Biegowy Trening funkcjonalny
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Trening funkcjonalny część I - wprowadzenie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ciekawy artykuł. Jedyne co mi w tym "nie gra" są Twoje Jacek uwagi dotyczące czyichś pospinanych pleców (akurat nie w tym artykule, ale w innych komentarzach). Generalnie im większa sprężystość tym większa sztywność, nie spięty człowiek nie będzie sprężysty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Życie pojedynczego mięśnia nie jest zbyt ciekawe. Ma on do wyboru dwie opcje: napiąć się lub nie. To czy przy napięciu zmieni on swoją długość zależy nie tylko od stopnia kontrakcji, ale również działania sił zewnętrznych (czyli np. kokontrakcji innych mięśni lub siły grawitacji). Idea, w której ludzkie ciało w biegu działa jak sprężyna polega na tym, że wszystkie mięśnie są gotowe i dostępne do zmiany swojej długości oraz stopnia napięcia. Jeżeli jakiś mięsień pozostaje napięty w tym samym stopniu cały czas, niezależnie od tego, w której fazie kroku biegowego się znajdujemy, to wprowadza on coś co w artykule zostało nazwane jako nierównowaga napięć. Mówiąc krótko, mięśnie pleców powinny być gotowe zarówno do rozluźnienia jak i do napięcia, bo jedno i drugie jest potrzebne. Jako przykład bardzo typowej nierównowagi napięć w naszej kulturze można podać sytuację, w której odcinek lędźwiowy pozostaje cały czas zbyt napięty, a odcinek piersiowy zbyt "rozlużniony". Ale jedno i drugie można nazwać sztywnością, bo sztywność oznacza w tym przypadku brak gotowości do zmiany.
Dzięki za artykuł i za filmik.
Dzięki za artykuł i za filmik.
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 21 cze 2015, 06:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nawiązując do tego co napisał Adam w komentarzu... Na mój rozum, to właśnie dzięki odpowiedniemu kontrastowi między napięciem i rozluźnieniem uwydatniona będzie sprężystość umożliwiająca dobre odbicie. W sensie rozluźnienie wcale nie wyklucza sprężystości, a wręcz ją umożliwia.
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 21 cze 2015, 06:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tkobos, Ty o wiele precyzyjniej opisałeś to, o co mi, laikowi wczytujacemu się powoli w teksty yacoola nt. biomechaniki, chodziło.
Yacool, ja również dziękuję za tekst i czekam na przykłady ćwiczeń, bo zaczyna do mnie przemawiać twoje podejście do ruchu biegowego.
Yacool, ja również dziękuję za tekst i czekam na przykłady ćwiczeń, bo zaczyna do mnie przemawiać twoje podejście do ruchu biegowego.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2017, 11:34 przez antelope, łącznie zmieniany 1 raz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dzięki za dobre słowo.
Co do definiowania sztywności i sprężystości, to przypomina to trochę bałagan interpretacyjny jaki mieliśmy (mamy) przy opisie butów, gdzie można stosować takie określenia jak miękki, sztywny, twardy, elastyczny (sprężysty). Gdy w recenzjach pojawiają się te określenia, które pomagają opisać subiektywne odczucia testującego, to często dochodzi do niezamierzonych nieporozumień. Na przykład ktoś pisze, że nowsza wersja buta jest bardziej sztywna od poprzedniej, która była za miękka. Niby wszystko jasne, ale po chwili pojawiają się wątpliwości. Co autor ma na myśli pisząc o sztywności i miękkości, które zestawia razem jako cechy przeciwstawne. Czy spektrum, na którego przeciwległych krańcach jest sztywność i miękkość jest właściwe do jakościowego opisu cech fizycznych? A może właściwszym będzie utworzenie z tego spektrum dwóch oddzielnych? Na przykład sztywność - elastyczność oraz miękkość - twardość. W takim ułożeniu cech charakterystyka buta zaczyna być bardziej zrozumiała i pozostawia mniej miejsca interpretacjom.
Podobnie jest w przypadku opisu ruchu biegowego. Sztywność będzie tworzyć spektrum z elastycznością, a miękkość z twardością. W odróżnieniu jednak od opisu charakterystyki buta, opis ruchu można wzbogacić o takie określenia jak elastyczność miękka lub twarda. W technice ma to swoje odniesienie do klasyfikacji sprężyn, dla których można utworzyć spektrum sprężystości od miękkich do twardych. Może się jednak okazać, że również i ta klasyfikacja jest zbyt uboga by dobrze opisać ruch, bo sprężyna nie zmienia swoich cech fizycznych, a ciało owszem lecz nie chcę tego rozwijać bez jakichś konkretniejszych przykładów.
