Komentarz do artykułu Trening do maratonu wg Grzegorza Gajdu
- zolek
- Wyga
- Posty: 128
- Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
Dzięki za opowiedź. Jest faktycznie różnica 3'05 a 4'17/km. I dlatego zastanawiałem się, czy taki amator jednak na krótkich odcinkach nie powinien jednak biegać akcentów szybciej. Robiłem bez problemu 10x1km po 3'45 i jak mam to teraz robić po 4'17 to będzie sie wydawać strasznie wolno.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Zolek, ale to znaczy, że masz zaległości w innych typach treningu, pewnie przede wszystkim OWB2 i OWB3. Ja, kiedy biegałem 800m, spokojnie na treningu śmigałem 5 x 1km w tempie ok. 2.45. W tym roku biegałem tego typu treningi sporo wolniej, ale za to poprawiłem mocno OWB2 (zacząłem biegać wolniej) i OWB3 (dużo częściej i dużo mocniej). W rezultacie bardzo mocno poprawiłem wyniki na 3-10km.
Jeśli na tysiącach ganiasz po 3.45, to tak na chłopski rozum przy prawidłowym treningu maratońskim powinieneś biec maraton poniżej 2:50 z uśmiechem na ustach. Jeśli nie - to znaczy, że te tysiące są za szybkie, a zaległości leżą w innych typach treningu.
Jeśli na tysiącach ganiasz po 3.45, to tak na chłopski rozum przy prawidłowym treningu maratońskim powinieneś biec maraton poniżej 2:50 z uśmiechem na ustach. Jeśli nie - to znaczy, że te tysiące są za szybkie, a zaległości leżą w innych typach treningu.
- zolek
- Wyga
- Posty: 128
- Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
No chyba, że bieganie wszystkich WS w tempie startowym ma na celu zakodowanie w nogach i głowie prędkości startowej to mogę to zrozumieć. Dziś robiłem WS 6x1km przerwa 400m.trucht w tempie 4'15-4'18. Biegało się to dobrze a tętno średnie wychodziło 76% - maksymalne ok 81%. Starałem się biegać równo i mi to wychodziło.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 30 sty 2008, 11:29
- Życiówka na 10k: 35:55
- Życiówka w maratonie: 02:43:15
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Też się sporo zastanawiałem czytając różne plany treningowe, o co chodzi z tymi prędkościami akcentów. Bo biegając odcinki po 4:16 nie powoduje to żadnego bodźca. Ale tak jak pisze FREDZIO, że różnica pomiędzy truchtem a tempem maratońskim u amatorów jest mniejsza. Wydaje mi się że wynika to z prostego faktu. Amator jedzie na innym paliwie. W uproszczeniu: glikogenu starcza na ok. 2:30, potem jest ciężko. Dlatego amator biegnie stosunkowo wolniej maraton (aby zaoszczedzić glikogen), niż mógłby biec przez te 2,5h. Więc tak sobie myślę, że amator powinien akcenty jednak biegać szybciej niż zakładane tempo maratońskie. Jak szybko? Może w tempie w jakim jesteśmy w stanie biec przez 2,5h? No ale nikt takich zawodów nie biega? To może trochę wolniej niż tempo połówki? Ja na przykład odcinki do 1000m biegam na wyczucie, a dłuższe na tętno. To takie moje przemyślenia tylko 

Dream, but don't forget to live, then maybe you'll find yourself, living your dream...
http://www.kkl.org.pl
http://www.kkl.org.pl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak, coś w tym jest.
Nie każdy trener będący w stanie wytrenować wyczynowca na topowy wynik jest w stanie wczuć się w potrzeby amatora.
Myślę, że dla tych którzy pokonują maraton w 4-5 godzin to tempo maratonu jest ich zwykłym tempem truchtu.
O - i tu dochodzimy do podstawowej rzeczy - prognozowany czas trwania maksymalnego wysiłku powinien determinować tempa naszego treningu.
Nie każdy trener będący w stanie wytrenować wyczynowca na topowy wynik jest w stanie wczuć się w potrzeby amatora.
Myślę, że dla tych którzy pokonują maraton w 4-5 godzin to tempo maratonu jest ich zwykłym tempem truchtu.
O - i tu dochodzimy do podstawowej rzeczy - prognozowany czas trwania maksymalnego wysiłku powinien determinować tempa naszego treningu.
- zolek
- Wyga
- Posty: 128
- Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
Wczoraj zakończyłem plan G. Gajdusa startem we Wrocławiu. Uzyskałem wynik 3:12. To był mój pierwszy maraton. Zająłem dobre 65 miejsce, ale z wyniku nie jestem zadowolony, bo do 30km biegłem na wynik 3:03. Na 35 km nieco straciłem, ale potem to już była masakra - nawet 5'41/km. Za to na finiszu jak gdyby nic poderwałem się i pięknie finiszowałem. Zastanawiam się czego brakło. Czy jakiegoś elementu siły, bo głównie nogi siadły w udach. Momentami wiem, że biegłem za szybko, ale to przez to, że trasa była oznakowana co 5km i np. średnia z km od 15 do 20 wyszła mi 4'14/km. Zawsze można gdybać, czy byłoby lepiej gdybym biegł wolniej. Trochę motywacji napewno, bo jak zacząłem odpuszczać to już mi przestało zależeć na wyniku, a tylko na ukończeniu biegu.
