Mazowiecki Park Krajobrazowy
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Pewnie BDT - Bardzo Duży Triathlon...
Jak tylko wrócicie napiszcie jak Wam poszło, i czy rzeczywiście temperatura w Nogacie w dalszym ciągu spadała...
Jak tylko wrócicie napiszcie jak Wam poszło, i czy rzeczywiście temperatura w Nogacie w dalszym ciągu spadała...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Ja dzisiaj w ramach rozkręcania po wczorajszym Biegu Entre, zrobiłem lekkie 90 km (Bieg miałem, po bardzo ciężkim treningu rowerowym, co miało niebagatelny wpływ na wynik, więc w zasadzie rozkręcałem kilka poprzednich dni). Średnia 33 km/h, więc wygląda na to, że forma całkiem całkiem...
Trasę zaplanowałem sobie swoimi mazowieckimi ścieżkami, ale postanowiłem zobaczyć jak jest na ulubionej przez Renię i Darka 17-tce. Dodatkową zachętą była Góraszka, gdzie udało mi się zobaczyć kilka startów, lądowań i akrobacji.
Wniosek mam w pełni zgodny z tym co mówiłem już kiedyś. Nie jeździjcie więcej tą trasą. Jest tyle pięknych, małych dróg wokół, na których ruch jest znikomy i raz na kwadrans spotyka się samochód. Na 17 auto za autem i mnie osobiście, mimo dużej odległości mijania to bardzo stresowało, szczególnie po rozluźniających przejażdżkach bocznymi drogami.
Dodatkowo dochodzi bardzo negatywny aspekt jechania cały czas w dość dużym stężeniu spalin, co dla nas sportowców ma duże znaczenie.
I na koniec, moja obiektywna ocena jakości nawierzchni, nie wykazuje dużych różnic, na niekorzyść bocznych dróg. Szczególnie, że na 17 od Kołbieli do Bociana pobocze jest tak fatalne, jak na żadnej z dróg, którymi dziś jeździłem.
Z niecierpliwością czekam na relację z Malborka...
Trasę zaplanowałem sobie swoimi mazowieckimi ścieżkami, ale postanowiłem zobaczyć jak jest na ulubionej przez Renię i Darka 17-tce. Dodatkową zachętą była Góraszka, gdzie udało mi się zobaczyć kilka startów, lądowań i akrobacji.
Wniosek mam w pełni zgodny z tym co mówiłem już kiedyś. Nie jeździjcie więcej tą trasą. Jest tyle pięknych, małych dróg wokół, na których ruch jest znikomy i raz na kwadrans spotyka się samochód. Na 17 auto za autem i mnie osobiście, mimo dużej odległości mijania to bardzo stresowało, szczególnie po rozluźniających przejażdżkach bocznymi drogami.
Dodatkowo dochodzi bardzo negatywny aspekt jechania cały czas w dość dużym stężeniu spalin, co dla nas sportowców ma duże znaczenie.
I na koniec, moja obiektywna ocena jakości nawierzchni, nie wykazuje dużych różnic, na niekorzyść bocznych dróg. Szczególnie, że na 17 od Kołbieli do Bociana pobocze jest tak fatalne, jak na żadnej z dróg, którymi dziś jeździłem.
Z niecierpliwością czekam na relację z Malborka...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Z Malborka przywieźliśmy 2 medale, Renata zeszła z trasy. Zeszła to może złe słowo, bo akcja działa się w wodzie o temperaturze 15 stopni. Było bardzo zimno, nie każdy mógł płynąć w takich warunkach.
Bardzo dobrze wypadł Adam, który na co dzień w zasadzie tylko pływa i dojeżdża rowerem do szkoły. Dawno już nie biegał, ale ukończył w czasie poniżej godziny. Dobiegł po Lubomirze, ale przed Jurkiem co jest sporym dla mnie zaskoczeniem. Adamowi już się to spodobało i myśli o "olimpijce" Ja miałem czas 1:04 i miejsce chyba w ostatniej dziesiątce. Zdecydowanie najlepiej szło mi na rowerze. Mnie wyprzedził jeden zawodnik, a ja 6 osób. Na bieganiu, nikt mnie nie wyprzedził, a ja minąłem 4 osoby. Czekamy wszyscy na wyniki.
