Może Cię rozczaruję, ale to włączanie pośladka do pracy trwa miesiące. A zaczynasz para-truchtu w tempie 10'/kmAdam Klein pisze:Nie, no jasne, wystarczy włączyć pośladek i wszyscy będziemy jak Bekele, spoko.
Jak wydłużyć krok ?
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Qba spoko, to się chwali. Jednak dla bractwa rycerskiego bardziej chwalebne jest dzielenie się informacjami, a nie zatajanie działania. Pod koniec tygodnia wrzucę materiał, który nazwałem roboczo torowaniem powięzi. Może przyda się komuś w samodzielnej pracy. Jeżeli więcej jest takich potajemnie praktykujących, to brzydko z ich strony. Powinni się ujawnić. Ja nigdy nie pogardzę praktycznym doświadczeniem, nawet jeśli ten ktoś błądzi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tak, zgoda, ALE
w ultratrailu np. jest ucieczka w dystans. cieniasy rzucają się na 150, 200, 300km bo na 50-80 najmocniej obsadzonych biegach dostają w dupę. a tu proszę - wygrana na 3XX km i od razu fejm się zgadza. w pewnych kręgach panuje przekonanie, że jeśli ukończyłeś jakiś bieg, to znaczy, że był łatwy :D a prawdziwi twardziele zaliczają DNFy :D
trza uważać, żeby te eksperymenty nie były ucieczką w inny wymiar dla frustratów - "o kurła, ale wolno dzisiaj było!" "to musi trwać miesiącami" itd. takie trochę tłumaczenie się na zapas :D
w ultratrailu np. jest ucieczka w dystans. cieniasy rzucają się na 150, 200, 300km bo na 50-80 najmocniej obsadzonych biegach dostają w dupę. a tu proszę - wygrana na 3XX km i od razu fejm się zgadza. w pewnych kręgach panuje przekonanie, że jeśli ukończyłeś jakiś bieg, to znaczy, że był łatwy :D a prawdziwi twardziele zaliczają DNFy :D
trza uważać, żeby te eksperymenty nie były ucieczką w inny wymiar dla frustratów - "o kurła, ale wolno dzisiaj było!" "to musi trwać miesiącami" itd. takie trochę tłumaczenie się na zapas :D
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A Ty już włączyłeś, czy jesteś w trakcie?Poranny Biegacz pisze:Może Cię rozczaruję, ale to włączanie pośladka do pracy trwa miesiące. A zaczynasz para-truchtu w tempie 10'/kmAdam Klein pisze:Nie, no jasne, wystarczy włączyć pośladek i wszyscy będziemy jak Bekele, spoko.
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
a kończysz jak zwykle 4-5min/km bo szybciej i tak nie da radyPoranny Biegacz pisze:zaczynasz od para-truchtu w tempie 10'/km
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Włączyłem, ale uczę się włączyć go jeszcze bardziej.Adam Klein pisze:A Ty już włączyłeś, czy jesteś w trakcie?
Chyba jednak da radę. Na razie prędkości do 3:30 wchodzą na pełnym rozluźnieniu.grejpfrut86 pisze:a kończysz jak zwykle 4-5min/km bo szybciej i tak nie da rady
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Ciekawa sprawa z tymi mięśniami pośladkowymi.
Dwóch fizjoterapeutów (niezależnie od siebie) u których leczyłem achillesa powiedziało mi jak symulowałem bieg podczas wizyty, że to dziwne, ale u mnie pośladkowy w ogóle nie włącza się podczas biegu.
Nawet dostałem ćwiczenia żeby to poprawić, ale i tak nie umiem ich wykonać.
Z powyższego wnioskuję, że jednak u sporej grupy biegaczy m.pośladkowe biorą udział w bieganiu.
Dwóch fizjoterapeutów (niezależnie od siebie) u których leczyłem achillesa powiedziało mi jak symulowałem bieg podczas wizyty, że to dziwne, ale u mnie pośladkowy w ogóle nie włącza się podczas biegu.
Nawet dostałem ćwiczenia żeby to poprawić, ale i tak nie umiem ich wykonać.
Z powyższego wnioskuję, że jednak u sporej grupy biegaczy m.pośladkowe biorą udział w bieganiu.
- LucMoore
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 10:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brodnica
- Kontakt:
Przyznaję - osadzone jest w luźnej dyskusji forumowej bez branżowego przegadywania. W zwrocie "mięśniówka" reguluje siłę mięśniową" miałem na myśli strukturę mięśni (patrz rodzaje włókien mięśniowych w grupie agonistów ) i j ej wpływ na generowaną moc, w przypadku odbicia czy kadencji.Poranny Biegacz pisze:Więc albo wyjaśnisz co też ta mięśniówka reguluje, albo przyznaj, że to wyjaśnienie takie trochę niezbyt osadzone w rzeczywistości jest.
