Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
"w najbliższy weekend Maciek weźmie udział w jakimś Parkrunie"
Jak to "w jakimś"??? Ja zapraszam na Ursynów. Maciek ma tu chyba najbliżej, a trasa jest zmierzona idealnie.
Mnie akurat nie będzie, bo jadę z Mazowiecką Ośmiornicą parkrun, ale na pewno i tak na Ursynowie będzie cudownie.
Maciek, fajny pomysł. Trzymam kciuki za współpracę w Naczelnym. Będę śledzić.
Jak to "w jakimś"??? Ja zapraszam na Ursynów. Maciek ma tu chyba najbliżej, a trasa jest zmierzona idealnie.
Mnie akurat nie będzie, bo jadę z Mazowiecką Ośmiornicą parkrun, ale na pewno i tak na Ursynowie będzie cudownie.
Maciek, fajny pomysł. Trzymam kciuki za współpracę w Naczelnym. Będę śledzić.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Znakomity pomysł i fajny materiał na przyszłe artykuły.
Nagor kiedyś pisał, że wielu amatorów zacina się w jakimś momencie swojej "kariery" biegowej. Okopują się na uzyskanej pozycji i nie mogą przejśc dalej. Wytrzymałośc coraz lepsza, ale nie umieją wypracowac szybkości.
Chyba też tak mam i od trzech lata kręcę się w okolicach 2:58 w M (jestem trochę starszy od Macieja).
Chętnie poczytam jak można skutecznie rozwiązac taki problem.
Nagor kiedyś pisał, że wielu amatorów zacina się w jakimś momencie swojej "kariery" biegowej. Okopują się na uzyskanej pozycji i nie mogą przejśc dalej. Wytrzymałośc coraz lepsza, ale nie umieją wypracowac szybkości.
Chyba też tak mam i od trzech lata kręcę się w okolicach 2:58 w M (jestem trochę starszy od Macieja).
Chętnie poczytam jak można skutecznie rozwiązac taki problem.
- Maciej_Zyto
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 14 paź 2014, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
3 komentarze i zachety do ciezkiej pracy - bardzo dziekuje za Wasze wsparcie.
Dziekuje tez Adamowi, ze sie zgodzil na propozycje takiej wspolnej pracy pod maraton.
Postaram sie, zeby czytelnicy dostali dobry material do wlasnej pracy nad wlasnymi barierami.
Milego biegania dla nas wszystkich!
Dziekuje tez Adamowi, ze sie zgodzil na propozycje takiej wspolnej pracy pod maraton.
Postaram sie, zeby czytelnicy dostali dobry material do wlasnej pracy nad wlasnymi barierami.
Milego biegania dla nas wszystkich!
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1032
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
Również będę śledzić postępy i życzę powodzenia!!!
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Powodzenia dla trenera i zawodnika
Będę śledził temat z zainteresowaniem. Liczę, że będziecie dokumentować drogę do wybranego celu: maraton 2:50-2:55.
Będę śledził temat z zainteresowaniem. Liczę, że będziecie dokumentować drogę do wybranego celu: maraton 2:50-2:55.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 02 cze 2010, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szykuje się kolejna ciekawa seria. Mnie obserwacja przygotowań Czapiego przypadła do gustu.
Co do kwestii zatrzymania się w rozwoju, to jest jeden aspekt, na który zwróciłem uwagę po przeczytaniu fragmentu "drugi z rzędu dobry sezon, choć od Rzeźnika już nie wróciłem do najwyższej dyspozycji". Ultra "zamula".
Wiem to z własnego doświadczenia, bo z perspektywy czasu mogę się przyznać, że byłem za młody i źle przygotowany do biegu na 100km i zatrzymałem się w rozwoju biegowym na lata (2-3 sezony). Ale Maciek to inny poziom, patrząc na wynik w górach - musiałeś być świetnie przygotowany, więc porównanie wydaje się nie trafione. Ale wystarczy wziąć pod lupę Bartka Olszewskiego - sam przyznał (na blogu, albo jakimś filmiku), że może biec na pewnym poziomie (wysokim), w miarę komfortowo, przez długi czas, ale ma problem z "przebiciem" się ponad tę barierę. Jego życiówka jest (chyba!) z września 2015, czyli ma (chyba!) już ponad dwa lata. Dziwnym trafem zbiegło się to ze startami w WfL.
Życzę powodzenia.