Na długi weekend jedziemy na spływ Słupią. Po drodze będziemy mijać 5 jezior i mam nadzieję potrenować pływanie w otwartej wodzie. To jest nasza pięta achillesowa. Zabieramy pianki, bo temperatura wody w polskich jeziorach najwyższa nie jest. Jedno będzie płynąć kajakiem, drugie w wodzie, potem zmiana. Mam nadzieję, że jedno pływanie dziennie uda nam się przeprowadzić.
Kto jedzie jutro na Kabaty?
Bardzo dobrze wypadł Adam, który na co dzień w zasadzie tylko pływa i dojeżdża rowerem do szkoły. Dawno już nie biegał, ale ukończył w czasie poniżej godziny. Dobiegł po Lubomirze, ale przed Jurkiem co jest sporym dla mnie zaskoczeniem. Adamowi już się to spodobało i myśli o "olimpijce" Ja miałem czas 1:04 i miejsce chyba w ostatniej dziesiątce. Zdecydowanie najlepiej szło mi na rowerze. Mnie wyprzedził jeden zawodnik, a ja 6 osób. Na bieganiu, nikt mnie nie wyprzedził, a ja minąłem 4 osoby. Czekamy wszyscy na wyniki.
Na długi weekend jedziemy na spływ Słupią. Po drodze będziemy mijać 5 jezior i mam nadzieję potrenować pływanie w otwartej wodzie. To jest nasza pięta achillesowa. Zabieramy pianki, bo temperatura wody w polskich jeziorach najwyższa nie jest. Jedno będzie płynąć kajakiem, drugie w wodzie, potem zmiana. Mam nadzieję, że jedno pływanie dziennie uda nam się przeprowadzić.
Kto jedzie jutro na Kabaty?
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
SUPER! GRATULACJE!
Domyślam się, że medale dla Ciebie i Adama za kategorie?
Renia, nic się nie przejmuj. To nie zawody morsów... Słyszałem, ze było tak zimno, że nie dopuścili ludzi bez pianek.
Niech Wam pogoda sprzyja na wyjeździe, to zdrowo potrenujecie - trochę mnie zazdrość chwyta...
Na Kabaty wybiera się Jacek i ja.
Domyślam się, że medale dla Ciebie i Adama za kategorie?
Renia, nic się nie przejmuj. To nie zawody morsów... Słyszałem, ze było tak zimno, że nie dopuścili ludzi bez pianek.
Niech Wam pogoda sprzyja na wyjeździe, to zdrowo potrenujecie - trochę mnie zazdrość chwyta...
Na Kabaty wybiera się Jacek i ja.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
PiotrekMarysin pisze:SUPER! GRATULACJE!
Domyślam się, że medale dla Ciebie i Adama za kategorie?
Już chyba nie doczekam czasów, żeby dostawać medal za miejsce w kategorii Wszyscy dostawali za ukończenie
PiotrekMarysin pisze: Na Kabaty wybiera się Jacek i ja.
Fajnie, do zobaczenia jutro.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Szkoda, że nie dotarliście. A może byliście, tylko przez ulewę nie udało nam się spotkać?
W każdym razie, jeszcze nigdy nie biegłem w takich strugach deszczu, ale się opłaciło.
Wyniki Jacka i moje są dla nas bardzo satysfakcjonujące.
Słowiki, które się nie pochowały przed ulewą ćwierkały, że Jacek zrobił życiówkę...
W każdym razie, jeszcze nigdy nie biegłem w takich strugach deszczu, ale się opłaciło.
Wyniki Jacka i moje są dla nas bardzo satysfakcjonujące.
Słowiki, które się nie pochowały przed ulewą ćwierkały, że Jacek zrobił życiówkę...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Co to za pogoda! 30km rower w deszczu, horror jakiś
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Kazig, Ty jesteś Adventure Men czy plażowicz ?Kazig pisze:Co to za pogoda! 30km rower w deszczu, horror jakiś
Ostatnio zmieniony 09 cze 2009, 22:51 przez henley, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Ano nie dotarliśmy, trochę przez deszcz, trochę przez inne sprawy. Super, że Wam się chociaż dobrze pobiegło. Widać, że forma rośnie i rośnie, w końcu na coś się ten deszcz przydał .PiotrekMarysin pisze:Szkoda, że nie dotarliście. A może byliście, tylko przez ulewę nie udało nam się spotkać?