W kontekście powyżej z Twoim zdaniem się nie zgadzam.Poranny Biegacz pisze:Po mojemu mięśniówka nic nie reguluje. Mięsień zagra w takt jaki nada mu nerw, pod warunkiem, że nie zablokuje go powięź.
No widzisz niekoniecznie tylko pod samochód wpaść Spójrz https://www.ekorekta24.pl/opacznie-i-nieopatrznie-nie-opatrznie-lub-nieopacznie/tutaj. "nieopatrznie znaczy tyle, co «wynikający z braku rozwagi», a opacznie – «robić, rozumieć itp. na opak, błędnie, niewłaściwie»." Upewnij się zanim zaczynasz dyskusję od ośmieszenia oponenta, bo...chyba zamiast za rozmawiającego za takiego mnie traktujesz.Poranny Biegacz pisze:Nieopatrznie to można pod samochód wpaść.. albo głupoty pleść. Można za to coś opacznie zrozumieć.nieopatrznie zrozumiałeś.
Poranny Biegacz...proszę o jakąś jakość wypowiedzi. Przez takie wypowiedzi, nazwijmy to, atakujące odechciewa się uczestniczyć na forach. Błędy logiczne/gramatyczne/fonetyczne i jakiekolwiek (no poza tymi merytorycznymi !!!) wytykaj na priv za pierwszym razem, a za kolejnymi pomyłkami na końcu posta. Chyba to powinno być standardem na lepszym forum (do Admina - też tak zrobiłem wcześniej ). Nie wypada tym bardziej "tym publikującym" w sieci.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
KrzysiekJ pisze:Ciekawa sprawa z tymi mięśniami pośladkowymi.
Dwóch fizjoterapeutów (niezależnie od siebie) u których leczyłem achillesa powiedziało mi jak symulowałem bieg podczas wizyty, że to dziwne, ale u mnie pośladkowy w ogóle nie włącza się podczas biegu.
Nawet dostałem ćwiczenia żeby to poprawić, ale i tak nie umiem ich wykonać.
Z powyższego wnioskuję, że jednak u sporej grupy biegaczy m.pośladkowe biorą udział w bieganiu.
Nie ma możliwości aby pośladkowy wielki wogóle nie pracoeał podczas biegu. Pracować on może minimalnie co do Twoich aktualnych możliwości/sprawności. Być może większość napędu który generujesz pochodzi ze stawu skokowego i to przyczyna Twoich problemów z achillesem. Na tej zasadzie go przeciążasz.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- LucMoore
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 10:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brodnica
- Kontakt:
yacool pisze: Co do utrzymania 160/1,6 to kluczem jest włączenie do pracy pośladka.
A dajcie cynka czy znacie jakiś najbardziej obiektywny test/diagnozę, że ten poślad rzeczywiście pracuje i że się włącza.Poranny Biegacz pisze: Włączyłem, ale uczę się włączyć go jeszcze bardziej.
Czy to tylko jego pierwsza bolesność podczas wprowadzania nowego, lepszego wzorca ruchu kończyny dolnej? Czy zdolność utrzymania tej wyższej kadencji? Czy to np. pierwszy widzialny (na zwolnionym nagraniu) wyprost uda wobec pracy podudzia (choć to też nie do końca wskazuje na dominację poślada wlk nad kulszowo-goleniowymi)? Kiedy to ogarniacie?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Dolaczam sie do wniosku LucMoore-a
Jak to mozliwie prosto sprawdzic?
Jak to mozliwie prosto sprawdzic?
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Nie ma. Pytanie czy używasz go do siłowego odepchnięcia girą od ziemi, czy nawet "grzebnięcia" (czego nauczyć się łatwiej), czy gromadzisz w nim energię poprzez rozciąganie w napięciu. Czyli czy używasz do pracy koncentrycznej czy ekscentrycznej.kaligr pisze: Nie ma możliwości aby pośladkowy wielki wogóle nie pracoeał podczas biegu. Pracować on może minimalnie co do Twoich aktualnych możliwości/sprawności. Być może większość napędu który generujesz pochodzi ze stawu skokowego i to przyczyna Twoich problemów z achillesem. Na tej zasadzie go przeciążasz.
