Komentarz do Felietonów Krzysztofa Brągiela

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3265
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kuba - "Co mógłby w przeciągu 2-3 tygodni zrobić? Wycofać materiały ze strony, spalić całe www, pisać wiersze dla przełożonych na blogu? " Bardziej chodziło co mógł zrobić podczas rozmowy 'na dywaniku'. Po rozmowie to już i tak, jak sam wyżej zauważyłeś nie było nic do zrobienia.
New Balance but biegowy
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

Czyli myślicie, że taka samokrytyka by była wskazana? I to by mogło pomóc? Ale tylko wobec pracodawcy, czy wobec kolegów z pracy i czytelników też? A to by pomogło jakoś odzyskać już raz nadszarpnięty tym błędnym i nagannym zachowaniem - wizerunek i dobre imię firmy?
EDIT - bo się opamiętałem:) Ja mam jakieś cholera wątpliwości i złe nastawienie chyba. Zresztą, tak jak napisałem, nie wykluczam, że takie postępowanie wobec pracownika to jest norma i ja tego po prostu nie zauważałem dotychczas.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3265
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Trochę ciężko odpowiedzieć, bo tak na prawdę nie znamy dokładnego przebiegu spotkania. Ale wydaje mi się, że przy innym podejściu podczas rozmowy i cały czas dalej w zgodzie ze swoimi przekonaniami jednak ubranej w inne słowa to cała sytuacja mogłaby się zakonczyć innym rozwiązaniem. Ale to tylko moje luźne dywagacje.
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:dlatego jeśli ktoś publicznie głosi opinie, które stoją w sprzeczności z podstawowymi założeniami Deca, to jest spory problem. Marka poczyniła spore wysiłki, zeby stworzyć u klientów przekonanie, że pracują w Decathlonie zapaleńcy sportu, i to nie jest wcale kłamstwo: na moim Franowie pracuje Adrian Żakowski który biega połówkę w 1:10, Mati Oracz, który ma na koncie mnóstwo ultra itd. Tymczasem tu Krzysiek na naprawdę dużej arenie puszcza w eter treści, które te wysiłki niweczą.
(...)
gdyby Krzysiek napisał cykl artykułów dla początkujących pod hasłem "nie bój się biegania", w którym zachęciłby opornych/wstydliwych, a oni zaczęliby biegać, to uczyniłoby go to lepszym pracownikiem, faktycznie - byłoby to dla marketu "powodem do dumy". natomiast w sytuacji, gdy w żartobliwej formie skrytykował swojego pracodawcę - no cóż, trudno w tym przypadku o dumę.
Ależ on w swoich felietonach jak najbardziej pokazuje, że jest zapaleńcem sportu.

Niezależnie od racji czy jej braku, uwzględniając to, że sprawa dotyczy osoby piszącej felietony na najpopularniejszej stronie biegowej w Polsce, styl jej załatwienia wizerunkowo był strzałem we własną stopę z grubej amunicji. Ktoś ewidentnie nie nadaje się do tego, czym się zajmuje i chyba powinien zająć się poszukiwaniem nowej pracy.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

O pracodawcy pod nazwiskiem wypowiadasz się albo pozytywnie albo wcale (ewentualnie liczysz się z konsekwencjami). Tekst felietonu dla firmy na D. raczej przyjemny nie był, nawet pomimo dość humorystycznego podejścia autora. Warto zaznaczyć, że D. nie zwolnił go z pracy, tylko nie przedłużył umowy. Co ja bym zrobił na miejscu D.? Odbył poważną rozmowę z autorem, powiedział pierwsze zdanie z tego wpisu i jeśli był wyróżniającym się pracownikiem to dał jednak szanse. No bo kto w końcu jest bez winy?
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Czyli przed postawieniem pracownika na danym stanowisku nikt nie sprawdził, nie zrobił testu potencjalnego klienta lub nawet testu anonimowego klienta?
Hmmm...

Szkolenia, kompetencje, weryfikacja, akceptacja.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
LukeDNB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 08 sie 2014, 14:55
Życiówka na 10k: 42:32
Życiówka w maratonie: 3:27:37