W każdym razie, jeszcze nigdy nie biegłem w takich strugach deszczu, ale się opłaciło.
Wyniki Jacka i moje są dla nas bardzo satysfakcjonujące.
Słowiki, które się nie pochowały przed ulewą ćwierkały, że Jacek zrobił życiówkę...
Nie należę do osób, które się łatwo poddają, a jednak. Na razie czuję opór przed środowiskiem wodnym o temperaturze mocno niebasenowej. Aby szybciej dojść do równowagi rozważam zajęcia pływania z trenerem. No i szukam już w sieci innego triathlonu na zbliżonym do malborskiego dystansu - mam z nim osobisty porachunek.PiotrekMarysin pisze:Renia, nic się nie przejmuj. To nie zawody morsów... Słyszałem, ze było tak zimno, że nie dopuścili ludzi bez pianek
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Ja tam powyżej klejnotów nie wchodzę jak jest zimna woda i dla mnie jak ktoś wchodzi do wody w takiej temperaturze, to hm.. coś nie teges :oczko:
henley,
Dzisiaj wzięło mnie to z zaskoczki mimo iż sprawdzałem pogodę. No i mam nowy napęd i tego mi było żal
henley,
Dzisiaj wzięło mnie to z zaskoczki mimo iż sprawdzałem pogodę. No i mam nowy napęd i tego mi było żal
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Kazig nie przejmuj się , my z Piotrem też po dzisiejszym biegu musimy prać buty startowe a one tego bardzo nie lubią...Kazig pisze: Dzisiaj wzięło mnie to z zaskoczki mimo iż sprawdzałem pogodę. No i mam nowy napęd i tego mi było żal
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Jacek, jednak życiówka!!!
GRATULUJĘ!
GRATULUJĘ!
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Brawo Jacek
Potwierdza się po raz kolejny. Im mniej przed zawodami biegasz, tym szybciej biegasz na zawodach. Jacku, zdaje mi się, że mówiłeś, że lepiej biega ci się przy wysokim ciśnieniu. Wczoraj było chyba niskie
Mieliśmy wczoraj jechać na Kabaty, ale nie doczekałem się małżonki Potem lało i w końcu wcale nie pobiegaliśmy.
Potwierdza się po raz kolejny. Im mniej przed zawodami biegasz, tym szybciej biegasz na zawodach. Jacku, zdaje mi się, że mówiłeś, że lepiej biega ci się przy wysokim ciśnieniu. Wczoraj było chyba niskie
Mieliśmy wczoraj jechać na Kabaty, ale nie doczekałem się małżonki Potem lało i w końcu wcale nie pobiegaliśmy.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Dziękuję Wszystkim za gratulacje .
I dla tego mam nadzieję ,że są jeszcze jakieś rezerwy w poprawie wyniku .darek284 pisze:Jacku, zdaje mi się, że mówiłeś, że lepiej biega ci się przy wysokim ciśnieniu. Wczoraj było chyba niskie
Ostatnio zmieniony 11 cze 2009, 21:49 przez henley, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Jacek, rezerwy to masz na pewno jeszcze duże.
A ja dziś postanowiłem zrobić jeden dodatkowy długi trening rowerowy. Co prawda było dość wietrznie, ale stwierdziłem, że skoro najpierw pod wiatr, to jak będę wracał, to będzie z wiatrem, czyli luzik.
Było tak jak przewidywałem, oprócz burzy. Kilkanaście kilometrów w podobnych warunkach jak na ostatnich Kabatch. Przemokłem do suchej nitki a na dokładkę zmarzłem, bo jak już wyjechałem spod chmury, to pęd powietrza mnie momentalnie wyziębił... Ale polopiryna i gorąca herbata powinny wszystko naprawić.
A ja dziś postanowiłem zrobić jeden dodatkowy długi trening rowerowy. Co prawda było dość wietrznie, ale stwierdziłem, że skoro najpierw pod wiatr, to jak będę wracał, to będzie z wiatrem, czyli luzik.
Było tak jak przewidywałem, oprócz burzy. Kilkanaście kilometrów w podobnych warunkach jak na ostatnich Kabatch. Przemokłem do suchej nitki a na dokładkę zmarzłem, bo jak już wyjechałem spod chmury, to pęd powietrza mnie momentalnie wyziębił... Ale polopiryna i gorąca herbata powinny wszystko naprawić.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]