Co do definiowania sztywności i sprężystości, to przypomina to trochę bałagan interpretacyjny jaki mieliśmy (mamy) przy opisie butów, gdzie można stosować takie określenia jak miękki, sztywny, twardy, elastyczny (sprężysty). Gdy w recenzjach pojawiają się te określenia, które pomagają opisać subiektywne odczucia testującego, to często dochodzi do niezamierzonych nieporozumień. Na przykład ktoś pisze, że nowsza wersja buta jest bardziej sztywna od poprzedniej, która była za miękka. Niby wszystko jasne, ale po chwili pojawiają się wątpliwości. Co autor ma na myśli pisząc o sztywności i miękkości, które zestawia razem jako cechy przeciwstawne. Czy spektrum, na którego przeciwległych krańcach jest sztywność i miękkość jest właściwe do jakościowego opisu cech fizycznych? A może właściwszym będzie utworzenie z tego spektrum dwóch oddzielnych? Na przykład sztywność - elastyczność oraz miękkość - twardość. W takim ułożeniu cech charakterystyka buta zaczyna być bardziej zrozumiała i pozostawia mniej miejsca interpretacjom.
Podobnie jest w przypadku opisu ruchu biegowego. Sztywność będzie tworzyć spektrum z elastycznością, a miękkość z twardością. W odróżnieniu jednak od opisu charakterystyki buta, opis ruchu można wzbogacić o takie określenia jak elastyczność miękka lub twarda. W technice ma to swoje odniesienie do klasyfikacji sprężyn, dla których można utworzyć spektrum sprężystości od miękkich do twardych. Może się jednak okazać, że również i ta klasyfikacja jest zbyt uboga by dobrze opisać ruch, bo sprężyna nie zmienia swoich cech fizycznych, a ciało owszem lecz nie chcę tego rozwijać bez jakichś konkretniejszych przykładów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
https://www.youtube.com/watch?v=dV_tqn7VglA od 7 minuty u pierwszego biegacza widać to o czym mówisz, lepiej niż na tym filmiku z artykułu.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
Niestety Adamie nie zgodzę się z Twoim rozumowaniem. Sprężystość to cecha, która określa zdolność ciała (materiału) do przenoszenia obciążeń (odkształcanie się) a następnie powrotu do stanu pierwotnego. Czyli im wyższa wartość sprężystości tym większe obciążenia materiał może przenieść i się w pewien sposób odkształcić, ale po zdjęciu siły działającej na ten materiał, powinien wrócić do stanu pierwotnego. Wynika z tego, że sztywność nie idzie w parze ze sprężystością. Powiedział bym, że to nieco inne cechy materiałowe, które się wzajemnie nie wykluczają.Adam Klein pisze:Ciekawy artykuł. Jedyne co mi w tym "nie gra" są Twoje Jacek uwagi dotyczące czyichś pospinanych pleców (akurat nie w tym artykule, ale w innych komentarzach). Generalnie im większa sprężystość tym większa sztywność, nie spięty człowiek nie będzie sprężysty.
Materiał może być:
- bardzo sztywny i zarazem bardzo sprężysty,
- bardzo sztywny i mało sprężysty,
- mało sztywny i bardzo sprężysty,
itp itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Tu raczej chodzi, o to aby poziom sprężystości był prawidłowy i jednakowy na całej długości taśm powięzioeych. Jest to konieczny warunek, żeby cały układ działał prawidłowo. Patrząc na człowieka pod tym kątem musisz zwrócić uwagę na to że biegniesz całym ciałem., a taśmy nie ograniczają się jedynie do kończyn dolnych. Teraz jeżeli będziesz miał jakieś lokalne usztywnienia, cały układ już będzie działał w mocno ograniczony sposób. Powięź nad i pod miejscem usztywnienia może działać dobrze, ale usztywnienie spowoduje że albo działanie sprężyny zostanie zniesione, bądz mocno ograniczone, albo będzie sztywno, albo coś jak by dwie niezależne sprężyny. To usztywnienie spowoduje że tkanki w tym miejscu nie będą miały możlowości prawidłowego ślizgu wobec innych tkanek i dla tego usztywniają i ogranicxają. Zwróc uwagę na biegacza na filmiku który umieściłem we wcześniejszym poście w tym temacie. Czarnoskóry biegacz po odbiciu przenosi siłe na obręcz biodrową, wobec tułowia przemieszcza się w przód i następnie wybija tułów do przodu. Po zablokowaniu odc lędzwiowego kręgosłupa to raczej już nie było by wykonalne.Adam Klein pisze:Ciekawy artykuł. Jedyne co mi w tym "nie gra" są Twoje Jacek uwagi dotyczące czyichś pospinanych pleców (akurat nie w tym artykule, ale w innych komentarzach). Generalnie im większa sprężystość tym większa sztywność, nie spięty człowiek nie będzie sprężysty.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Może macie rację, ale wyobraźcie sobie teraz, że macie skakać na skakance. Jeżeli nie jesteście usztywnieni będziecie skakali wg mnie słabiej niż jeśli będziecie sztywni.
