Nie, mięśniowo było OK. W głowie to już się sporo działo praktycznie od początku biegu
Odpoczywaj, regeneruj się teraz, zacznij się nawadniać, ładuj "węgle". W dniu maratonu już od rana za dużo nie pij, bo będziesz co chwilę sikał.
No i uspokój głowę - nie myśl aż tak o tym, to nie koniec świata, zawsze będziesz mógł się odkuć
Trzymam kciuki, będę kibicował.
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)