Wiesz, ja piszę z (niestety) własnego doświadczenia.
Bo przecież bolesne zgrubienie na piszczelu, wywołane ostrym zapaleniem okostnej nie przeszkadza w treningach 20+ w przygotowaniach do maratonu, prawda? A to, że po takim biegu dotknąć tego nie można, to szczegół i wcale nie zapala lampki ostrzegawczej, a jak się zrobi lodowaty prysznic i posmaruje maścią przeciwbólową, to za dwa dni się pobiega, trening rzecz święta. A to że opuchlizna rośnie, a nie maleje, to znak, ze noga się wzmacnia i nadbudowują tkanki
O @#$%^, a skąd u mnie nagle zmęczeniowe złamanie piszczela?
![:niewiem:](./images/smilies/niewiem.gif)
I to tak bez ostrzeżenia!?