Pierwszy raz słyszałem o tym jakieś 25 lat temu.brujeria pisze:Bzdura. Żeby się nie wymądrzać. Tekst ten wisi od kilku lat w sieci. To wszystko są międzynarodowe standardy, które ewoluują. To jest właśnie nauka. I Zięba tego nie wymyślił.fotman pisze:
Jeszcze niedawno, 2-3 lata temu, prawie nikt w Polsce (oprócz Zięby) nie mówił o konieczności suplementacji D3 u osób dorosłych. Teraz to jest pierwsze zalecenie u lekarza rodzinnego.
http://www.endokrynologia.net/content/n ... witaminy_D
„Ukryte terapie” Jerzego Zięby
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Od lekarza w Polsce?Rolli pisze:Pierwszy raz słyszałem o tym jakieś 25 lat temu.brujeria pisze:Bzdura. Żeby się nie wymądrzać. Tekst ten wisi od kilku lat w sieci. To wszystko są międzynarodowe standardy, które ewoluują. To jest właśnie nauka. I Zięba tego nie wymyślił.fotman pisze:
Jeszcze niedawno, 2-3 lata temu, prawie nikt w Polsce (oprócz Zięby) nie mówił o konieczności suplementacji D3 u osób dorosłych. Teraz to jest pierwsze zalecenie u lekarza rodzinnego.
http://www.endokrynologia.net/content/n ... witaminy_D
Może pomyliłeś suplementację przeciwkrzywiczną u dzieci z suplementacją u osób dorosłych?
O dzieciach wiadomo "od zawsze", z dorosłymi jest sprawa dość świeża.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
no własnie - Zięba niczego nie wymyśliłbrujeria pisze:I Zięba tego nie wymyślił.
on tylko (a raczej aż) wyszukał, zebrał i podaje na tacy wiedzę medyczną znaną od wielu, wielu lat...
nie wiem dlaczego anty-Ziębianie (anty-Ziębiści, Ziębo-fobianie, itp) nie mogą tego skumać...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Przeczytałeś w ogóle?fotman pisze:Może w necie wisi, ale po pierwsze nie wiem od kiedy (brak dat wstawienia i edytownia), po drugie lekarze nie mają obowiązku i chęci czytania blogów swoich kolegów medyków (zalinkowany tekst jest tekstem popularyzatorskim o jakości niewiele większej niż rozdział o D3 u Zięby), po trzecie- liczą się fakty- lekarze, z którymi się stykałem o D3 mówią od niedawna. Nikt w mojej rodzinie nie słyszał o tym zaleceniu do czasu przeczytania przeze mnie książki Zięby (patrz data założenia tego wątku). A prawie wszyscy chodzą regularnie się badać do różnych lekarzy.brujeria pisze:Bzdura. Żeby się nie wymądrzać. Tekst ten wisi od kilku lat w sieci. To wszystko są międzynarodowe standardy, które ewoluują. To jest właśnie nauka. I Zięba tego nie wymyślił.fotman pisze:
Jeszcze niedawno, 2-3 lata temu, prawie nikt w Polsce (oprócz Zięby) nie mówił o konieczności suplementacji D3 u osób dorosłych. Teraz to jest pierwsze zalecenie u lekarza rodzinnego.
http://www.endokrynologia.net/content/n ... witaminy_D
Podobnie było z zaleceniami o stosowaniu antybiotyków (Narodowy Program Ochrony Antybiotyków), które mówią wyraźnie o konieczności ograniczenia ich stosowania. I co? Do dzisiaj większość lekarzy przy ostrym stanie gardła podaje antybiotyk. Dlaczego? Dla własnego bezpieczeństwa, jak tłumaczy mój znajomy lekarz rodzinny. NFZ nie refunduje szybkich testów CRP ani szybkich testów na paciorkowca, więc "na wszelki wypadek", żeby nikt się nie czepiał w przypadku powikłań.
Zalecenia te dotyczą profilaktyki, czyli sytuacji, gdy osoba bez poważnych obciążeń zdrowotnych pragnie zachować optymalne stężenie witaminy D3. Przykładem jest zdrowa osoba dorosła, która wykonała w miesiącach letnich badanie stężenia 25-OH-D3 i nie wykryła niedoborów. Aby utrzymać taki stan również w miesiącach zimowych, można stosować podane powyżej profilaktyczne dawki witaminy D3.
(...)
Powyższe wskazania do suplementacji zostały przyjęte na podstawie zaleceń polskich ekspertów z 2009 roku, (800-1000 IU), zaleceń amerykańskiej pozarządowej organizacji o nazwie Institute of Medicine z 2010 roku (600-800 IU), oraz międzynarodowego stowarzyszenia Endocrine Society z 2011 roku (800-2000, u otyłych do 4000 IU). Warto jednak zaznaczyć, że Endocrine Society określiło całkowite dzienne zapotrzebowanie na witaminę D, zatem u osoby stosującej zdrową dietę dawka preparatu farmakologicznego może być niższa.