Nieprzeczytany post

mpruchni pisze:Niezależnie od racji czy jej braku, uwzględniając to, że sprawa dotyczy osoby piszącej felietony na najpopularniejszej stronie biegowej w Polsce, styl jej załatwienia wizerunkowo był strzałem we własną stopę z grubej amunicji. Ktoś ewidentnie nie nadaje się do tego, czym się zajmuje i chyba powinien zająć się poszukiwaniem nowej pracy.
No i Krzysiek szuka sobie nowej pracy.
Pracodawca dał mu szansę zrozumieć błąd który popełnił. Pisanie w takim nawet żartobliwym tonie o swoim pracodawcy, może nieść konsekwencje niezrozumienia przekazu przez drugą stronę.
Dla przykładu: opowiadasz w dużej grupie osób dowcip o murzynach. Dla większości osób będzie to po prostu dowcip, w dodatku śmieszny, druga część osób pomyśli że w sumie słaby był ten dowcip, a jeszcze kolejna może dojść do wniosku że jesteś rasistą.
Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa - SZCZEGÓLNIE PISANE! To Tobie powinno zależeć na tym, żeby pracodawca miał o tobie dobre zdanie. To jest w twoim interesie, żebyś nie musiał sobie szukać roboty z dnia na dzień - szczególnie jeśli jesteś pracownikiem niskiego szczebla w korpo i lubisz tą robotę, bo nie trzeba być magistrem ekonomii żeby składać ciuchy w markecie i zastąpić Cię można w tydzień.
Być może gdyby autor wykazał chociaż zrozumienie dla pracodawcy, może nawet przeprosił za niestosowne zachowanie i chociaż spróbował wprowadzić korekty w tym tekście to dałby sobie szansę na dłuższą umowę. Natomiast nie wykazał żadnej skruchy, nic z tym nie zrobił, olał sprawę ciepłym moczem. W tej sytuacji wcale nie dziwię się pracodawcy ze nie podpisał umowy na czas nieokreślony, co wiąże się przecież np. dłuższym okresem wypowiedzenia. A chcesz się pakować w taki układ, gdy pracownik chce robić pod górkę?
Natomiast wiecie co jest w tym wszystkim (dla mnie) najlepsze? Ten dzisiejszy felieton. Bo pokazuje on dobitnie, że gość nie jest w żaden sposób poważny. Nie zrozumiał w ogóle że to co zrobił było po prostu złe dla pracodawcy, odwraca kota ogonem bo przecież kocha tą pracę a po godzinach smaruje takie teksty, to jeszcze po ustaniu stosunku pracy wywleka wszelkie brudy na forum publicznym. Powiem Wam jedno - jeśli po otrzymaniu CV od tego Pana, wklepaniu nazwiska w Google zobaczyłbym ten felieton, to pracy bym mu na pewno nie zaoferował bo nie mógłbym mu zaufać że moja firma nie będzie następną.
5km - 19:46 (atest)
10km - 41:40 (zawody bez atestu)
15km - 1:03:15 (atest)
HM - 1:32:04 (atest)
M - 3:27:37 (atest)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Jeśli firma nie ma nic sobie do zarzucenia, to taki przykładowy Krzysiek w niczym jej nie zaszkodzi.
Wyleciałam kiedyś przed świętami BN z robo w bardzo podobnych okolicznościach, tylko dlatego, że miałam własne, trochę odmienne zdanie. Szefowa jeszcze mnie poprosiła przed odejściem, żebym na mieście nie mówiła, że zostałam zwolniona, tylko, że skończyła mi się umowa XD. W pracy, którą wykonywałam nie miał mi nikt nic do zarzucenia, robiłam nawet więcej, niż musiałam. Od tamtej pory, w byłej firmie zmienił się cały zarząd i wyleciała cała ekipa fajnych ludzi. Po 5 latach, odkąd jestem w innej firmie, nikt ze znajomych nie chce pracować w poprzedniej, zaczynają zatrudniać obcokrajowców, średnio nowy pracownik pracuje 3 miesiące i jest wymieniany na nowego, kiedy staje się niewygodny. Tam nie daje się szansy na dialog, poprawę warunków pracy, na zmianę stosunków między szefem a pracownikiem.
Przykre, ale dość częste w tych dziwnych czasach. Brak empatii i zrozumienia ze strony "tych na górze" do pracownika, do człowieka przede wszystkim :/
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LukeDNB pisze:
mpruchni pisze:Niezależnie od racji czy jej braku, uwzględniając to, że sprawa dotyczy osoby piszącej felietony na najpopularniejszej stronie biegowej w Polsce, styl jej załatwienia wizerunkowo był strzałem we własną stopę z grubej amunicji. Ktoś ewidentnie nie nadaje się do tego, czym się zajmuje i chyba powinien zająć się poszukiwaniem nowej pracy.
No i Krzysiek szuka sobie nowej pracy.
Pracodawca dał mu szansę zrozumieć błąd który popełnił.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Niezależnie od winy Krzyśka bądź nie, jego przełożony wykazał się kompletnym brakiem umiejętności zgrabnego rozwiązania ryzykownej sytuacji - chyba tylko po znajomości się znalazł tam, gdzie jest. To, że z racji dużego zasięgu felietonów wśród odbiorców, którzy są potencjalnymi klientami sklepu, należało pominąć manifestacje siły jest chyba oczywiste. Decathlon to nie ruska marynarka na Morzu Czarnym. Już lepiej było nie przedlużać umowy bez wytłumaczenia -"bo tak" - zamiast głupkowato "dawać mu szanse zrozumienia błędu" i bezsensownie nadstawiac dupę na razy - po co ?! Oczywiście mozna i należało to było załatwic wcześniej - przecież wiadomo było, że pisze, więc: 1) albo go w ogóle nie zatrudniać 2)albo na początek ustalić co piszemy,a co nie, 3)czytać co się pojawia i wyjaśnić,co jest nie tak natychmiast po pierwszych wątpliwościach i nakazać usunięcie wątpliwych fragmentów. Ale tutaj wszędzie szefostwo dało ciała na całej linii, więc przynajmniej, skoro taka jest polityka firmy, należało 4) po cichu nie przedłużyć umowy - nawet nie miałby na co gardłować - tymczasem wybrano idiotyczną, zbędną gadkę, która pociągnęła multum nieprzychylnych komentarzy.