LucMoore
Włączenie poślada do pracy o której rozmawawiamy jest możliwe dzięki przywiedzeniu kolana do środka podczas przejmowania obciążenia przez lądujacą kończynę. Wymaga to najpierw luźnego poślada, by "puścić" tę nogę do środka. W miarę przejmowania przeciażenia poślad napina się i rozciąga coraz bardziej. W pewnym momencie "puszcza" wypychając ciało do przodu. Podobną pracę wykonują w tym ruchu też czwórki i łydy oraz rozcięgno.
Siłą rozciagającą jest tu grawitacja.
W "normalnym" kroku do którego jesteśmy przyzwyczajeni wymacasz po prostu skrócenia pośladka. W pracy ekscentrycznej poczujesz rozciąganie napietego mięśnia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Widzę, że konnica zdobywa się na refleksję. Żeby nie doszło do paniki i nieskładnej rejterady trzeba teraz pokierować wojskiem zaciężnym. Tu jednak pojawia się problem komunikacji. Zacznę więc od geometrii podporu. To czym każdy z nas dysponuje można nazwać mechanizmem trójstawowym i jako taki należy go rozpatrywać, a nie wydzielać sobie jego fragment i na nim się koncentrować.
Staw biodrowy w chwili lądowania i przejmowania przeciążenia wykonuje zgięcie, przywiedzenie i rotację wewnętrzną. Jako że jest stawem kulowym, to ma takie możliwości i chętnie z nich korzysta, jeśli wszystkie struktury nad i pod biodrem są dostatecznie mobilne.
Staw kolanowy jest połączeniem zawiasowym, może się więc zamykać lub otwierać (zginamy kolanko lub je prostujemy). Ciekawą cechą tego stawu jest możliwość dodatkowej rotacji podudzia w pozycji zgiętego kolana. Podczas fazy podparcia w trakcie biegu rotacja wewnętrzna stawu biodrowego i rotacja zewnętrzna podudzia będą wzajemnie się kontrowały nadając strukturze sztywność. To jednak nie wszystko.
Żeby układ dobrze zagrał potrzebna jest jeszcze odpowiednia współpraca stawu skokowego. Staw skokowy składa się z dwóch stawów, górnego i dolnego. Odpowiedzialne są odpowiednio za zgięcie grzbietowe i podeszwowe stopy, oraz ruchy odwracania i nawracania stopy (jeżeli jestem nie dość precyzyjny to mamy tu w dyskusji kaligra, który jest fizjoterapeutą i może doprecyzować te kwestie). W konsekwencji uzyskujemy przestrzenny ruch skrętny w kierunku pronacji, który z kolei stanowi kontrę dla rotacji zewnętrznej podudzia.
W ten sposób mechanizm tójstawowy, dzięki wzajemnemu kontrowaniu się, odbiera sam sobie wszystkie stopnie swobody, uzyskując gigantyczną sztywność całej struktury. Zgięcia stawów rozciągają struktury, ale to kontrujące się rotacje skręcają dodatkowo te struktury i nadają im sztywność. Szybkość zadziałania tego mechanizmu decyduje o ilości energii potencjalnej sprężystości jaką możemy zgromadzić w tkankach miękkich i o późniejszej dynamice wybicia. Stąd już blisko do opisu różnicy pomiędzy generowaniem długości kroku lotem albo szpagatem. Pierwszy sposób dotyczy jazdy lekkiej, drugi dotyczy husarii.
Staw biodrowy w chwili lądowania i przejmowania przeciążenia wykonuje zgięcie, przywiedzenie i rotację wewnętrzną. Jako że jest stawem kulowym, to ma takie możliwości i chętnie z nich korzysta, jeśli wszystkie struktury nad i pod biodrem są dostatecznie mobilne.
Staw kolanowy jest połączeniem zawiasowym, może się więc zamykać lub otwierać (zginamy kolanko lub je prostujemy). Ciekawą cechą tego stawu jest możliwość dodatkowej rotacji podudzia w pozycji zgiętego kolana. Podczas fazy podparcia w trakcie biegu rotacja wewnętrzna stawu biodrowego i rotacja zewnętrzna podudzia będą wzajemnie się kontrowały nadając strukturze sztywność. To jednak nie wszystko.
Żeby układ dobrze zagrał potrzebna jest jeszcze odpowiednia współpraca stawu skokowego. Staw skokowy składa się z dwóch stawów, górnego i dolnego. Odpowiedzialne są odpowiednio za zgięcie grzbietowe i podeszwowe stopy, oraz ruchy odwracania i nawracania stopy (jeżeli jestem nie dość precyzyjny to mamy tu w dyskusji kaligra, który jest fizjoterapeutą i może doprecyzować te kwestie). W konsekwencji uzyskujemy przestrzenny ruch skrętny w kierunku pronacji, który z kolei stanowi kontrę dla rotacji zewnętrznej podudzia.