Ponadto Endocrine Society zalecenia sformułowało dwojako: dawka 800 IU jest konieczna do prawidłowego funkcjonowania układu kostno-szkieletowego, dawka do 2000 IU może być konieczna, jeżeli chcemy osiągnąć stężenie 25-OH-D 75 nmol/l (30 ng/ml) uznane za pożądane w zapobieganiu pozakostnym efektom niedoboru witaminy D. Stanowisko Institute of Medicine uznawało prozdrowotny efekt tak wysokiego stężenia 25-OH-D za nieudowodniony, uznaje za wystarczające stężenie 40-50 nmol/l, gdyż 97% ludzkiej populacji osiąga samoistnie stężenie 25-OH-D do wartości 50 nmol/l.
Rekomendacja przyjmowania farmakologicznych suplementów w dawce 2000 IU i większej została następnie w uproszczony sposób zaadoptowana (bez powyższych zastrzeżeń, bez rozróżnienia pomiędzy profilaktyką i leczeniem) w wielu zaleceniach, jednak nie zwiększyłem jej w swoim poradniku, wiedząc o rozbieżności poglądów i czekając na zakończenie tej historii (histerii?).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Faktycznie, masz racje... nie w Polsce.fotman pisze:Od lekarza w Polsce?.
Ale tu juz w 1985 roku pisali:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2997282
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Rolli pisze:Keri pisze: [...] Qi Chen, współautor wspomnianego artykułu, a przy tym adiunkt na wydziale farmakologii i toksykologii University of Kansas, sądzi, że nadtlenek wodoru oddziałuje na komórki rakowe na kilka sposobów: uszkadza ich DNA, upośledza ich metabolizm i hamuje wzrost.
Tak? A wiadomo ze nadtlenek wodoru uszkadza DNA mitochondriów i powoduje ich apoptoze (samozaglade) ?
Rolli, a przeczytałeś zdanie poniżej (w artykule)?
Dla ciebie je tu przytoczę:
[...]Z nieznanych przyczyn ten sam związek nie wpływa niekorzystnie na zdrowe komórki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Problemem nie jest Ziemba, tylko teza, ze klasyczna medycyna bladzi i służy tylko kasie przemysłu farmaceutycznego.Arek Bielsko pisze:no własnie - Zięba niczego nie wymyśliłbrujeria pisze:I Zięba tego nie wymyślił.
on tylko (a raczej aż) wyszukał, zebrał i podaje na tacy wiedzę medyczną znaną od wielu, wielu lat...
nie wiem dlaczego anty-Ziębianie (anty-Ziębiści, Ziębo-fobianie, itp) nie mogą tego skumać...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Keri pisze:Rolli pisze:Keri pisze: [...] Qi Chen, współautor wspomnianego artykułu, a przy tym adiunkt na wydziale farmakologii i toksykologii University of Kansas, sądzi, że nadtlenek wodoru oddziałuje na komórki rakowe na kilka sposobów: uszkadza ich DNA, upośledza ich metabolizm i hamuje wzrost.
Tak? A wiadomo ze nadtlenek wodoru uszkadza DNA mitochondriów i powoduje ich apoptoze (samozaglade) ?
Rolli, a przeczytałeś zdanie poniżej (w artykule)?
Dla ciebie je tu przytoczę:
[...]Z nieznanych przyczyn ten sam związek nie wpływa niekorzystnie na zdrowe komórki.
Cytujesz tak jak ten kolega Ziemba: wybiorczo i stronniczo... własnie takie podejście dyskwalifikuje tych znachorów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Rolli, przeczytaj artykuł.
On nie został napisany prze Ziebę, czy innych tzw. "oszołomów", ale przez amerykańskich naukowców.
Konkretnie z University of Kansas a ukazał się w Science Translational Medicine.
Przeczytaj to co podlinkowane (tam jest tylko wyciąg), a później będziesz rzucać kalumnie.
Generalnie:
1. zrobili badania na chorych onkologicznie, którym podawano (wlewowo) witaminę C i chciano sprawdzić, czy kwas askorbinowy nie wywoła u chorych przykrych skutków ubocznych – nie zamierzali przeanalizować wpływu substancji na samą terapię.
2. Nieoczekiwanie wyszło, że nie dość, że nie "przeszkadza", to pomaga.
3. Nie wiedzą dlaczego tak się dzieje, mają tylko przypuszczenia i chcieliby je zweryfikować naukowo.
4. Proszą (rząd USA) o środki na badania, bo żadna firma farmaceutyczna nie chce tego finansować
To tak w dużym skrócie. Mam nadzieję, że teraz ogarniesz.
