Jak wydłużyć krok ?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pewność graniczy z bezmyślnością, dlatego lepiej być niepewnym.
Jeżeli chodzi o trening powięziowy, to ceną jest drastyczne obniżenie kilometrażu i intensywności. Dla wielu będzie to cena nie do zapłacenia. W okresie panowania etosu podwójnych i potrójnych ironmenów, trening powięziowy jest czystą abstrakcją. Ten temat był poruszany w wątku o zuchach.
No widzisz lobsang, jesteś jednym z wielu ukrywających się, a niepotrzebnie. Myślę, że to przez tych cholernych zuchów, dla których liczy się tylko wynik i dążenie do niego po trupach. Nie ma czego się wstydzić w podejściu do biegania jak do doskonalenia się w ruchu bez presji na czas. Dla takich jak ty Igrzyska są zawsze co 4 lata. I tak trzymaj.
Jeżeli chodzi o trening powięziowy, to ceną jest drastyczne obniżenie kilometrażu i intensywności. Dla wielu będzie to cena nie do zapłacenia. W okresie panowania etosu podwójnych i potrójnych ironmenów, trening powięziowy jest czystą abstrakcją. Ten temat był poruszany w wątku o zuchach.
No widzisz lobsang, jesteś jednym z wielu ukrywających się, a niepotrzebnie. Myślę, że to przez tych cholernych zuchów, dla których liczy się tylko wynik i dążenie do niego po trupach. Nie ma czego się wstydzić w podejściu do biegania jak do doskonalenia się w ruchu bez presji na czas. Dla takich jak ty Igrzyska są zawsze co 4 lata. I tak trzymaj.
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
Ale jak 96h jak ja lubie trenować 6x w tyg.
To co robić między akcentami, spacer menela?
Jak nie trenuje min 5x w tyg to powoli się sypie, motywacja spada, przybieram kg.
To co robić między akcentami, spacer menela?
Jak nie trenuje min 5x w tyg to powoli się sypie, motywacja spada, przybieram kg.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Początkowo akcentem jest już nawet ten świński trucht powięziowy, który możesz oglądać na filmikach z warsztatów. Nigdzie nie pisałem, że będzie łatwo. Pozbycie się rutyny rodzi niepokój i to jest normalne.
Celem moich działań nie jest namawianie was do zmian. Nie chodzi mi też o was, tylko o młodsze pokolenie, które dopiero rośnie. Im więcej amatorów będzie miało wiedzę o takiej alternatywnej pracy nad techniką biegu tym większa szansa, że jakiś młody sportowiec zetknie się z tym wcześniej niż z mielącą i wyrzucającą go na śmietnik machiną systemowego trenowania.
Celem moich działań nie jest namawianie was do zmian. Nie chodzi mi też o was, tylko o młodsze pokolenie, które dopiero rośnie. Im więcej amatorów będzie miało wiedzę o takiej alternatywnej pracy nad techniką biegu tym większa szansa, że jakiś młody sportowiec zetknie się z tym wcześniej niż z mielącą i wyrzucającą go na śmietnik machiną systemowego trenowania.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 19 cze 2018, 20:31
- Życiówka na 10k: 41,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wczoraj natrafiłem na materiał Adama Kszczota "Profesor radzi". No i co radzi nam amatorom dla poprawy techniki i długości kroku? Ano WIELOSKOK! Oczywiście poparty odpowiednią bazą siłową. To akurat mnie nie dziwi.
Porównując dwa podejścia leżące na przeciwstawnych biegunach:
1. Klasyczną szkołę LA opartą na skipach, wieloskokach, siłowni
2. Praca nad powięzią ala Yacool mająca z nas zrobić "niebieskich kenioli".
Wydaje mi się, że pierwsze z nich wybiorą młode "zuchy" nastawione na wynik, drugie zaś dla osóby "po przejściach" (kontuzje, wiek).
Ja jestem w chwili obecnej na rozdrożu. Chciałoby się robić wieloskoki, ale z racji sporych przeciążeń i wieku trzeba szukać innych dróg. Najzwyklej człowieka już łamie.
Ad. pracy Yacool'a.
Świetna robota!!! Ładnie to rozwijasz.
pozdrawiam
Ten nieco "podirytowany"
Porównując dwa podejścia leżące na przeciwstawnych biegunach:
1. Klasyczną szkołę LA opartą na skipach, wieloskokach, siłowni
2. Praca nad powięzią ala Yacool mająca z nas zrobić "niebieskich kenioli".
Wydaje mi się, że pierwsze z nich wybiorą młode "zuchy" nastawione na wynik, drugie zaś dla osóby "po przejściach" (kontuzje, wiek).
Ja jestem w chwili obecnej na rozdrożu. Chciałoby się robić wieloskoki, ale z racji sporych przeciążeń i wieku trzeba szukać innych dróg. Najzwyklej człowieka już łamie.
Ad. pracy Yacool'a.
Świetna robota!!! Ładnie to rozwijasz.
pozdrawiam
Ten nieco "podirytowany"
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jestem mężczyzną w pewnym wieku i zaczynam doceniać maksymę, dzięki której mam pełną kontrolę nad wszystkimi aspektami mojego życia.
Zuchu i rycerzu: nie masz żadnej kontroli nad przeciążeniem rzędu 3g podczas biegu, a wydaje ci się, że będziesz ją miał podczas wieloskoku generując 5g? Tak! teraz wystarczy tylko kupić dyskretne wkładki męskie.