Co do kwestii zatrzymania się w rozwoju, to jest jeden aspekt, na który zwróciłem uwagę po przeczytaniu fragmentu "drugi z rzędu dobry sezon, choć od Rzeźnika już nie wróciłem do najwyższej dyspozycji". Ultra "zamula".
Wiem to z własnego doświadczenia, bo z perspektywy czasu mogę się przyznać, że byłem za młody i źle przygotowany do biegu na 100km i zatrzymałem się w rozwoju biegowym na lata (2-3 sezony). Ale Maciek to inny poziom, patrząc na wynik w górach - musiałeś być świetnie przygotowany, więc porównanie wydaje się nie trafione. Ale wystarczy wziąć pod lupę Bartka Olszewskiego - sam przyznał (na blogu, albo jakimś filmiku), że może biec na pewnym poziomie (wysokim), w miarę komfortowo, przez długi czas, ale ma problem z "przebiciem" się ponad tę barierę. Jego życiówka jest (chyba!) z września 2015, czyli ma (chyba!) już ponad dwa lata. Dziwnym trafem zbiegło się to ze startami w WfL.
Życzę powodzenia.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wiek nie jest tu problemem. Potencjał jest bo już HM na poziomie 1.22 dawał w sprzyjających okolicznościach możliwość złamania 2.55. Przedział 2.50-2.55 to jakby celowanie w bardzo szeroki zakres. To nie jest tak jak napisać 3.05-3.10 bo w tych lepszych czasach te różnice są ogromne. Brak postępu może też wiązać, ze stawianiem sobie często zbyt wysokich celów. Każdy kto złamie trójkę chce od razu łamać 2.55 bo to wydaje się naturalne i łatwe, bo to różnica na tempie głupich 5 sekund. Tyle, że to jest często ogromna różnica, która już na etapie treningu daje niewłaściwe obciążenia. Tak z marszy z łamania trójki do tempa 4.10 to przechodzą tylko Ci, dla których złamanie trójki było łatwe. Łatwym tu nazwę szybkie i naturalne dojście do biegania maratonu tempem 4.15. Dla tych, którzy mieli z trójką pewien problem przeskok na poziom 2.55 będzie przeskokiem bardzo dużym a często niemożliwym. Poziom 2.50 zaś do poziomu 3.0 to się ma jak rozmowa kogoś, kto złamał 3.30 i chce złamać od razu trójkę. Na bieganie po 2.50 mało ludzi dochodzi, czas zejścia z 3.00 na 2.50 też sporo zajmuje, często kilka lat. Z marszu to robią ludzie o potencjale 2.30-2.40.
Bieganie 10km w 37.40 na poziom 2.55 powinno wystarczyć, na 2.50 trzeba być minutę szybszym a i to nic nie gwarantuje.
No i ostatnie, wrogiem w wyśrubowanej życiówce w maratonie jest najczęściej brak pokory i stawianie sobie przesadzonych celów. Wiele osób pobiegłoby życiówkę ale celuje często w nieco lepszy wynik czym przekreśla swoje szanse na wejściu czego też ostatnio doświadczyłem .
Mnie zejście z 2.59 na 2.55 zajęło rok, kolejne 2 lata to 2.50. To były lata ciężkiej pracy i wytrwałego, regularnego treningu, nie wynikało to ze specjalnych zdolności czy przymiotów ciała itp itd. Ważne w rozliczeniu i loteryjne jest niestety trafienie w warunki na maraton. Rok przygotowań, wypracowana fajna forma i wszelkie nadzieje i szanse potrafią zgubić się na wietrze czy wypocić na słońcu. Kwestia szczęścia bywa tu istotna i ma istotny wpływ na wynik.
Z zaciekawieniem będę śledził i życzę powodzenia, niemniej pomyślałbym raczej o tempie 4.10 jako o celu.
Bieganie 10km w 37.40 na poziom 2.55 powinno wystarczyć, na 2.50 trzeba być minutę szybszym a i to nic nie gwarantuje.
No i ostatnie, wrogiem w wyśrubowanej życiówce w maratonie jest najczęściej brak pokory i stawianie sobie przesadzonych celów. Wiele osób pobiegłoby życiówkę ale celuje często w nieco lepszy wynik czym przekreśla swoje szanse na wejściu czego też ostatnio doświadczyłem .
Mnie zejście z 2.59 na 2.55 zajęło rok, kolejne 2 lata to 2.50. To były lata ciężkiej pracy i wytrwałego, regularnego treningu, nie wynikało to ze specjalnych zdolności czy przymiotów ciała itp itd. Ważne w rozliczeniu i loteryjne jest niestety trafienie w warunki na maraton. Rok przygotowań, wypracowana fajna forma i wszelkie nadzieje i szanse potrafią zgubić się na wietrze czy wypocić na słońcu. Kwestia szczęścia bywa tu istotna i ma istotny wpływ na wynik.