On nie został napisany prze Ziebę, czy innych tzw. "oszołomów", ale przez amerykańskich naukowców.
Konkretnie z University of Kansas a ukazał się w Science Translational Medicine.
Przeczytaj to co podlinkowane (tam jest tylko wyciąg), a później będziesz rzucać kalumnie.
Generalnie:
1. zrobili badania na chorych onkologicznie, którym podawano (wlewowo) witaminę C i chciano sprawdzić, czy kwas askorbinowy nie wywoła u chorych przykrych skutków ubocznych – nie zamierzali przeanalizować wpływu substancji na samą terapię.
2. Nieoczekiwanie wyszło, że nie dość, że nie "przeszkadza", to pomaga.
3. Nie wiedzą dlaczego tak się dzieje, mają tylko przypuszczenia i chcieliby je zweryfikować naukowo.
4. Proszą (rząd USA) o środki na badania, bo żadna firma farmaceutyczna nie chce tego finansować
To tak w dużym skrócie. Mam nadzieję, że teraz ogarniesz.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Przeczytałem kilkukrotnie i dalej nie widzę daty publikacji wpisu na blogu pana doktora.brujeria pisze:Przeczytałeś w ogóle?
A ty przeczytałeś spokojnie mój wpis?
Cały czas piszę tu o dużej odległości czasowej od publikacji zaleceń przez różne instytucje do ich implementacji przez lekarzy.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
oj rolli ty znowu taki pewny swego, ci lekarz powie co zjeśc a czego nie powinieneś zjeść, ilu lekarzy zna się na fizjologii i biochemii, no ilu ?Rolli pisze:Dlaczego uważasz, ze dzisiejsza medycyna/nauka nie szuka przyczyn?Lisciasty pisze:Grzechu masz oczywiście rację, ale dopóki tzw. klasyczna medycyna nie przestanie zajmować się
tylko objawami a zacznie szukać przyczyn, to ludzie nadal będą szukać metod alternatywnych, bo nie mają
innego wyjścia. Leczyć objawy można w miarę bezkarnie w przypadku grypy i kataru, ale jak się to robi
w przypadku ciężkich chorób, to przestaje to już być fajne.
Nie słyszałeś nigdy u lekarza?:
nie jedz tego czy tamtego
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Niektórzy są napaleni i oślepieni jak pan rolli tutaj wierzący w ufoludów i w płaska ziemię.Rolli pisze:Problemem nie jest Ziemba, tylko teza, ze klasyczna medycyna bladzi i służy tylko kasie przemysłu farmaceutycznego.Arek Bielsko pisze:no własnie - Zięba niczego nie wymyśliłbrujeria pisze:I Zięba tego nie wymyślił.
on tylko (a raczej aż) wyszukał, zebrał i podaje na tacy wiedzę medyczną znaną od wielu, wielu lat...
nie wiem dlaczego anty-Ziębianie (anty-Ziębiści, Ziębo-fobianie, itp) nie mogą tego skumać...
Od dawna już wiadomo, że lekarze i przemysł farmaceutyczny pragnie zarobić na nas i nawet nie śni się im aby wyleczyć pacjentów.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Spiseg.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1biegowyninja pisze:Spiseg.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Keri,Keri pisze:Rolli, przeczytaj artykuł.
On nie został napisany prze Ziebę, czy innych tzw. "oszołomów", ale przez amerykańskich naukowców.
Konkretnie z University of Kansas a ukazał się w Science Translational Medicine.
Przeczytaj to co podlinkowane (tam jest tylko wyciąg), a później będziesz rzucać kalumnie.
Generalnie:
1. zrobili badania na chorych onkologicznie, którym podawano (wlewowo) witaminę C i chciano sprawdzić, czy kwas askorbinowy nie wywoła u chorych przykrych skutków ubocznych – nie zamierzali przeanalizować wpływu substancji na samą terapię.
2. Nieoczekiwanie wyszło, że nie dość, że nie "przeszkadza", to pomaga.
3. Nie wiedzą dlaczego tak się dzieje, mają tylko przypuszczenia i chcieliby je zweryfikować naukowo.
4. Proszą (rząd USA) o środki na badania, bo żadna firma farmaceutyczna nie chce tego finansować
To tak w dużym skrócie. Mam nadzieję, że teraz ogarniesz.
tu nie o to chodzi, czy ja przeczytałem ten artykuł czy nie, tylko o to, ze ty selektywnie zacytowałeś, żeby podkreślić twoje tezy. To jest właśnie typowe podejście populizmu i "znachorkow".
Tak własnie wygląda światek FakeNews... na co daje sie nabrać duzy odłam internetowego światka, tak jak nasz przyjaciel Yahoo. 90% czytelników nie robi sobie trudu przeczytać takie artykuły, tylko ślepo powiela takie Fakenews.