W ten sposób mechanizm tójstawowy, dzięki wzajemnemu kontrowaniu się, odbiera sam sobie wszystkie stopnie swobody, uzyskując gigantyczną sztywność całej struktury. Zgięcia stawów rozciągają struktury, ale to kontrujące się rotacje skręcają dodatkowo te struktury i nadają im sztywność. Szybkość zadziałania tego mechanizmu decyduje o ilości energii potencjalnej sprężystości jaką możemy zgromadzić w tkankach miękkich i o późniejszej dynamice wybicia. Stąd już blisko do opisu różnicy pomiędzy generowaniem długości kroku lotem albo szpagatem. Pierwszy sposób dotyczy jazdy lekkiej, drugi dotyczy husarii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystko się zgadza. Jednak kolega pytał o pracę mięśni i rodzaj jaki one w danej fazie wykonują. Więc podczas biegu mięśnie wykonują przeważnie pracę ekscentryczną. Konentrtczna praca to jest faza odbicia i podniesienie kolana. Reszta to już praca polegająca na hamowaniu i nadaniu odppwiedniego kierunku dla biegnącego. Stawiając stopę na podłożu koncentrycznie napinają się zginacze podeszwowe stopy (stabilizują staw skokowy przed nadmiernym pochyleniem piszczeli w przód), prostowniki kolana (stabilizują przed nadmiernym zgięciem) oraz prostowniki stawu biodrowego (stabilizują miednicę).
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ojejej (mój komentarz ma oznaczać, że przeczytałem i brakuje mi słów żeby odpowiedzieć )yacool pisze:Widzę, że konnica zdobywa się na refleksję. Żeby nie doszło do paniki i nieskładnej rejterady trzeba teraz pokierować wojskiem zaciężnym. Tu jednak pojawia się problem komunikacji. Zacznę więc od geometrii podporu. To czym każdy z nas dysponuje można nazwać mechanizmem trójstawowym i jako taki należy go rozpatrywać, a nie wydzielać sobie jego fragment i na nim się koncentrować.
Staw biodrowy w chwili lądowania i przejmowania przeciążenia wykonuje zgięcie, przywiedzenie i rotację wewnętrzną. Jako że jest stawem kulowym, to ma takie możliwości i chętnie z nich korzysta, jeśli wszystkie struktury nad i pod biodrem są dostatecznie mobilne.
Staw kolanowy jest połączeniem zawiasowym, może się więc zamykać lub otwierać (zginamy kolanko lub je prostujemy). Ciekawą cechą tego stawu jest możliwość dodatkowej rotacji podudzia w pozycji zgiętego kolana. Podczas fazy podparcia w trakcie biegu rotacja wewnętrzna stawu biodrowego i rotacja zewnętrzna podudzia będą wzajemnie się kontrowały nadając strukturze sztywność. To jednak nie wszystko.
Żeby układ dobrze zagrał potrzebna jest jeszcze odpowiednia współpraca stawu skokowego. Staw skokowy składa się z dwóch stawów, górnego i dolnego. Odpowiedzialne są odpowiednio za zgięcie grzbietowe i podeszwowe stopy, oraz ruchy odwracania i nawracania stopy (jeżeli jestem nie dość precyzyjny to mamy tu w dyskusji kaligra, który jest fizjoterapeutą i może doprecyzować te kwestie). W konsekwencji uzyskujemy przestrzenny ruch skrętny w kierunku pronacji, który z kolei stanowi kontrę dla rotacji zewnętrznej podudzia.
W ten sposób mechanizm tójstawowy, dzięki wzajemnemu kontrowaniu się, odbiera sam sobie wszystkie stopnie swobody, uzyskując gigantyczną sztywność całej struktury. Zgięcia stawów rozciągają struktury, ale to kontrujące się rotacje skręcają dodatkowo te struktury i nadają im sztywność. Szybkość zadziałania tego mechanizmu decyduje o ilości energii potencjalnej sprężystości jaką możemy zgromadzić w tkankach miękkich i o późniejszej dynamice wybicia. Stąd już blisko do opisu różnicy pomiędzy generowaniem długości kroku lotem albo szpagatem. Pierwszy sposób dotyczy jazdy lekkiej, drugi dotyczy husarii.