Komentarz do artykułu Wielowartsowy system treningu Petera Coe

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1726
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawe, lecz czekam na "klocki" Adama Kleina. Obawiam się, że znacznie bardziej mi się przydadzą. :taktak:
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
Awatar użytkownika
Tomek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 265
Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
Życiówka na 10k: 35:50
Życiówka w maratonie: 2:45:16
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mnie troszkę dziwi fakt, że w tych metodach treningowych pomija się krosy, czyli biegi na pofałdowanym terenie. Greiff, Daniels i - jak widać - także Coe nie uważają tego jako środka treningowego. A dobry kros to i siła (dla mięśni) i interwał (dla serducha) i technika (zbiegi).
TT Szczecin
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12341
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Seb Coe miał lepszą technikę niż Kszczot, Lewy i Czapi. Brak krosów w planie najwyraźniej mu nie zaszkodził.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2018, 14:15 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tomek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 265
Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
Życiówka na 10k: 35:50
Życiówka w maratonie: 2:45:16
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po pierwsze myślałem o biegaczach amatorach, a po drugie to nie wiemy czy nie robił ich mimowolnie, np. na obozach górskich (znakomita większość amatorów nie ma takiej okazji) czy zwyczajnie robiąc rozbiegania po pofałdowanym terenie (większość mieszka na terenach równinnych). Stad moje wątpliwości.
TT Szczecin
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tomek W pisze:Mnie troszkę dziwi fakt, że w tych metodach treningowych pomija się krosy, czyli biegi na pofałdowanym terenie. Greiff, Daniels i - jak widać - także Coe nie uważają tego jako środka treningowego. A dobry kros to i siła (dla mięśni) i interwał (dla serducha) i technika (zbiegi).
Ale Peter Coe zakładał, że te jednostki treningowe jak najbardziej mogą być robione w krosie, nie koniecznie na stadionie i on często biegał krosy, podbiegi.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12341
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po obejrzeniu ostatnich MP na 10000m mam poważne wątpliwości, czy robienie krosów automatycznie poprawia technikę biegu. Jeżeli tak, to strach pomyśleć jak wyglądaliby w biegu nasi wyczynowcy, gdyby nie robili krosów.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Skoro mięśnie pracują wielokierunkowo to na pewno daje to korzyści. No, i z Twojego punktu widzenia zbiegi są jak najbardziej zasadne, nawet jeśli robione mało świadomo.
Awatar użytkownika
Tomek W
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 265
Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
Życiówka na 10k: 35:50
Życiówka w maratonie: 2:45:16
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Po obejrzeniu ostatnich MP na 10000m mam poważne wątpliwości, czy robienie krosów automatycznie poprawia technikę biegu. Jeżeli tak, to strach pomyśleć jak wyglądaliby w biegu nasi wyczynowcy, gdyby nie robili krosów.
Chodziło mi raczej o technikę zbiegu, tak aby lekki zbieg wykorzystać na odpoczynek a nie zakwaszać "czwórki".
@Adam: Nawet jeśli to w planach (przynajmniej tych, które znam) nie ma nic na ten temat napisane wprost.
TT Szczecin
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tomek W pisze:@Adam: Nawet jeśli to w planach (przynajmniej tych, które znam) nie ma nic na ten temat napisane wprost.
No to jak dopisze to Ci wystarczy ? :)
Jak sie przyjrzysz temu obrazkowi to zobaczysz.
Obrazek
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12341
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zbiegi są wymagające. Podobnie jak urozmaicony teren, ale ja wychodzę z założenia, że nauka powinna odbywać się od metod najprostszych do najtrudniejszych. U nas najwyraźniej preferuje się odwrotny kierunek, czyli im trudniejsze ćwiczenie tym większe oczekiwanie po nim, że poprawi się ruch. To trochę tak jakby uczyć dziecko czytania i pisania od razu rzucając mu na rozkład epopeję narodową.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

"Trudne" to kwestia dyskusyjna. Moze są bardziej wymagające fizycznie, ale koordynacyjnie niektóre te Twoje "fikołki" są trudniejsze.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12341
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No tak, najpierw by trzeba było określić na czym polega gradacja trudności.
Według mnie najprostsze na skali są wszelkie fikołki, koordynacje i inne zabawy z ciałem, nie wymagające żadnej wytrzymałości, siły czy szybkości. Najtrudniejsze na skali są te ćwiczenia, podczas których rośnie przeciążenie dwu, albo i trzykrotnie. Czyli, wieloskoki, trudny teren i zbiegi. Im większe nachylenie i większa prędkość tym większe przeciążenia. Taka jest moja definicja trudności. Widać to wszystko jak na dłoni u kobiet, ale mężczyźni też sobie nie radzą z przeciążeniem. A to że komuś nie wychodzi zabawa koordynacyjna, to tylko kwestia wprawy i zaangażowania. Już podczas pierwszego kontaktu z takimi "fikołkami" można zaobserwować progres. Natomiast praca na dużych przeciążeniach, to ewentualny progres, ale liczony w latach.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Tomek W pisze:Mnie troszkę dziwi fakt, że w tych metodach treningowych pomija się krosy, czyli biegi na pofałdowanym terenie. Greiff, Daniels i - jak widać - także Coe nie uważają tego jako środka treningowego. A dobry kros to i siła (dla mięśni) i interwał (dla serducha) i technika (zbiegi).
Szkolenie jakiej techniki powodują zbiegi?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam, przeczytałeś ta cala książkę?
ODPOWIEDZ