Z zaciekawieniem będę śledził i życzę powodzenia, niemniej pomyślałbym raczej o tempie 4.10 jako o celu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Wyniki z gór w porównnaniu do asfaltu - niesamowity dysonans. Widać, że nie brakuje siły w nogach. Też jestem ciekaw czy to kwestia "górskiego zamulenia", zwłaszcza, że sam latem wchodzę w góry i powoli myślę czy to na obecnym etapie nie jest jednak błąd.
Będę śledził z uwagą, ciekaw jestem co się z tego urodzi. Powodzenia!
Będę śledził z uwagą, ciekaw jestem co się z tego urodzi. Powodzenia!
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
Dla wiedzy czytelników tylko powiem, że o tyle będzie łatwiej, że Maciek w zeszłym roku w marcu był na taki wynik jaki celuje w kolejnym starcie. Prędkości typu 4:05 - 04:06 na długich rozbieganiach nie były wielkim problemem. Był tylko jeden błąd, który zburzył cykl. Czyli obóz w Portugalii, gdzie Maciek był sam i po analizie, dwie jednostki, które zostały tam zrealizowane trochę za mocno plus nałożenie się sporej objętości sprawiły, że szczyt formy nam się trochę przesunął i już nie byliśmy w stanie jej dociągnąć do maratonu, pomimo że jeszcze 2-3 tygodnie przed startem udało się zrealizować jednostkę, która pokazywała że prędkość 4:06 są jak najbardziej realne. Można byłoby się rozpisywać
Życzę powodzenia Maciek, zasługujesz na taki wynik, mam nadzieję, że złapiesz nową motywację
Najważniejsza sprawa to słuchanie swojego organizmu! Tego wydaje mi się, że czasem u ciebie brakowało
Walcz!
Ps. To ze mną Maciek trenował od 2014 roku. W tym roku po nieudanym starcie postanowiliśmy od siebie odpocząć
Życzę powodzenia Maciek, zasługujesz na taki wynik, mam nadzieję, że złapiesz nową motywację
Najważniejsza sprawa to słuchanie swojego organizmu! Tego wydaje mi się, że czasem u ciebie brakowało
Walcz!
Ps. To ze mną Maciek trenował od 2014 roku. W tym roku po nieudanym starcie postanowiliśmy od siebie odpocząć
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 624
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak dla mnie to tylko kwestia motywacji ( i związanej z tym dyscypliny) i zdrowia, oczywiście kiedy założymy start w maratonie na optymalny wynik, a nie pogoń za sekundami - mihumor opisał dokładnie, w czym rzecz. Cieszy mnie podejście Krzysztofa, które powinno ułatwić Adamowi poznanie "specyfiki" zawodnika.
Największe rezerwy widzę w wadze, ale i zagrożenie - mało czasu jest na jej zbicie do poziomu maratońskiego. Ja osobiście postawiłbym na radykalne środki i jak najszybsze zejście do jednocyfrowego poziomu, i dopiero bieganie z tym jakby na nowo
Największe rezerwy widzę w wadze, ale i zagrożenie - mało czasu jest na jej zbicie do poziomu maratońskiego. Ja osobiście postawiłbym na radykalne środki i jak najszybsze zejście do jednocyfrowego poziomu, i dopiero bieganie z tym jakby na nowo
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 624
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jeszcze jednak zawęziłbym pojęcie ambitnego amatora - nie wg czasu, ale jakości treningu. Trzeba trenować systematycznie, mądrze, dbać o wagę i sen (regeneracja) - a to wszystko na trzecim planie (bo praca i rodzina). I tak przez kilka miesięcy (sezon) albo minimum 11 (rok).
I powiem jedno - większą satysfakcję daje wtedy utrzymanie się w tym reżimie, niż jakikolwiek wynik - a te będą na pewno, jeśli tylko zdrowie się utrzyma.
I powiem jedno - większą satysfakcję daje wtedy utrzymanie się w tym reżimie, niż jakikolwiek wynik - a te będą na pewno, jeśli tylko zdrowie się utrzyma.
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tylu znakomitych komentatorów, że aż strach. Ja oczywiście dziękuję Maćkowi za wiarę we mnie i Krzyśkowi za "insight view".