Witam wszystkich,
jako nowy na forum, sledze z wielkim zainteresowaniem przebieg rozmow prowadzonych tutaj. Jestem 100% amatorem (biegam co 2 dni tzn raz 3 w tygodniu, raz 4 w tygodniu). Udalo mi sie przebiec, hmmm no dobra, przetruchtac i dotrzec do mety, w dwoch maratonach.
W momencie rozpoczynania mojej przygody, przy wzroscie 182 wazylem jakies 92 kg. Pierwszy maraton biegnac mialem 88 kg (trwalo ok 10 miesiecy - 2 max 3 przebiezki tygodniowo). Po tym dokonaniu, stwierdzilem, iz tym razem bede raczej biegal chociaz 3 razy w tygodniu. No i sie udalo! Na wadze jednak niezbyt sie to odbilo - 86 kg przy drugim starcie. Wynik poprawilem o 47 min, niestety ponizej 4h zejsc mi sie nie udalo, aczkolwiek bylo blisko (4:06). No tak z takim czasem, to tu nie mam wsrod was co szukac.
Wracajac jednak do tematu tegoz watku, majac wzrost jaki mam, nie wyobrazam sobie zejscia do wagi ponizej 80kg! Dlaczego? Majac lat max 20 moja waga wynosila nie mniej niz 73-74 kg (Oj bylem chuuuudy). Po zakonczeniu szkoly i odrobinie silowni wazylem 84 kg! Wierzcie mi, prawie bez tluszczu.
Majac aktualnie BMI w granicach 26, moge sobie wyobrazic zejscie do BMI 24, ale mniej? Moze trenujac 4-5 razy w tygodniu ... No tak, pracujac 50-60h tygodniowo, dodajac 8-10h dojazdow do pracy, trudno sobie wyobrazic, gdzie pozostanie czas na trening. Mozliwe, ze z czasem mi sie to uda, cierpliwym wszak byc nalezy.
Posiadajac jednak dosyc mocna budowe, co wcale nie widac, mam odrobine problem z interpretacja wielu postow z tego forum, ktore w wiekszosci adresowane sa do pol-profesjonalistow lub naprawde zaawansowanych (patrzac na cele i wyniki) amatorow. Idac tak wskazywana droga narazilbym sie na kontuzje lub niechciane drobne urazy. Czego mi wciaz brakuje to wlasnie odrobine wiekszej ilosci postow z zawartoscia dedykowana dla "zwyklych" szaraczkow, takich od 3:30-5:00h w maratonie. Wszak patrzac na Europe Zachodnia, to oni stanowia nawet 90% uczestnikow biegow.
PS. Krytyka itd, mile widziana ...

Sosen