Komentarz do artykułu Wielowartsowy system treningu Petera Coe
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Wielowartsowy system treningu Petera Coe
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
- Życiówka na 10k: 47.06
- Życiówka w maratonie: brak
Ciekawe, lecz czekam na "klocki" Adama Kleina. Obawiam się, że znacznie bardziej mi się przydadzą.
Run for Fun
MÓJ BLOG
KOMENTARZE
10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
MÓJ BLOG
KOMENTARZE
10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
- Tomek W
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:45:16
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Mnie troszkę dziwi fakt, że w tych metodach treningowych pomija się krosy, czyli biegi na pofałdowanym terenie. Greiff, Daniels i - jak widać - także Coe nie uważają tego jako środka treningowego. A dobry kros to i siła (dla mięśni) i interwał (dla serducha) i technika (zbiegi).
TT Szczecin
- Tomek W
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:45:16
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Po pierwsze myślałem o biegaczach amatorach, a po drugie to nie wiemy czy nie robił ich mimowolnie, np. na obozach górskich (znakomita większość amatorów nie ma takiej okazji) czy zwyczajnie robiąc rozbiegania po pofałdowanym terenie (większość mieszka na terenach równinnych). Stad moje wątpliwości.
TT Szczecin
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale Peter Coe zakładał, że te jednostki treningowe jak najbardziej mogą być robione w krosie, nie koniecznie na stadionie i on często biegał krosy, podbiegi.Tomek W pisze:Mnie troszkę dziwi fakt, że w tych metodach treningowych pomija się krosy, czyli biegi na pofałdowanym terenie. Greiff, Daniels i - jak widać - także Coe nie uważają tego jako środka treningowego. A dobry kros to i siła (dla mięśni) i interwał (dla serducha) i technika (zbiegi).
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po obejrzeniu ostatnich MP na 10000m mam poważne wątpliwości, czy robienie krosów automatycznie poprawia technikę biegu. Jeżeli tak, to strach pomyśleć jak wyglądaliby w biegu nasi wyczynowcy, gdyby nie robili krosów.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Skoro mięśnie pracują wielokierunkowo to na pewno daje to korzyści. No, i z Twojego punktu widzenia zbiegi są jak najbardziej zasadne, nawet jeśli robione mało świadomo.
- Tomek W
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:45:16
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Chodziło mi raczej o technikę zbiegu, tak aby lekki zbieg wykorzystać na odpoczynek a nie zakwaszać "czwórki".yacool pisze:Po obejrzeniu ostatnich MP na 10000m mam poważne wątpliwości, czy robienie krosów automatycznie poprawia technikę biegu. Jeżeli tak, to strach pomyśleć jak wyglądaliby w biegu nasi wyczynowcy, gdyby nie robili krosów.
@Adam: Nawet jeśli to w planach (przynajmniej tych, które znam) nie ma nic na ten temat napisane wprost.
TT Szczecin
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to jak dopisze to Ci wystarczy ?Tomek W pisze:@Adam: Nawet jeśli to w planach (przynajmniej tych, które znam) nie ma nic na ten temat napisane wprost.
Jak sie przyjrzysz temu obrazkowi to zobaczysz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zbiegi są wymagające. Podobnie jak urozmaicony teren, ale ja wychodzę z założenia, że nauka powinna odbywać się od metod najprostszych do najtrudniejszych. U nas najwyraźniej preferuje się odwrotny kierunek, czyli im trudniejsze ćwiczenie tym większe oczekiwanie po nim, że poprawi się ruch. To trochę tak jakby uczyć dziecko czytania i pisania od razu rzucając mu na rozkład epopeję narodową.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
"Trudne" to kwestia dyskusyjna. Moze są bardziej wymagające fizycznie, ale koordynacyjnie niektóre te Twoje "fikołki" są trudniejsze.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No tak, najpierw by trzeba było określić na czym polega gradacja trudności.
Według mnie najprostsze na skali są wszelkie fikołki, koordynacje i inne zabawy z ciałem, nie wymagające żadnej wytrzymałości, siły czy szybkości. Najtrudniejsze na skali są te ćwiczenia, podczas których rośnie przeciążenie dwu, albo i trzykrotnie. Czyli, wieloskoki, trudny teren i zbiegi. Im większe nachylenie i większa prędkość tym większe przeciążenia. Taka jest moja definicja trudności. Widać to wszystko jak na dłoni u kobiet, ale mężczyźni też sobie nie radzą z przeciążeniem. A to że komuś nie wychodzi zabawa koordynacyjna, to tylko kwestia wprawy i zaangażowania. Już podczas pierwszego kontaktu z takimi "fikołkami" można zaobserwować progres. Natomiast praca na dużych przeciążeniach, to ewentualny progres, ale liczony w latach.
Według mnie najprostsze na skali są wszelkie fikołki, koordynacje i inne zabawy z ciałem, nie wymagające żadnej wytrzymałości, siły czy szybkości. Najtrudniejsze na skali są te ćwiczenia, podczas których rośnie przeciążenie dwu, albo i trzykrotnie. Czyli, wieloskoki, trudny teren i zbiegi. Im większe nachylenie i większa prędkość tym większe przeciążenia. Taka jest moja definicja trudności. Widać to wszystko jak na dłoni u kobiet, ale mężczyźni też sobie nie radzą z przeciążeniem. A to że komuś nie wychodzi zabawa koordynacyjna, to tylko kwestia wprawy i zaangażowania. Już podczas pierwszego kontaktu z takimi "fikołkami" można zaobserwować progres. Natomiast praca na dużych przeciążeniach, to ewentualny progres, ale liczony w latach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Szkolenie jakiej techniki powodują zbiegi?Tomek W pisze:Mnie troszkę dziwi fakt, że w tych metodach treningowych pomija się krosy, czyli biegi na pofałdowanym terenie. Greiff, Daniels i - jak widać - także Coe nie uważają tego jako środka treningowego. A dobry kros to i siła (dla mięśni) i interwał (dla serducha) i technika (zbiegi).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Adam, przeczytałeś ta cala książkę?