Głodówka

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:A propo uzaleznien... bla bla bla bla bla bla... zmniejszonym apetytem
Yahoo, lubię te Twoje farmazony... często ich nie kumam... ale jakoś lubię :hahaha:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
New Balance but biegowy
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Yahoo pisze:A propo uzaleznien

WPŁYW NA UCZUCIE SYTOŚCI ORAZ LECZENIE ZALEŻNOŚCI LEKOWEJ TYPU KOKAINOWEGO
Zależność typu kokainowego jest ściśle związana z obniżonym poziomem dopaminy w ośrodkowym układzie nerwowym. U osób uzależnionych od kokainy, citicoline podnosi poziom dopaminy i redukuje pragnienie zażywania kokainy. Generalnie, citicoline wzmaga odpowiedź mózgu na stymulację pożywieniem, wykazując specyficzne działanie w strukturze ciała migdałowatego, wyspy oraz bocznej kory okołooczodołowej, co koreluje ze zmniejszonym apetytem


Wysłane z mojego DUK-L09 .
:niewiem:
Kto umarł?
O co ci chodzi? Masz cos fajnego i seksownego do powiedzenia mi?

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Hej, znalazlam ciekawa informację a właściwie ostrzezenie dotyczace sposobu stosowania IF.
Link do artykulu, a w nim odnosniki do badan.
https://www.healthline.com/health/food- ... ng-tips#11

"Don’t skip breakfast
It’s common for intermittent fasters to wait until 1 p.m. to have their first meal, but Dr. Longo strongly advises against skipping breakfast. While research hasn’t found an exact connection, studies indicate that people who skip breakfast tend to have much higher rates of cancer, cardiovascular disease, and mortality.

They’re also more likely to have worse heart and overall health, as well. If you’re going to skip a meal, make it lunch or dinner, and definitely nix before bed snacking."
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ostatnio mam taki zapieprz w robocie i w domu że samoczynnie mi się taki IF włączył,
a mianowicie około 8 rano zżeram jajecznicę z 6 jajek z boczkiem i jakieś zielsko + 2 małe kromki chleba
a później już nic, czyli takie IF można powiedzieć 1/23 ;)
Właśnie z ciekawości zbadałem sobie glukozę (14h po posiłku) i wyszło mi 60mg/dl, czy taki poziom jest ok czy już za mały?
Jak to wygląda przy dłuższym poście?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4921
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4921
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Hej, znalazlam ciekawa informację a właściwie ostrzezenie dotyczace sposobu stosowania IF.
Link do artykulu, a w nim odnosniki do badan.
https://www.healthline.com/health/food- ... ng-tips#11

"Don’t skip breakfast
It’s common for intermittent fasters to wait until 1 p.m. to have their first meal, but Dr. Longo strongly advises against skipping breakfast. While research hasn’t found an exact connection, studies indicate that people who skip breakfast tend to have much higher rates of cancer, cardiovascular disease, and mortality.

They’re also more likely to have worse heart and overall health, as well. If you’re going to skip a meal, make it lunch or dinner, and definitely nix before bed snacking."
Nawet sie panu Longo nie chcialo chyba przeczytac badan na ktore sie powoluje :trup:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4816749/
In the present study, participants who skipped breakfast had unhealthy lifestyle such as current smoker, physical activity less than 3 h per a week, walking duration less than 60 min per a day, low levels of total energy intake, eating dinner at irregular time and snacking every day. These findings support the notion that breakfast-eating habits are a dietary pattern marker, that is a useful predictor of a healthy lifestyle.
Krotko mowia Dr Longo wskazuje przyczynowosc, tam gdzie jest tylko korelacja! :sss:
A co oznacza dla nas? Ze jedzenie/niejedzenie sniadan nie ma zadnego wplywu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

