Wysłuchałem dzisiaj na spokojnie w samochodzie waszego wczorajszego live-chata i kilka uwag ode mnie:
1. Obstawiłem wynik trochę lepszy, który był w zasięgu, jakby nie hurra-optymistyczny szacunek Maćka na 2:52. Ale sam o tym już powiedział, że to był jego błąd.
2. Błąd trenera również dot. punktu 1, że nie przypilnował zawodnika, nie omówił z nim tego i trochę nie sprowadził na ziemię.
3. Z tego co do tej pory biegał Maciek, również z krótszych dystansów (a przejrzałem właśnie wyniki na enduhubie i gdzieś w 2015 widziałem wynik z 10km 37:40), to tu zwyczajnie nie było potencjału na 2:50. Przy optymalnym biegu 2:53-54 było do zrobienia. Na pewno też 4mce to był krótki okres na przygotowanie, choćby z uwagi na wagę zawodnika na początku.
4. Ad filozofii i podejścia trenera wg mnie 5+. Na 6 zabrakło dopilnowanie punktu 2.
Wg mnie Maćkowi niepotrzebne było piłowanie dłuższych tempowych jednostek w tempach <3:50. Ne pewno by tego nie zregenerował i z całą pewnością odbiło by się to na ważniejszych treningach pod sam maraton. Można było oczywiście pobiegać okolice TM, niekoniecznie w biegu ciągłym, ale na odcinkach np 3x4, taki trening jest łatwiejszy do ogarnięcia przez zawodnika. Można było ew. spróbować "oszukać" trochę zawodnika i zamiast np kazać mu biegać jakiś trening 10x400, dać mu zabawę biegową 10-15x90" / 60". Idę o zakład, że biegał by to ok 3:40-45/km i to by zrobiło robotę złapania odrobiny zapasu prędkości.
Spodobało mi się natomiast, że Maciek sam odebrał ten trening jako dość lekki, który wykonywał po pewnym okresie już z rezerwami, jak dobrze zrozumiałem. Nigdzie nie jest powiedziane, że na bieganie maratonu powiedzmy do 2:45 , trzeba biegać wszystko na permanentnym zmęczeniu, bo tak jest po 30km.
Widzę tu analogię do mojego życiowego maratonu sprzed 4 lat. Jestem trochę starszy od Maćka, wtedy miałem 42lata.
Cały okres przygotowawczy był dla mnie dość lekki łatwy i przyjemny. Oczywiście kilka jednostek było trudnych, ale nie chodziłem wiecznie poobijany mięśniowo.
Różnica między nami jest tylko (aż) taka, że mam o wiele większy zapas prędkości niż Maciek
-----
A z tak radykalnymi osądami proponuję uważać, jak się nie zna przeszłości sportowej np. z juniora lub innej dyscypliny sportu.Krysia80 pisze:...
Ale trenował w młodości i to ma olbrzymie znaczenie. A tutaj korposzczurki się oderwały od stołków po 30. Ciężko porównywać.
No i zawsze trenowało się tak biegi średnie a potem się wydłużamy. Teraz każdy robi od ***y strony.
Notabene, akurat korporunner był 8 open