A teraz wyobraźmy sobie, całkiem prawdopodobne (bardziej niż to, że ktoś nie kupi rękawic bokserskich w Deca po przeczytaniu tego felietonu), że jakieś czasopismo przygotowuje tekst o śledzeniu prywatnego życia pracowników w sieci przez pracodawców i wykorzystuje tę gotową historię, przedstawiając ją stronniczo - super PR.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

widzę, że na fejsie jest już wielka akcja w obronie kolegi felietonisty, któremu nie przedłużono umowy za "pisanie felietonów"...

no to może taka scenka obyczajowa, wg mnie troszkę pomocna w ocenie tej sytuacji:

pewnego dnia pewna Żona dostaje linka od koleżanki z pracy, że musi to koniecznie przeczytać... za chwilę ten sam link dostaje od zdenerwowanej Mamusi... no to ta Żona klika, wchodzi na konto fb swojego Męża i tam czyta jego ostatni post:"kurde, wczoraj moja stara znowu mnie wkurzyła! miałem se oglądać ligę mistrzów, a ta durna mi tu wyjeżdża z mordą, że ona musi oglądać jakieś tam swoje durne romansidło... kumacie to!? oczywiście sie poryczała idiotka, no to dla świętego spokoju oglądałem na smartfonie! a potem przymierzała jakąś durną kieckę i jeszcze mi się pyta jak wygląda... a jak ma niby wyglądać kaszalot w jakiejś śmiesznej szmacie?? hehe... no ale oczywiście dla świętego spokoju odpowiedziałem jej jak zawsze, że ślicznie... kumacie? co za masakra!"

oczywiście wiadomo, że Żona doskonale zrozumiała, że to tylko niewinny i żartobliwy wpis jej kochanego i czułego Męża na fb... szybciutko opierniczyła koleżankę oraz Mamusię za wtrącanie się w nie swoje sprawy, a wieczorem przyrządziła kochanemu Mężowi kolację przy świecach z "la grande finale" w sypialni... :lalala:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Prawidłowo również rozładowałeś napięcie;)))
Ostatnio zmieniony 14 lis 2019, 23:12 przez Arti, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pixa pisze:O pracodawcy pod nazwiskiem wypowiadasz się albo pozytywnie albo wcale (ewentualnie liczysz się z konsekwencjami).
Dobrze napisane. Serio nierozważne to było.
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

Sprowadzając całość dyskusji do pytania (Uwaga, przepraszam za uproszczenie) i ograniczając się tylko do tych treści, które zostały zawarte w felietonach Krzyśka:
Czy w tym konkretnym przypadku, w tej opisywanej sytuacji firma zachowała się w porządku w stosunku do pracownika?
Odpowiedź, jak wnioskuję z wielu odpowiedzi, postów - tak, (w miarę) w porządku.

Nie piszę tu, nie pytam teraz, czy mogła, czy tak się robi powszechnie, czy taka jest jej polityka, czy jej zachowanie jest z jakichś jej wiadomych względów uzasadnione.
To OCZYWISTE, że firma i miała możliwości, i miała swoje uzasadnienie. I z nich skorzystała, z tego co rozumiem, dla dobra firmy i jej wizerunku.
kantalarski
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
Życiówka na 10k: 1:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Alternatywa jaką miał pracodawca była taka: dać gościowi umowę na czas nieokreślony gdzie wiadomo, że w razie dalszych problemów znacznie trudniej będzie go zwolnić, lub po prostu nie przedłużyć obecnej umowy co zawsze mają prawo zrobić. Nie dziwię się, że tak postąpili.
Awatar użytkownika
neevle
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 42:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin/Warszawa

Nieprzeczytany post

Zabawne jest to udawanie jak to praca powinna być pasją. Ktoś musi sprzątać publiczne toalety, a nie wyobrażam sobie, żeby kogokolwiek to fascynowało. Praca powinna nie wkurzać. A jak jeszcze jest się w niej niezłym, to już w ogóle nic więcej nie trzeba. Zresztą gdyby to, co obecnie mnie w pewnym stopniu pasjonuje zaczęło być pracą, to prawdopodobnie szybko przestałoby być pasją.

Jak dla mnie ten kierownik przesadza. Ale co branża i co firma to inne zwyczaje.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
ODPOWIEDZ