Buty dla początkującego biegacza na twardą nawierzchnię.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
"nie wiadomo jakie buty masz na myśli. za pewne nazywają się "nike cośtam+" czy "nike +cośtam". bez "cośtam" nie wiadomo o co pytaszEwela pisze:Dużo osób mi polecało buty Nike + co wy o tym myślicie? Trochę kosztują i nie wiem czy jest sens.
Krzysiek
- Leonni
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 09 maja 2013, 08:16
- Życiówka na 10k: 1:02:33
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się. Biegam w nich jakieś pół roku i sobie chwalę. Za tą cenę naprawdę przyzwoity sprzęt, No i jako kobieta napiszę jeszcze, że męski model z zielonymi dodatkami jest ślicznyRafalski pisze:dla początkującego biegacza polecam Nike Revolution i nie trzeba wydawać dużych pieniędzy.

- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
żeby nie robić offtopiców, to zapytam o drugie buty do biegania.
swój żywot chyba kończą moje asics innovate kupione w ciemno na promocji kompletnie bez wiedzy na ten temat, ale były tanie i w sumie się sprawdziły. biegałam w nich cały rok od ubiegłej wiosny. gdy zaczęłam wracać do formy i dłuższych kilometraży teraz w sezonie zaczęły mnie boleć kostki, więc mniemam, że chyba podeszwa jest już zbita, dodatkowo wyściółka zaczęła się właśnie po wewnętrznej stronie kostki przecierać.
chcę kupić znów asicsy i bardzo podoba mi się ta kolekcja do biegania naturalnego (przyznam, że głównie z wyglądu, bo nie mam zapędów, by zmienić się w afrykańska gazelę). moje pytanie brzmi: czy te buty są naprawdę do biegania naturalnego? w sensie, trzeba zmienić technikę itd, czy po prostu mają trochę mniej amortyzacji i można w nich normalnie latać jak zwykle? internetowy doradca na str asicsa czy brooksa wymyśla mi modele za 500 zł
( z kolei inne modele, które byłyby odpowiednie koło 300 zł mają w opisie napisane, że są mocno amortyzowane, moja ambicja mi mówi, że nie jestem już początkująca i nie powinnam mieć aż takiej amortyzacji, ale może się mylę?
mam 162 cm, ważę 60 kg, biegam 20-30 km tygodniowo i planuję zwiększać- mam pewne cele na jesień:)
pomóżcie!
swój żywot chyba kończą moje asics innovate kupione w ciemno na promocji kompletnie bez wiedzy na ten temat, ale były tanie i w sumie się sprawdziły. biegałam w nich cały rok od ubiegłej wiosny. gdy zaczęłam wracać do formy i dłuższych kilometraży teraz w sezonie zaczęły mnie boleć kostki, więc mniemam, że chyba podeszwa jest już zbita, dodatkowo wyściółka zaczęła się właśnie po wewnętrznej stronie kostki przecierać.
chcę kupić znów asicsy i bardzo podoba mi się ta kolekcja do biegania naturalnego (przyznam, że głównie z wyglądu, bo nie mam zapędów, by zmienić się w afrykańska gazelę). moje pytanie brzmi: czy te buty są naprawdę do biegania naturalnego? w sensie, trzeba zmienić technikę itd, czy po prostu mają trochę mniej amortyzacji i można w nich normalnie latać jak zwykle? internetowy doradca na str asicsa czy brooksa wymyśla mi modele za 500 zł

mam 162 cm, ważę 60 kg, biegam 20-30 km tygodniowo i planuję zwiększać- mam pewne cele na jesień:)
pomóżcie!
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
O których modelach piszesz?
Wc Asicsa, bieganie naturalne sprowadza się chyba jedynie do wycięcia wszelkich plastików z podeszwy, swój słynny GEL nadal stosują
Jeżeli kryterium jest tylko wygląd, kup najładniejsze z tych, które przymierzysz i będą najwygodniejsze. Jeżeli uznasz, że jednak nie do końca jest ważny, kupo po prostu najwygodniejsze.
Wc Asicsa, bieganie naturalne sprowadza się chyba jedynie do wycięcia wszelkich plastików z podeszwy, swój słynny GEL nadal stosują