tarli pisze:W koncu trafiła do dobrego dietetyka,
Jeszcze nigdy nie spotkałem dietetyka, który by powiedział ze jest "złym dietetykiem".
głodówka wyniszcza oraz pozbawia organizm substancji odżywczych
W ten sposób myśli ponad 50% otyłego społeczeństwa.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pytanie fizjologiczno-biochemiczne :>
Miałem przerwę około 30 godzin od posiłków, po drodze jakieś ciężkie sprzątanie chaty i trening,
zakładam że magazyn glikogenu w wątrobie pusty a glikogen mięśniowy zdrowo szarpnięty.
No i babcia żony zaprasza na kawę i ciasto. A nie zjeść ciasta u babci to raczej nie ma opcji, tak więc zeżarłem.
Pytanie, czy jest szansa że ciasto pójdzie w glikogen, czy raczej słabo z tym i pójdzie w sadło? ;P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie do przewidzenia. Wszystko zależy od twojej pracy trzustki, hormonów.
Jesli boisz się zbyt dużego skoku cukru i dużego wyrzutu insuliny to "rozcieńcz" to ciasto innym, niskoweglowodanowym pokarmem.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

kon pisze:Nie do przewidzenia. Wszystko zależy od twojej pracy trzustki, hormonów.
Jesli boisz się zbyt dużego skoku cukru i dużego wyrzutu insuliny to "rozcieńcz" to ciasto innym, niskoweglowodanowym pokarmem.
Dlaczego nie do powiedzenia?
Na pierwszym miejscu beda uzupełniane zapasy w miesniach i wątrobie. Dopiero kiedy one sa pełne leci nadmiar glikogenu w oponkę.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Pytanie fizjologiczno-biochemiczne :>
Miałem przerwę około 30 godzin od posiłków, po drodze jakieś ciężkie sprzątanie chaty i trening,
zakładam że magazyn glikogenu w wątrobie pusty a glikogen mięśniowy zdrowo szarpnięty.
niekoniecznie... bo jak zawsze trzeba podac magiczne słowo "zależy"
- zależy ile wcześniej naładowałeś węgli - 100, 200, 300g ??? a więc czy bak gliko miałes pełny czy tylko do połowy?
- zależy co to znaczy ciężkie sprzatanie? wg mnie raczej ciężko podczas prac domowych zużyć gliko, no chyba, że ktoś rąbie drewno przez 2-3h :)
- zalezy jaki trening? 2h truchu czy 1h interwałów?
Lisciasty pisze:Pytanie, czy jest szansa że ciasto pójdzie w glikogen, czy raczej słabo z tym i pójdzie w sadło? ;P
jesli miałes niepełny bak gliko, to zdecydowanie poszło w uzupełnienie gliko, jak miałeś pełny, to w sadło

jeszcze sprawa skoku insuliny po takim ciachu, ale to juz kwestia osobnicza

no i nie stwarzajmy sobie problemów z powodu jakiegoś tam kawałka ciacha :)
większość ćwiczących jest na tzw. ciągłej redukcji, skutkiem czego... nie mogą skutecznie zredukować :taktak:
jak regularnie ćwiczysz to nie ma sie czym przejmować! i więcej luzu, szkoda podnosić kortyzol :)
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze: - zależy ile wcześniej naładowałeś węgli - 100, 200, 300g ??? a więc czy bak gliko miałes pełny czy tylko do połowy?
- zależy co to znaczy ciężkie sprzatanie? wg mnie raczej ciężko podczas prac domowych zużyć gliko, no chyba, że ktoś rąbie drewno przez 2-3h :)
- zalezy jaki trening? 2h truchu czy 1h interwałów?
Nie mam pojęcia, raczej nie ładuję specjalnie węgli ale też sobie nie odmawiam. Ale dajmy na to że po posiłku był pełny.
Ciężkie sprzątanie to ciężkie sprzątanie. Targanie prania, wieszanie prania, odkurzanie, wyciąganie garów,
chowanie garów, sprzątanie kociego łajna i wiele innych, do tego robionych na szybko i często naraz ;)
Kilka godzin. Raczej 5-6 niż 2-3 ;)
A trening to siłówka, machanie ciężarami, taki trochę spokojniejszy krosfit.
Dlatego założyłem, że glikogen został szarpnięty.
Arek Bielsko pisze: jesli miałes niepełny bak gliko, to zdecydowanie poszło w uzupełnienie gliko, jak miałeś pełny, to w sadło
jeszcze sprawa skoku insuliny po takim ciachu, ale to juz kwestia osobnicza
Pytanie tylko czy tak intensywny wrzut samego węgla jest do przerobienia na gliko w całości,
czy z uwagi na to że to dawka duża na szybko, jakaś część nie pójdzie w sadło.
Arek Bielsko pisze: no i nie stwarzajmy sobie problemów z powodu jakiegoś tam kawałka ciacha :)
większość ćwiczących jest na tzw. ciągłej redukcji, skutkiem czego... nie mogą skutecznie zredukować :taktak:
jak regularnie ćwiczysz to nie ma sie czym przejmować! i więcej luzu, szkoda podnosić kortyzol :)
Ja się kompletnie nie przejmuję, to pytanie było w połowie humorystyczne, aczkolwiek naprawdę jestem ciekaw
jak to jest z tym glikogenem i szybkością przerobu węgli, które człowiek nieopatrznie zeżre :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Ciężkie sprzątanie to ciężkie sprzątanie. Targanie prania, wieszanie prania, odkurzanie, wyciąganie garów,
chowanie garów, sprzątanie kociego łajna i wiele innych, do tego robionych na szybko i często naraz ;)
Kilka godzin. Raczej 5-6 niż 2-3
takie sprzątanie jest raczej idealne spalanie fatu, brawo Ty :)