* poprawiłem w poprzedniej wersji był błąd.
* poprawiłem w poprzedniej wersji był błąd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli według Ciebie mistrzami skakanki powinni być zestresowani pracownicy biurowi (jako stereotyp usztywnionych pleców) ? Podczas skoku na skakance wszystkie prostowniki (łydki, pośladki, plecy) zmieniają swoją długość tylko, że niekoniecznie jest to łatwo zobaczyć czy wyczuć, bo ruch w zakresie jest niewielki. Pomyśl, że stopy muszą się oderwać od podłogi jedynie na tyle, aby linka skakanki przeszła poniżej. To naprawdę jest minimalny zakres ruchu. Ale nawet w tak niewielkim ruchu, jeżeli ktoś będzie trzymał pośladki i plecy sztywne jak beton, a będzie "pracował" tylko łydkami, to zmęczy się po 30 sekundach. Brak kooperacji między górą a dołem jest powodem charakterystycznego uczucia palenia łydek, bo to są zbyt słabe mięśnie, żeby wybijać w górę cały ciężar ciała. W skoku na skakance mamy więc naprzemienne wydłużenie i skrócenie wszystkich prostowników, nawet jeżeli owa zmiana w zakresie jest prawie niewidoczna. Jak popatrzymy jak ktoś np. wskakuje na skrzynie, to przed momentem wybicia najbardziej wydłużane są pośladki, zaś linia kręgosłupa wygląda na mniej więcej "stabilną", ale to nie oznacza, że nic się tam kompletnie nie dzieje. Pamiętajmy o tym, że na to czy mięsień zostanie wydłużony czy skrócony jest efektem wszystkich działających sił, a nie tylko stopnia jego napięcia. Poza tym w bieganiu rola pleców jest inna niż przy skoku na skakance czy na skrzynię, gdyż lewa i prawa strona działają w inny sposób i wszelkie nawykowe usztywnienia będą miały dodatkowe konsekwencje - np. skrócenie kroku. Nikt nie twierdzi, że bieganie polega tylko na relaksacji, bo wówczas najlepiej biegałoby się po znieczuleniu ogólnym. Trudności powoduje zarówno chroniczna kontrakcja jak i chroniczny brak kontrakcji.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
Ja bym to ujął nieco inaczej. Nie o sztywność tu chodzi tylko o napięcie wewnętrzne. Napięcie to powoduje że materiał jest bardziej sprężysty a zarazem mniej elastyczny.Adam Klein pisze:Może macie rację, ale wyobraźcie sobie teraz, że macie skakać na skakance. Jeżeli nie jesteście usztywnieni będziecie skakali wg mnie słabiej niż jeśli będziecie sztywni.
* poprawiłem w poprzedniej wersji był błąd.
Nawet przy modelach z gumkami przedstawianych przez Yacool-a, to gumki te są napięte wstępnie, bo bez napięcia nie będą sprężyste w szerokim zakresie obciążeń i przemieszczeń.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie chce rozstrzasac jaki to typ sztywności. W kazdym razie jak Yacool macał Bekele, to powiedział, że ma pospinane plecy ( nie wiem czy w taki sam sposób jak pracownicy biurowi). Chodzi o to, że moze właśnie takie musiały byc.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
ale jeśli zamieniłbyś jakąś gumkę w tym modelu sznurkiem, to model będzie się trzymał, ale już ruch będzie dysfunkcyjny, nawet, jeśli będzie się wydawało, że w którymś miejscu konstrukcja jest stabilniejsza czy mocniejszabarcel pisze:Nawet przy modelach z gumkami przedstawianych przez Yacool-a, to gumki te są napięte wstępnie, bo bez napięcia nie będą sprężyste w szerokim zakresie obciążeń i przemieszczeń.
Sent from Tapatalk