rocha - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rocha pisze:Co to jednak znaczy dobry doping! Gratuluję.
No tak, prawda to! ;). Dzięki!
Gdy zrealizuję swój cel, to Cie przegonię.
Trzymam za słowo!
Ale mam krótsze nogi, więc rywalizacja nierówna ;).
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1144
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze:...mam krótsze nogi...
Ale pewnie luz większy, krok dłuższy...
...i lepsze spodnie... ;)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rocha pisze:4.05
Jestem zmęczony,
Mam nadzieję, że już lepiej, dziś mamy 6.06 ;)
pasmo Grabiszyckie z mruczącą kopalnią bazaltu
Hmm ... mrucząca kopalnia bazaltu ... to jest to, o czym marzę! ;)
Piękny opis.
Pogórza Izerskiego nie znam niestety. Ale biegałam nie raz płaskowyżu Gór Izerskich. Można się zdziwić, bo ów płaskowyż nie taki płaski. Mruczących kopalni bazaltu nie było, ale była kopalnia kwarcu i krajobraz jak na Marsie. Oraz odlot na Samolocie.
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1144
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

Jestem pewien, że każdy przeżywa chwile słabości, moja chwila wciąż trwa. Nie ma się co rozczulać, trzeba po prostu przetrwać. Ja naprawdę nie biegałem jeszcze tak szybko, a mam już swoje lata, wyszedłem daleko poza strefę komfortu. Po prostu teraz muszę odbić się od punktu w którym jestem. To się nazywa "cel pośredni", chyba.
Proszę o kciuków trzymanie.
Łatwo się trenuje, gdy się trenuje.
Trudniej, gdy trzeba się zregenerować.
Można, w ramach mobilizacji, pisać o okolicznościach przyrody.
Dziś będzie odcinek o faunie.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rocha pisze:Jestem pewien, że każdy przeżywa chwile słabości, moja chwila wciąż trwa. Nie ma się co rozczulać, trzeba po prostu przetrwać. Ja naprawdę nie biegałem jeszcze tak szybko, a mam już swoje lata, wyszedłem daleko poza strefę komfortu. Po prostu teraz muszę odbić się od punktu w którym jestem. To się nazywa "cel pośredni", chyba.
Proszę o kciuków trzymanie.
Łatwo się trenuje, gdy się trenuje.
Zgadzam się z tym w zupełności, bo moja kategoria - K40 - też o sobie daje znać ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jednego dnia uda się pobiec szybko, a drugiego zmobilizowanie się do aktywności jest heroizmem niemal. Tak już będzie i pozostaje spokojna akceptacja ;).
Kciuki trzymamy! :)
rocha pisze:05.05
Jest już 6.05, jak słusznie odnotowano,


chciałam tylko w przednim poście zauważyć, że czas płynie ;) a zmęczenie nie może trwać długo, bo mamy już 6.06. a łąki kwitną w najlepsze, 6.05 to ledwo co ruszały ;)

Ja wiem, czepiam się szczegółów ;).

Czas płynie, a las rośnie. Człowiek w przyrodzie namieszał, ale w obecnej sytuacji bez spokojnej, ostrożnej i mądrej ingerencji w przyrodę będzie trudno. Ingerencji w ramach zasady "krok za przyrodą".
Niestety nie wszędzie można zrobić ścisły rezerwat przyrody.
Naprawdę fajnie, że ptactwo i zwierzyna wszelaka ma się dobrze.
Ja zresztą zawsze mówię, że przyroda sobie poradzi, człowiek - nie.
W Warszawie zwierzyny pod dostatkiem, mieszkając na obrzeżach ale już przecież w mieście, tydzień temu biegnąc z rana musiałam przepuścić rodzinkę dzików (raptem 7 młodych), a brat ciągle mi pisze, że dziki znowu przyszły do śmietnika (środek ursynowskiego osiedla). To po prostu robi się niebezpieczne, zważając na coraz większy ruch samochodowy ...