Jeżeli kryterium jest tylko wygląd, kup najładniejsze z tych, które przymierzysz i będą najwygodniejsze. Jeżeli uznasz, że jednak nie do końca jest ważny, kupo po prostu najwygodniejsze.
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
na przykład te:)
http://www.asics.pl/running/products/gel-zaraca-women/
i tak wszystkie mają przedrostek "gel". tak mi się wydawało, że to nie jest obuwie dla naturalnych ortodoksów. ale te są śliczne! to nie jest oczywiście moje główne kryterium, ale wiecie jak jest... hehe
http://www.asics.pl/running/products/gel-zaraca-women/
i tak wszystkie mają przedrostek "gel". tak mi się wydawało, że to nie jest obuwie dla naturalnych ortodoksów. ale te są śliczne! to nie jest oczywiście moje główne kryterium, ale wiecie jak jest... hehe
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Jeżeli tylko będą Ci pasowały i będziesz się w nich czuła dobrze, to czemu nie.
Ja rozumiem, że marketing słowny potrafi czynić cuda, ale wystarczyło mi przeczytanie opisu.
Reaktywne obuwie? co to takiego w ogóle jest?
"GEL-ZARACA ma 10-cio milimetrowy spadek podeszwy oraz niższą, bardziej elastyczną podeszwę środkową by dostarczać ci naturalnych wrażeń biegowych"
Technologia Full Length Guidance Line, Technologia GEL Cushioning System, System ASICS GEL - a wszystko po to, żeby pomóc mi biegać bardziej naturalnie?
Ja rozumiem, że marketing słowny potrafi czynić cuda, ale wystarczyło mi przeczytanie opisu.
Reaktywne obuwie? co to takiego w ogóle jest?
"GEL-ZARACA ma 10-cio milimetrowy spadek podeszwy oraz niższą, bardziej elastyczną podeszwę środkową by dostarczać ci naturalnych wrażeń biegowych"
Technologia Full Length Guidance Line, Technologia GEL Cushioning System, System ASICS GEL - a wszystko po to, żeby pomóc mi biegać bardziej naturalnie?

- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Haha, macie racje, ileż to systemów spowoduje, że wrażenia będą naturalne- te buty wyglądają dużo prościej niż tradycyjne, są też trochę tańsze, ale chyba nie warto się decydować na to bez dłuższych testów. w końcu 300 zł piechotą nie chodzi.
byłam w sklepie biegowym i przymierzyłam buty do biegania naturalnego, były to jakieś Brooksy. Były bardzo lekkie, a ich podeszwa była wyprofilowana w taki sposób, że wymuszała używanie śródstopia w większym zakresie. mam tendencję to biegania z pięty, więc wrażenie było fajne. wydawało mi się, że biegam szybciej. mądry pan powiedział, że gdybym się zdecydowała na coś takiego, to trzeba zaczynać ostrożnie i z mniejszym kilometrażem, bo praca łydek i stopy jest intensywniejsza i będą boleć...
odpuściłam sobie:) mądry pan powiedział również, że tzw. obuwie naturalne to coś pomiędzy zwykłym a minimalistycznym, takie buty przesiadkowe. jednak technika biegu się zmienia. ja chyba popracuję nad techniką w zwykłym obuwiu:/
zdecydowałam się na tradycyjne saucony. niestety te, które wybrałam w tym sklepie są wciąż dość drogie, wciąż dumam nad tym, czy je kupić. niestety, jeśli wybieramy z marek biegowych i deklarujemy bieganie pow. 25 km w tygodniu cena wędruje mocno w górę. po przymierzeniu wielu par i próbach na bieżni, a nawet bieganiu w dwóch różnych butach stwierdzam, że CZUĆ RÓŻNICĘ w dobrze dobranym obuwiu
byłam w sklepie biegowym i przymierzyłam buty do biegania naturalnego, były to jakieś Brooksy. Były bardzo lekkie, a ich podeszwa była wyprofilowana w taki sposób, że wymuszała używanie śródstopia w większym zakresie. mam tendencję to biegania z pięty, więc wrażenie było fajne. wydawało mi się, że biegam szybciej. mądry pan powiedział, że gdybym się zdecydowała na coś takiego, to trzeba zaczynać ostrożnie i z mniejszym kilometrażem, bo praca łydek i stopy jest intensywniejsza i będą boleć...
odpuściłam sobie:) mądry pan powiedział również, że tzw. obuwie naturalne to coś pomiędzy zwykłym a minimalistycznym, takie buty przesiadkowe. jednak technika biegu się zmienia. ja chyba popracuję nad techniką w zwykłym obuwiu:/
zdecydowałam się na tradycyjne saucony. niestety te, które wybrałam w tym sklepie są wciąż dość drogie, wciąż dumam nad tym, czy je kupić. niestety, jeśli wybieramy z marek biegowych i deklarujemy bieganie pow. 25 km w tygodniu cena wędruje mocno w górę. po przymierzeniu wielu par i próbach na bieżni, a nawet bieganiu w dwóch różnych butach stwierdzam, że CZUĆ RÓŻNICĘ w dobrze dobranym obuwiu
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
tyle, że buty minimalistyczne, to również buty do biegania naturalnegokejt7 pisze: odpuściłam sobie:) mądry pan powiedział również, że tzw. obuwie naturalne to coś pomiędzy zwykłym a minimalistycznym, takie buty przesiadkowe. jednak technika biegu się zmienia. ja chyba popracuję nad techniką w zwykłym obuwiu:/