już to kiedyś wrzucałem, ale przypomnę:
Obrazek
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4103
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

zainteresował mnie ten temat, wygląda to ciekawie, tym bardziej, że zaczynam okres przygotowawczy, więc mogę sobie pozwolić, na okresy większej słabości i różne eksperymenty.
pierwszy start to dopiero końcówka kwietna ultra, no takie mini ultra - 50 mil.
a zrzucić z tyłka muszę ewidentnie.
poleciałem z wagą na tłuszczówce, ale brak sił był na żwawsze bieganie, wege fajne, świetna sprawa, ale ja nie wiem, bez mięsa słaby jestem jak kuropatwa, nie muszę dużo, ale muszę.
i wiem co mówię, bo dwa razy po 3 lata nie jadłem, z tymże pierwszy raz było chyba w 1988 więc trochę dawno, a ze sportów to były wtedy faktycznie sporty.
Ale parę lat wstecz niby źle ni było, ale ciągle mi czegoś brakowało, a ostatnio wytrzymałem ze 4 tygodnie i po prostu czułem, że ewidentnie to nie to.
jestem typem mięsożercy i nic n to nie poradzę.
A IF dość mocno by mi pasował, bo nie jest problemem dla mnie zjedzenie czegoś dopiero o 12 np.
poranne wybiegania po 30 km potrafiłem tylko na kawie zrobić i to mi pasowało.
więc od dziś zaczynam, tak się złożyło przy okazji, że chwilowo mam szlaban na piwo, więc i tu będzie po drodze.

Powiedzcie proszę tylko, czy lepiej jeść parę posiłków a mniej, czy np dwa a pod korek, czy jak tam wygodnie, aby w okienku.
Pytam bo co informacja gdzieś na www, to każda inna.
i tak pewnie trzeba będzie wypracować własne wzorce, ale od czegoś chciałbym zacząć.
wyjściowe na dziś to 78kg przy 178 w pasie 91
jakby to powiedzieć delikatnie, to jakaś jebana katastrofa.
jakieś rady przy bieganiu ?
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Co do ilości posiłków to pewnie jak z tym mięsem, warzywami i całą resztą, trzeba pod siebie dopasować.
Ja jak pisałem ostatnio eksperymentuję z jednym posiłkiem porannym raz na dobę ;) Nie ze względu
jakiejś potrzeby tracenia sadła (choć to zawsze jakiś plus), ale żeby sobie zobaczyć co i jak.
Poszło w zasadzie bez problemu, jakieś tam ssanie po pierwszych trzech dniach miałem pod wieczór
ale potem przestało. Mam wrażenie że na początek jest to prostsze niż jedzenie od-do, po prostu nażerasz
się raz dziennie i po ptokach ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
ODPOWIEDZ