U mnie pod balkonem od kwietnia coś kopią i mam wrażenie, że gniazdujące w ogródku ptaki niestety w tym sezonie się wyniosły. Szkoda, koty nie mają kogo straszyć. A już nawet słowik śpiewał.
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1144
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

O kurcze! Daty to już po prostu przeedytuję, dzięki!
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2017, 16:40 przez Jurek z Lasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1144
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:...przyroda poradzi sobie z człowiekiem...
...może nawet sami sobie ze sobą poradzimy...
Jurek z Lasu pisze:Fajnie piszesz tego bloga.
Bombardowany infografikami, klipami, memami, linkami i wykresami słupkowymi zapomniałem, jak się formułuje własne tezy. Pisząc tego bloga wciąż mam wątpliwości ortograficzne, interpunkcyjne i składniowe. Niektóre "genialne" myśli stają się wtórne, głupie lub po prostu zużyte, gdy się je przeczyta. W codziennej gonitwie nie ma czasu na korekty, a tu jest...
Również po uwagach PT Komentatorów.
Dziękuję.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ech, błędy ortograficzne, interpunkcyjne, składniowe ... jakie to ma znaczenie? Trzeba dążyć do prostoty ;).

Też lubię Twojego bloga, pisz pisz :)
Opisy przyrody i inne dygresje wskazane jak najbardziej - w końcu, ile można czytać tylko o treningu? Ja czasem już nie mogę .... Trening w opakowaniu ze świata i życia, to co innego ;).
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2017, 16:40 przez Jurek z Lasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:Beatka na przykład lubi obserwować Swoje koty jak jej łażą po firankach. :hejhej:
Nie mam firanek, jestem minimalistką. Ale lubię wieczorem siedzieć na balkonie i obserwować koty łapiące swymi ruchliwymi uszami każdy najmniejszy szelest. Nawet - dla nas bezgłośny - szelest jakiegoś pająka idącego po liściu.
To taki mój trening uważności ;).
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

rocha pisze: Muszę odnotować ciekawostkę - siódma seria była kluczowa dla dzisiejszego treningu, ewidentnie spuchłem, no i postanowiłem zmienić rytm oddechu. Sprawa jest rozwojowa, bo poskutkowało, ale w nieoczywisty sposób.

Jak zwykle - muszę to przemyśleć.
Podziel się jak przemyślisz, to i mnie to przeniesie na wyższy poziom :oczko:
Naprawdę ciekawy blog, inny niż wszystkie (w pozytywnym znaczeniu), a cyfry są tylko dodatkiem.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2017, 16:38 przez Jurek z Lasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Dziś trenowałam uważność jadąc metrem i tak się w tym zapomniałam, że przejechałam moją stację.

Ech, wioślarstwo! Gdybym nie biegała, to bym wiosłowała. Choć dla mojej aspołecznej i nieco wywrotowej natury byłoby to nie lada wyzwanie! ;)
Uwielbiam patrzeć na wioślarskie ściganie.
rocha pisze:Paw murowany.
I właśnie dlatego nie chodzę na basen ;)
Wolę nie zastanawiać się podczas treningu, czy ktoś wchodził na basenie w beztlen ;)

Wczoraj zaś trenowałam interwałowe bezdechy. Podczas wspinania w trudnościach ... przestaję oddychać ;). Efekt zbułowania na skutek niedotlenienia mocno pracujących mięśni - natychmiastowy! ;)
A na mocnym rowerze wchodzę oddechowo w większy dyskomfort, niż na biegowych interwałach. Na szczęście zawsze można na moment odpuścić i rower dalej jedzie ;).

Ech, nie ma to, jak się czasem porządnie przewentylować ;)
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1144
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze:...wywrotowej natury...
W wioślarstwie wywrotowość mocno niewskazana...
ODPOWIEDZ