marek84 pisze:Ja to bym powiedział, że zimą za wolno. Ale gdzie tu się rozpadasz, bo ja nie widzę? Tzn może inaczej: jak z takiego kilometrażu gdzieś tam próbowałbyś teraz pobiec jednorazowo 28-30km, to na pewno Cię poskłada. Ale gwarantuję też, że maraton i tak Cię poskłada
Składa mnie w tym sensie, że zaczynam widzieć pojawiające się mikro-urazy, bóle piszczeli, kostki, etc. Nic wielkiego, ale wiadomo, że to się gromadzi (w lipcu zeszłego roku tak, że wylądowałem u ortopedy i musiałem przestać biegać na 3 m-ce). 30 km w zakładanym tempie maratońskim (5min40sek/km) zrobię na luzie, na drugi dzień mając lekkie zakwasy. Dobija mnie raczej kumulacja km w miesiącu. Generalnie połówkę robię w 1h42min, więc teoretycznie mógłbym celować w maraton w 3h40min, ale z racji tego, że nie robię typowego treningu pod 42 km i zakładam tylko dwa wybiegania po 25 km daje sobie (mam nadzieję, ze w miarę realne) 4h.