concordia pisze:strasb pisze: po oświetlonym parku![]()


Moderator: infernal
concordia pisze:strasb pisze: po oświetlonym parku![]()
jeszcze raz zapraszam do krainy deszczowcowkachita pisze:concordia pisze:strasb pisze: po oświetlonym parku![]()
Sorki, ale oświetlony park to jakaś urban legend jest - we Wro widziałam może jeden malutki z paroma latarniami, a w pozostałych to ciemno choć oko wykol...
Czy ja wiem czy lubię? Po prostu często nie dam rady/nie chce mi się wcześniej zebrać.concordia pisze:lubisz wieczorową porą biegac?strasb pisze:Ja wyszłam na trening prawie o tej samej porze co ty.Ja przyznam szczerze że dla mnie 14-15 to za wcześnie, najchętniej robie treningi k. 17 jak jest widno. A jakbym mieszkała w mieście, to pewnie k.20 bym biegała po oświetlonym parku
![]()
Z rana nie mogę sie nigdy zebrać
a widzisz, to Zielona Góra nie jest taka zła, park w którym biegam jest zawsze oświetlonykachita pisze:concordia pisze:strasb pisze: po oświetlonym parku![]()
Sorki, ale oświetlony park to jakaś urban legend jest - we Wro widziałam może jeden malutki z paroma latarniami, a w pozostałych to ciemno choć oko wykol...
do mnie jeszcze nigdy nikt się nie odezwał żadnym ponagleniem, na ich szczęście, bo mogliby skończyć marnieArriba pisze:Ja chyba też wolę wieczorami biegać. Chociaż wtedy ograniczam się jeśli chodzi o trasę. Biegam blisko domu i w kółko (pętla ok 2km). Ale w sumie to mi nie przeszkadza, czuję się bezpiecznie też z tego względu ,że często spotkam wtedy kogoś znajomego albo kogoś z rodziny. Ja nie wiem o co chodzi ale zawsze zadają podobne pytania typu: co Ty tak biegasz?. A najbardziej mnie rozwala jak ktoś woła "tempo, tempo!", jakbym kuźwa nie miała jakiegoś tam tempaZresztą tempa, w którym osoba krzycząca nie przebiegła by kilometra
to prawdagrim80 pisze:Ja przeszedłem na wieczorne treningi niedawno - nie wiem, czy lepiej, ale zdecydowanie spokojniej. "Bliżej natury"
Choć jak się czasem zmęczę tak przyjemnie, to endorfiny nie dadzą zasnąć do 1 w nocy :D
Patrycja, przyznaj się, jakąś jajecznicę albo jajo na miękko zapodałaś przed tą bieżnią?
Ja na szczęście żadnych gburów, pijaków, meneli i innych takich nie spotkałam, musi to byś dość nieprzyjemne doświadczenieMatthias pisze:Wieczorne biegania są fajne, o ile na swojej drodze nie spotka się "przeciwników biegania". A bieganie wieczorem w nieoświetlonym lesie z czołówką na głowie to już zupełnie coś niesamowitego, w szczególności jeżeli na swojej drodze można spotkać uciekające zwierzątka...
Wtrącę swoje 3 groszeArriba pisze:....A w ogóle jak wychodzicie wcześnie na trening, to jecie coś przed wyjściem? Baton, banan, pijecie kawę?
rubin pisze:każda pora dnia ma coś w sobie; gdybym nie musiała pracować....
kiedyś biegłem o 23, śnieg, księżyc, las, cisza ......... bajkarubin pisze:.... wieczory też są b. klimatyczne