Skoor - sala tortur

[Skoor]

A jaka frajda

[keiw]

Skoor - mam coś dla twojej uciekinierki:
https://xiaomi-mi.com/smart-dog-tags/xi ... turquoise/

Możesz jej założyć konto na Endomondo

[sosik]

Ło Panie, ciekawe czemu Cię tak złożyło. Rozumiem reset, ale żeby od razu twardy?

[b@rto]

To był blue screen :P

[Skoor]

Twardy reset to by byl jakby mnie do ustawien fabrycznych z wykasowaniem wszystkich danych przywrocilo

[katekate]

Zemdlał doktor na widok igły?! Hahahah!!

[krzysfizjobiega]

Było sobie od razu cukier zrobić.

[mihumor]

Gdzie tą dyszkę biegasz w niedzielę? Jaka traska? Warun szykuje się chyba bardzo fajny więc życzę powodzenia w boju i konsekwencji. Słonko ma być więc zadaniowo powinno być dobrą ideą gdyż w ciepełku to nie ma wiekszego błędu niż za szybko przegrzać sobie silniczek. No i ciasteczko zjedz jakieś by nie omdlewać.

[Skoor]

Michał, dyszka taka wioskowa w Klimontowie, bez atestu niestety, więc trochę poglądowa, ale liczy się do GP więc dodatkowa motywacja jest. Trasa jest asfaltowa, dość płaska z 500m odcinkiem szutrowym. Nic strasznego, to już nie te czasy gdy 60m przewyższenia na 10km robiło na mnie wrażenie Robimy z Bogilem ładowanie węglami przed startem więc myślę, że nie omdleje Taktyka zadaniowa jak najbardziej. Tempo 3:45 od początku, jak pierwszy km wyjdzie wolniej to też nie ma strachu. Ostatni km ogień, chyba, że będę świetnie i lekko się czuł to może i od 8km zacznę przyśpieszać. Staram się nastroić mentalnie, ale sporo ostatnio mam na głowie i jakoś mi to nie idzie

[mihumor]

Brak atestu olewam, atest ma dokładność do 1% więc taka święta krowa ma i tak wątpliwą wartość. Jak odczyt z Garmina po biegu pokazuje, że te 10km było to jest ok i gitara i się liczy. Forma fizyczna zwykle idzie gdzieś w parze z mentalna ale niestety nie zawsze tak jest. Życie. Ważne by dobrze i konsekwentnie pobiec, jak nie ma nastroju to z defensywy go, spokojnie i wyrachowaniem.

[Skoor]

Pięknie to opisałeś Myślę, że to kwestia wyspania się porządnie bo od 2 tygodni wstaję o 5 rano, na weekendzie też. Niby kładę się wcześnie spać, ale... 2 razy zdarzało mi się przysnąć w trakcie dnia ostatnio co mi się nie przytrafiało od daaaaawna Jutro mam pierdółkowe 5km które wcisnę gdzieś w środku dnia i poleżę sobie na spokojnie do 7 jutro i w niedzielę. To powinno trochę mnie podładować i myślę, że będzie git

Było nie było, podejście taktyczne i zimna głowa przez większą część, a później z sercem!

[mihumor]

Braki w spaniu mogą tu ważyć. Ja na takie coś słabo reaguje i doszedłem do tego, ze nic mnie tak nie niszczy fizycznie jak niedospanie. Z wiekiem to chyba jest jeszcze bardziej istotne bo zdolności regeneracyjne spadają i nic tak tej sprawy nie poprawia jak dobry sen. Nie każdy jest twardy jak Sosik

[keiw]

Atestem też bym się nie przejmował. W Szczecinie półmaraton atestowany raz miał sporo za mało, a kolejnym razem za dużo.
http://www.aktywnie.radiozet.pl/Biegi/B ... a-niewazne

Półmaraton Gryfa - jednak nie był półmaratonem. Atestator Polskiego Związku Lekkiej Atletyki przyznał się do błędu podczas wyznaczania trasy.
Trasa sierpniowego biegu po ulicach Szczecina była o ponad pół kilometra za krótka.

Lokalnie potrafią obmierzyć niejednokrotnie lepiej niż "specjaliści z PZLA".

[Krzychu M]

Jak odczyt z Garmina po biegu pokazuje, że te 10km było to jest ok i gitara i się liczy.

To u mnie się nie liczy żadna dycha.
Żadna atestowana nie pokazała 10km,zawsze 10-50m mniej.
Już mam drugiego Garmina która nie dolicza a większość ma odwrotnie.
Na CM nadłożył mi 55m ale w takim biegu to człowiek trochę nadłoży na zakrętach.

Jak pobiegniesz zadaniowo i nie poniesie Cię na początku to stawiam na 3:41-3:43/km na całości.(jakby
przypadkiem ta dyszka miała 9,6 albo 10,5 km )
Powodzenia!

[szymon_szym]

Powodzenia na dyszce!

Sen wiadomo, podstawa. Ważniejszy niż akcenty

Nie trzeba atestu, żeby wiedzieć, że pobiegło się dobry wyścig i że jest forma. Ale bez przesady - gps jest ok na treningi, ale do mierzenia trasy zawodów się nie nadaje. Może pokaże dobrze, może nie.