Ogólnie plan treningowy dobrze mi się realizowało. Wykonałem go tak w 85%. Kilka treningów musiałem odpuścić z przyczyn rodzinno-zawodowych. W niedzielę sprawdzę się jeszcze na połówce w Katowicach i czekam na plan do wiosennego maratonu, bo szykuje się na Cracovia maraton.
Ogólnie plan treningowy dobrze mi się realizowało. Wykonałem go tak w 85%. Kilka treningów musiałem odpuścić z przyczyn rodzinno-zawodowych. W niedzielę sprawdzę się jeszcze na połówce w Katowicach i czekam na plan do wiosennego maratonu, bo szykuje się na Cracovia maraton.
- zolek
- Wyga
- Posty: 128
- Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
Dzięki Arti. Debiut dobry, bo w zasadzie trenuje od pół roku, wcześniej rok rekreacyjnego biegania, a 13 lat kompletnie nic.
Przeanalizowałem listę z wynikami i widzę po międzyczasch, że sporo osób złapało kryzys na końcówce. Taki już widać urok maratonu.
Przeanalizowałem listę z wynikami i widzę po międzyczasch, że sporo osób złapało kryzys na końcówce. Taki już widać urok maratonu.
- zukow2
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 01 paź 2007, 08:19
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: 2,52,20
- Lokalizacja: PRZEMYśL-KRÓWNIKI
warszawa- 3.04.41.
do 35km równe tempo po 4.15, a po 35km śmierć.
nie udało się ale na wiosnę damy radę:)
dziękuję za plan i dobre rady,
pozdrawiam
do 35km równe tempo po 4.15, a po 35km śmierć.
nie udało się ale na wiosnę damy radę:)
dziękuję za plan i dobre rady,
pozdrawiam
Szafa Biegacza i http://szafabiegacza.com/
- Tempomat
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 20 lip 2008, 17:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przemyśl
Trenowałem tym planem dla cyborów, ba - biegłem z zukow2 w tym maratonie, ale po połówce (do połówki tempo książkowe) nagle dostałem lekki kryzys, który trwał do 35 km od 35km było już lepiej lecz nie na tyle żeby się zerwać- i taki klops 3:10:25 - myślę, że wina leży w zbyt wolnym tempie długich wybiegań - trzeba będzie to nieco zniwelować - straszny ból trójka była tak blisko
, a może początek za szybki - sam już nie wiem. Na wiosnę łamiemy 3 nie ma bata 


- zukow2
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 01 paź 2007, 08:19
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: 2,52,20
- Lokalizacja: PRZEMYśL-KRÓWNIKI
ten plan nie był dla trójkołamaczy.ten plan był dla ludzi którzy chcą złamać 2.45.zolek pisze:Gratuluje wyniku. Jestem ciekawy czy komuś na tych planach udało się złamać 3h? Bo narazie tylko ja i Żukow przyznaliśmy się do realizacji tego planu.
zdecydowaliśmy się z kol. Tempomat-em na ten plan ponieważ jest ciekawy.Sporo ryzykowaliśmy bo chcieliśmy tylko złamać 3godz.
Myślę,że nie jest winą planu to,że nam się to nie udało.Ilość km wcale nie musi przekładać się na czas w maratonie.
Lubię experymentować na sobie różne metody.Wiem już jakie bodźce na mnie działają, co robić więcej, a czego unikać.
Szafa Biegacza i http://szafabiegacza.com/
- zolek
- Wyga
- Posty: 128
- Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
Mówisz o wersji dla amatora ambitnego. Ja trenowałem wg BPS dla "wprowadzonego" z nastawieniem na wynik 3:00-3:05. Nie ryzykowałem ambitnej wersji, bo byłoby to dla mnie zbyt dużym obciążeniem jeśli chodzi o kilometraż. I nie znalazłbym czasu na codzienne treningi nie mówiąc już o 2 treningach dziennie. Ale "apetyt rośnie" w miarę jedzenia i mam dylemat czego się złapać od listopada - chyba jednak Skarżyński <3h.
- zukow2
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 01 paź 2007, 08:19
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: 2,52,20
- Lokalizacja: PRZEMYśL-KRÓWNIKI
dokładnie.chodziło mi o ambitnego amatora.
My prawdopodobnie jesień i zimę przejedziemy na planie p. Skarżyńskiego.Mamy Jego książki, poprzednią zimę biegałem wg. Jego planu i było ok.
My prawdopodobnie jesień i zimę przejedziemy na planie p. Skarżyńskiego.Mamy Jego książki, poprzednią zimę biegałem wg. Jego planu i było ok.
Szafa Biegacza i http://szafabiegacza.com/