Zuchu i rycerzu: nie masz żadnej kontroli nad przeciążeniem rzędu 3g podczas biegu, a wydaje ci się, że będziesz ją miał podczas wieloskoku generując 5g? Tak! teraz wystarczy tylko kupić dyskretne wkładki męskie.
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
Mając 32 lata (niby młodziak), po przejściach z różnymi kontuzjami, na samą myśl o wieloskokach myślę już o wkładkach męskich.
A tak na serio za 10 lat nie wyobrażam sobie walić wieloskoków. Niby człowiek młody ale ciało już nie wybacza.
burzatg celnie zauważył że metody Yacoola wydają się (pewnie nie są) delikatniejsze (trucht 8min/km, akcent co 96h).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę widzę, że zaraz będzie mowa o tym, że sposób biegania proponowany dla yarcoola będzie lekką i przyjemną alternatywą dla wieloskoków. Otóż nie i nie będzie. Jeżeli nie potrafisz lądować na palcach, walisz z pięty, to musisz najpierw nauczyć się lądowania na przodostopiu z akcentem na paluch. Nie jest to proste jak masz mocno już to wpojone. Jeżeli chcesz to wdrożyć samodzielnie, to potrzeba dwóch rzeczy bardzo dobrego czucia ciała, oraz koordynacji. Z obserwacji otoczenia wiem że tak na oko 4/5 ludzi nie jest w stanie tego sama zacząć biegać bez pomocy kogoś z boku. Ta intymna relacja o ktorej pisze yarcool to właśnie to musisz nauvzyć się tego nowego sposobu poruszania, poza nogami również cały tułów będzie zaangarzowany, to naprawdę trzeba poczuć.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 19 cze 2018, 20:31
- Życiówka na 10k: 41,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wcale nie pisałem, że jest łatwiejsze. Mogło to tak zabrzmieć. Śmiem twierdzić, że nawet trudniejsze, przede wszystkim pod względem mentalnym i czuciowym.kaligr pisze:Trochę widzę, że zaraz będzie mowa o tym, że sposób biegania proponowany dla yarcoola będzie lekką i przyjemną alternatywą dla wieloskoków.
Aby pracować nad ruchem trzeba się wyciszyć, wczuć w ciało i zmniejszyć obciążenia. Niby jak?!
Przecież w planie jest 8 km spokojnie + 10 x podbieg + 10 x skip A - to jest zdecydowanie prostsze. Wiem co, jak i ile, a jakie zadowolenie z wykonania takiego treningu
Większość z nas jest zadaniowa: plany, zawody, ilość serii, powtórzeń.
Słusznie kaligr prawisz, iż dla większości chcących się w to bawić niezbędne będą warsztaty i obserwacja z boku. Do tego dochodzi jeszcze, żmudna, długotrwała praca, gdzie efektów tak szybko nie widać. Niemniej metoda wydaje się rokująca i w mniejszym stopniu powodująca przeciążenia (przynajmniej na początku przygody).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie boj sie, nie boj. I 20 lat później mozna robić wieloskoki bez jakichkolwiek problemow z kontuzjami. To straszenie Yacoola tymi przeciążeniami jest juz trochę zabawne.grejpfrut86 pisze:
Mając 32 lata (niby młodziak), po przejściach z różnymi kontuzjami, na samą myśl o wieloskokach myślę już o wkładkach męskich.
A tak na serio za 10 lat nie wyobrażam sobie walić wieloskoków. Niby człowiek młody ale ciało już nie wybacza.
burzatg celnie zauważył że metody Yacoola wydają się (pewnie nie są) delikatniejsze (trucht 8min/km, akcent co 96h).
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zabawnie to wyglądają rycerze w biegu. W wieloskoku tym bardziej.
Ostatnio oglądałem program przyrodniczy z Antarktydy z kolonią pingwinów cesarskich napierdalających po lodowcu. Wystarczyło rozłożyć matę z czipami i od razu poczułem, że przenoszę się na finisz wielkiego maratonu. Ten heroizm i wola walki na ostatnich metrach rozczuliły mnie do głębi. Z pełnym dramatyzmu komentarzem Czubówny - bezcenne.
Ostatnio oglądałem program przyrodniczy z Antarktydy z kolonią pingwinów cesarskich napierdalających po lodowcu. Wystarczyło rozłożyć matę z czipami i od razu poczułem, że przenoszę się na finisz wielkiego maratonu. Ten heroizm i wola walki na ostatnich metrach rozczuliły mnie do głębi. Z pełnym dramatyzmu komentarzem Czubówny - bezcenne.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dostałem info od ekipy Discovery, że to były pingwiny królewskie. Idealnie przystosowane na królewski dystans.
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
Niezły odlot
Mata z czipami dla pingwinów. Talent komediowy jest.
Yacool podzielisz się jakie miałeś życiówki jak trenowałeś? Tak z ciekawości
Mata z czipami dla pingwinów. Talent komediowy jest.
Yacool podzielisz się jakie miałeś życiówki jak trenowałeś? Tak z ciekawości
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
33 na dychę, a co?
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
No to pięknie, nie wiedziałem.
Za teorią stoją wyniki.
Za teorią stoją wyniki.