

nie no trzeba by to było usystematyzować - zawsze tak sobie powtarzam...
teoretycznie też co 4'ty tydzień luzuję... ale z tym to też różnie bywa

Na każde zawody biorę ze sobą dowód wpłaty, tak więc na pewno o tym nie zapomnę. Dostałem też dziś e-maila z odpowiedzią że opłata na pewno nie zniknęła i jeśli nie znajdzie się do poniedziałku to będą jej szukać. Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni w ciągu najbliższych dni.pikkot pisze:Rapachino, pamiętaj, żeby przynieść wydrukowane potwierdzenie wpłaty. Jakby Ci którzy się tym teraz zajmują gdzieś przeoczyli Twoją wpłatę, to w biurze zawodów się to wyprostuje.
No to jest co najmniej dziwne jak już wcześniej pisałem ja potwierdzenie wpłaty dostałem po kilku godzinach. Ale trzeba zaufać organizatorom, że wpłaty nie giną.Rapacinho pisze:Na każde zawody biorę ze sobą dowód wpłaty, tak więc na pewno o tym nie zapomnę. Dostałem też dziś e-maila z odpowiedzią że opłata na pewno nie zniknęła i jeśli nie znajdzie się do poniedziałku to będą jej szukać. Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni w ciągu najbliższych dni.pikkot pisze:Rapachino, pamiętaj, żeby przynieść wydrukowane potwierdzenie wpłaty. Jakby Ci którzy się tym teraz zajmują gdzieś przeoczyli Twoją wpłatę, to w biurze zawodów się to wyprostuje.
Bartess jakoś twoje super bieganie na wyczucie nie przekłada się na twoje wynikibartess pisze:...
nie wchodząc w Wasz spór z tym powyższym jakoś się nie mogę zgodzić. Ja jestem akurat osobą, która niemal do bólu realizuje plan, który układany jest pode mnie i modyfikowany i dla przykładu progresja była taka,piter82 pisze: poprawiłeś czas na 10 km o 2 min? cie prosze tyle to może wynikać z dyspozycyjności dnia. Kiedyś rozmawiałem o tym z kilkoma doświadczonymi maratończykami i czasy w odstępie 2-3 min na 10, 15 czy 21 km to jest ten sam moment wytrenowania, nie mówie tu o czasach z półki 30 i 33 min na 10 km tylko o np 50 i 53
Właśnie mnie o coś takiego chodzi. Że jest ktoś, kto na bieżąco układa plan treningowy i wprowadza modyfikacje w oparciu o jego przebieg. Schematem są dni treningowe oraz to, co na poszczególnych treningach jest do zrobienia, a realizacja jest podyktowana chwilową dyspozycją. Wiadomo - uwzględniam podstawowe zasady treningowe jak 3 w przód 1 w tył itp. A jako że nie mam trenera, trenerem jest mój organizm. Na szczęście wiem już kiedy poluzować i zrobić lżej, a kiedy mu się po prostu nie chce i trzeba go pogonićjosina pisze:Ja jestem akurat osobą, która niemal do bólu realizuje plan, który układany jest pode mnie i modyfikowany
Bartess nie pisze przez pryzmat siebie, celem mojej wypowiedzi nie było porownywanie się tylko wykazanie na najprostrzym przykładzie z forum tu wziętego jakie skutki ma bieganie wg planu i wg swojego widzimiesie w danym momencie, rozmawiamy tu o planach w tej chwili a nie o tym kto ma jakie wyniki i na ilebartess pisze: Pisanie przez pryzmat samego siebie świadczy tylko o twoim egocentryzmie. Co mają wyniki do dawania rad? Jeżeli ktoś pyta o rzeczy podstawowe i napiszę coś, co jest wiedzą powszechną, to nie mam prawa tego zrobić, bo nie biegam 10 km/40'? Idiotyzm na twoim poziomie. Pisanie przez ciebie, tego, że biegam bez planu jest kłamstwem i świadczy o niezrozumieniu tekstu, który się czyta. W pisaniu głupot nikt cię nie pokona.