HUMOR
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Wiecie dlaczego kobiety zawsze oglądają do końca filmy pornograficzne?
...........
...........
...........
...........
...........
...........
...........
...........
Bo mają nadzieję, że skończy się to ślubem...
...........
...........
...........
...........
...........
...........
...........
...........
Bo mają nadzieję, że skończy się to ślubem...
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Słuchajcie tego.
List mamy blondynki do syna:
> Kochany synu. Pisze do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do Ciebie pisze. Więc jeśli otrzymasz ten list to znaczy, że dobrze do Ciebie dotarł. Jeśli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz. Ostatnio ojciec przeczytal w pewnej ankiecie że najwiecej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzic dalej.
Dom jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj, włożyłam do niej pranie, pociągnełam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż. Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym
tygodniu padało tylko dwa razy. Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery. Jeśli chodzi o tą kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedzial że jeśli Ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie, to bedzie drogo kosztowalo,
więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni. Ojciec dostał pracę, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś 500 osób. Kosi trawę na cmentarzu. Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża, wreszcie urodziła,
nie znamy jeszcze płci, dlatego Ci nie powiem jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeśli to dziewczynka twoja siostra chce nazwać ja po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoja córkę "mama". Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w tamtym roku... Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi komplet żeby nas wyciągnąć z auta. Jeśli będziesz się widział z Małgosią pozdrów ją ode mnie, jeśli jej nie będziesz widział nic jej nie mów.
Twoja mamusia Krysia
P.S. Chciałam Ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam już kopertę
TO JESZCZE LEPSZE
.
Maksymalnie niesmialy koleś wchodzi do knajpy i widzi piękną kobietę siedzącą przy barze. Po jakiejś godzince zbierania odwagi podchodzi do niej i pyta łamiącym się głosem:
"czy nie miałaby pani nic przeciwko temu żebym porozmawiał z nią przez chwilę?".
A ona odpowiada krzycząc:
"NIE! NIE PRZEŚPIĘ SIĘ Z TOBĄ!"
Wszyscy w barze zaczynają się na nich gapić. Oczywiście facet jest beznadziejnie i kompletnie zawstydzony i po cichutku wraca do swojego
stolika. Po kilku minutach kobieta podchodzi do niego i przeprasza. Uśmiecha się do niego i mówi "przepraszam że tak cię zawstydziłam. Widzisz jestem studentką psychologii i akurat przeprowadzam badania na
temat reakcji ludzi na sytuacje stresowe".
Na co on odpowiada wydzierając się:
"ILE? DWIEŚCIE ZŁOTYCH?!"
List mamy blondynki do syna:
> Kochany synu. Pisze do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do Ciebie pisze. Więc jeśli otrzymasz ten list to znaczy, że dobrze do Ciebie dotarł. Jeśli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz. Ostatnio ojciec przeczytal w pewnej ankiecie że najwiecej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzic dalej.
Dom jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj, włożyłam do niej pranie, pociągnełam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż. Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym
tygodniu padało tylko dwa razy. Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery. Jeśli chodzi o tą kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedzial że jeśli Ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie, to bedzie drogo kosztowalo,
więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni. Ojciec dostał pracę, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś 500 osób. Kosi trawę na cmentarzu. Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża, wreszcie urodziła,
nie znamy jeszcze płci, dlatego Ci nie powiem jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeśli to dziewczynka twoja siostra chce nazwać ja po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoja córkę "mama". Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w tamtym roku... Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi komplet żeby nas wyciągnąć z auta. Jeśli będziesz się widział z Małgosią pozdrów ją ode mnie, jeśli jej nie będziesz widział nic jej nie mów.
Twoja mamusia Krysia
P.S. Chciałam Ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam już kopertę
TO JESZCZE LEPSZE
.
Maksymalnie niesmialy koleś wchodzi do knajpy i widzi piękną kobietę siedzącą przy barze. Po jakiejś godzince zbierania odwagi podchodzi do niej i pyta łamiącym się głosem:
"czy nie miałaby pani nic przeciwko temu żebym porozmawiał z nią przez chwilę?".
A ona odpowiada krzycząc:
"NIE! NIE PRZEŚPIĘ SIĘ Z TOBĄ!"