bieżnia jest dobra do analizy biegu i wyboru tradycyjnych butów biegowych. Kupując buty biegowe, sugeruję nie biegać po bieżni, tylko po twardej posadzce podłogowej. To dwa zupełnie różne światy dla butów i stóp.kejt7 pisze: po przymierzeniu wielu par i próbach na bieżni, a nawet bieganiu w dwóch różnych butach stwierdzam, że CZUĆ RÓŻNICĘ w dobrze dobranym obuwiu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W terminologii i podziałach można się pogubić. Bieganie naturalne w czystej postaci to MSZ bieganie bez butów. Natomiast założenie butów mniej lub bardziej minimalistycznych w mniejszym lub większym stopniu pozwala na (sprzyja, nie przeszkadza w..) bieganie w miarę bliskie biomechanicznie bieganiu naturalnemu. Istnieje pogląd, że buty "naturalne" to coś pomiędzy żelazkiem a minimalem, ale on został chyba wprowadzony na potrzeby marketingowo-handlowe, żeby te buty na półkach jakoś zorganizować. Wg mnie jest tak, jak pisze herson: minimale to pod-kategoria butów konstruowanych z myślą o niewielkim przeszkadzaniu w bieganiu naturalnym. I minimale minimalom nierówne, więc to też nie jest spójna kategoria. Spójrz np. tu: http://naturalrunningcenter.com/shoe-re ... es&val=All. Jest kategoria barefoot, czyli "prawie jak boso" - akurat dość spójna jeśli chodzi o modele. Ale już kategoria Minimalist zawiera buty o bardzo różnej charakterystyce: od elastycznych na cienkiej podeszwie z zerowym spadkiem, po modele z usztywnieniami (nieprzesadnymi, ale jednak), całkiem niezłą amortyzacją i kilkumilimetrowym spadkiem. Ortodoks co poniektóre z nich pewnie w ogóle nie uzna za buty pozwalające na bieganie a la naturalne.kejt7 pisze:Haha, macie racje, ileż to systemów spowoduje, że wrażenia będą naturalne- te buty wyglądają dużo prościej niż tradycyjne, są też trochę tańsze, ale chyba nie warto się decydować na to bez dłuższych testów. w końcu 300 zł piechotą nie chodzi.
byłam w sklepie biegowym i przymierzyłam buty do biegania naturalnego, były to jakieś Brooksy. Były bardzo lekkie, a ich podeszwa była wyprofilowana w taki sposób, że wymuszała używanie śródstopia w większym zakresie. mam tendencję to biegania z pięty, więc wrażenie było fajne. wydawało mi się, że biegam szybciej. mądry pan powiedział, że gdybym się zdecydowała na coś takiego, to trzeba zaczynać ostrożnie i z mniejszym kilometrażem, bo praca łydek i stopy jest intensywniejsza i będą boleć...
odpuściłam sobie:) mądry pan powiedział również, że tzw. obuwie naturalne to coś pomiędzy zwykłym a minimalistycznym, takie buty przesiadkowe. jednak technika biegu się zmienia. ja chyba popracuję nad techniką w zwykłym obuwiu:/
zdecydowałam się na tradycyjne saucony. niestety te, które wybrałam w tym sklepie są wciąż dość drogie, wciąż dumam nad tym, czy je kupić. niestety, jeśli wybieramy z marek biegowych i deklarujemy bieganie pow. 25 km w tygodniu cena wędruje mocno w górę. po przymierzeniu wielu par i próbach na bieżni, a nawet bieganiu w dwóch różnych butach stwierdzam, że CZUĆ RÓŻNICĘ w dobrze dobranym obuwiu
Pan miał rację, że dość znaczna zmiana typu obuwia wiążąca się z jakąś tam przebudową techniki nieraz wiąże się z potrzebą "powrotu do korzeni" (krótsze dystanse na spokojnie) aby aparat ruchu mógł się zaadaptować do innej biomechanicznie sytuacji. Ale jednak MSZ nad techniką biegania au naturel chyba lepiej pracować w docelowych butach "do biegania naturalnego" a nie butach z usztywnieniami, dużą amortyzacją i spadkiem pięta-palce (bo rozumiem, że takie nazywasz "zwykłymi butami"?).
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
niestety w sklepie nie było odpowiedniej ilości miejsca, by biegać po posadzce 
nie wiem co to żelazka, ale domyślam się, że chodzi o buty amortyzowane. stojąc przed trudną decyzją kupna butów na etapie powiedzmy przechodzeni na poziom średniozaawansowany nie decyduję się na zmianę techniki biegu i buty naturalne. wciąż wolę skupiać się na zwiększaniu szybkości i wytrzymałości. jeśli chodzi o technikę, to wciąż chyba za nisko podnoszę nogi, by myśleć o przechodzeniu na śródstopie hehe
))... czy się mylę? czy może jednak lepiej zrobić to teraz?
buty były wygodne, różnica nie wydawała się drastyczna...

nie wiem co to żelazka, ale domyślam się, że chodzi o buty amortyzowane. stojąc przed trudną decyzją kupna butów na etapie powiedzmy przechodzeni na poziom średniozaawansowany nie decyduję się na zmianę techniki biegu i buty naturalne. wciąż wolę skupiać się na zwiększaniu szybkości i wytrzymałości. jeśli chodzi o technikę, to wciąż chyba za nisko podnoszę nogi, by myśleć o przechodzeniu na śródstopie hehe

buty były wygodne, różnica nie wydawała się drastyczna...
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Spójrz np. tu: http://naturalrunningcenter.com/shoe-re ... es&val=All
dzięki za linka, wiele wyjaśnia, łatwiej się w tym połapać
dzięki za linka, wiele wyjaśnia, łatwiej się w tym połapać