30)
23 minuty wolno (6.36)

W sumie 70 minut biegania + 3 minuty stabilizacji  i lekkie rozciąganie.

Dobrze mi się biegło, pewnie dlatego, że wczoraj miałem wolne od sportu. Jakiegokolwiek. No i kolejny raz się przekonałem, że bieganie jednak męczy mnie najbardziej. Mimo tego, że wczoraj byłem 14 godzin w pracy, a dzisiaj robiłem trening o piątej rano (dzisiaj czeka mnie "tylko" 12 godzin w zakładzie...), to i tak biegło mi się lepiej, niż po treningu poprzedniego dnia i wolnym od pracy. Truizm, ale lubię co jakiś czas przekonać się, że białe jest białe, a czarne jest czarne :hahaha: Na szczęście szalone dwa tygodnie w pracy się kończą i od jutra wracam do cywilizowanych godzin treningowych. Ahoj!
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
PKO
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej, Hej!

Dzisiaj, po zamianie z dniem w wczorajszym, nastąpiło spokojne rozbieganie.
W sumie wyszło:

65 minut po 6.40 + rower (30minut) do pracy i trochę rozciągania.

Ciężko mi się biegło, czułem nogi i płuca po wczorajszym treningu, ale jakoś dokuśtykałem .
Jutro wolne, a od poniedziałku "wracamy' do szkoły. Oczywiście synek wraca, ja na szczęście mam już tą przyjemność za sobą :hej: Tak się składa, że tego dnia ma urodziny, toteż trochę sobie zawsze ten początek roku osładza :taktak:

No, a tatuś zaczyna ostatnie 7 tygodni przed półmaratonem. Ważniejszy dla mnie będzie  występ mojej kochanej żoneczki na "piątkę". Długo zmagała się z "wędrującą nerką", nie mogąc przez nią biegać. Teraz może i chodź czasu miała mało, to jakoś chciała by wypaść, a ja kibicem jestem jej najwierniejszym, stąd ogromne wsparcie dla niej ode mnie płynie. Na swój wynik wielkiego parcia nie mam, ale skoro już się zapisałem... No i tak się zastanawiam.
100 minut chciałby połamać za rok, ale coś wynikowego i na ten start trzeba by sobie założyć. Może 110 minut? Było by fajnie. Waszym zdaniem jest szansa? Czy lepiej się nie ośmieszać i spokojnie sobie ukończyć? Ech! Zobaczymy. Let's run!
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