Wszyscy w barze zaczynają się na nich gapić. Oczywiście facet jest beznadziejnie i kompletnie zawstydzony i po cichutku wraca do swojego
stolika. Po kilku minutach kobieta podchodzi do niego i przeprasza. Uśmiecha się do niego i mówi "przepraszam że tak cię zawstydziłam. Widzisz jestem studentką psychologii i akurat przeprowadzam badania na
temat reakcji ludzi na sytuacje stresowe".
Na co on odpowiada wydzierając się:
"ILE? DWIEŚCIE ZŁOTYCH?!"
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
A propos humoru to mnie na treningu zawsze śmieszy coś takiego:
Ja tu daje prawie mocnym tempem, pot leje się ze mnie, wyglądam jak 7 nieszczęść, a tu ktoś z daleka macha do mnie ręką i pyta czy....palę i o papierosa.
W momencie kiedy mówię że nie , zawsze pojawia się na mojej twarzy uśmiech tak, że pewnie nie raz mnie posądzono o to, że łże
Ja tu daje prawie mocnym tempem, pot leje się ze mnie, wyglądam jak 7 nieszczęść, a tu ktoś z daleka macha do mnie ręką i pyta czy....palę i o papierosa.
W momencie kiedy mówię że nie , zawsze pojawia się na mojej twarzy uśmiech tak, że pewnie nie raz mnie posądzono o to, że łże
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
witam wszystkich - szukam literatury:
- Mnogoletniaja podgotowka legkoatletov (na primierie skorostnosiłowych widow)
- Kontrol trienirowocznych i soriewnowiatielnych nagruzok.
- Podgotowka kwalificirowalnnych sportsmienow.
może ktoś jest w posiadaniu linków? )
- Mnogoletniaja podgotowka legkoatletov (na primierie skorostnosiłowych widow)
- Kontrol trienirowocznych i soriewnowiatielnych nagruzok.
- Podgotowka kwalificirowalnnych sportsmienow.
może ktoś jest w posiadaniu linków? )
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
"¯ycie po ¶mierci"
----------------------------------------
Cholera wie co siê sta³o. Jaka¶ ¿y³ka w mózgu, czy serce alkoholowe nie wytrzyma³o. Podczas "uniesienia" z Joasi±, co¶ we mnie pêk³o, i pogna³em przed siebie, s³ynnym ju¿ tunelem, w stronê ¶wiate³ka. ¦wiate³ko jak ¶wiate³ko, bia³e i silne. Malutkie by³o, a ja gna³em jak oszala³y. Szybciej ni¿ Polonezem Siwego. Nie wiem ile czasu minê³o, gdy ¶wiate³ko zaczê³o siê powiêkszaæ, a gdy by³o ju¿ rozpoznawalne okaza³o siê ¿e to wielki neon z napisem ROZDZIELNIA nr2 EUROPA. W owej rozdzielni zobaczy³em masê ludzi (ludzi?) stoj±cych w kolejkach do jaki¶ recepcji, czy co¶ takiego. Ustawiono mnie w rz±dku krótszym za przemi³± grupk± oko³o 70
staruszków. Jak siê okaza³o pó¼niej, ofiar wypadku autobusowego w Pirenejach. Za biurkiem siedzia³ gruby facet ze z³otymi lokami, Cherubin, [bip] jego maæ.
Gdy nadesz³a moja kolej spyta³:
* Nazwisko ?
* C. , Ryszard C.
* Miejsce zamieszkania na Ziemi ?
* Kraków, Polska. Nowa Huta dok³adniej
* Co wy tak, jak Chopin, z Polski do Pary¿a umieraæ przyje¿d¿acie ? A potem burdel w papierach...
Zimny pot mnie obla³. Wiêc jednak [bip] umar³em. To nie sen. Zrobi³em sobie szybciuteñki rachunek sumienia w my¶li. Ja pierdole, do¿ywocie w Piekle, jak tra la la. Zrobi³em naj¿a³o¶niejsz± minê na jaka mnie by³o staæ, i cicho spyta³em:
* Piek³o ?
* Dupa tam, nie piek³o. Nie ma Piek³a, jest tylko Niebo. Piek³o jest na Ziemi, tu jest tzw. RAJ. A czy siê komu¶ podoba, czy nie to ju¿ jego sprawa. Udacie siê teraz, jako Dusza z Polski, do korytarza 12567843, tam was skieruj± do sektora Krakowskiego. No szczê¶æ Bo¿e ! Obróci³em siê na piêcie i idê do owego korytarza. Zatrzyma³ mnie krzyk Cherubina z recepcji:
* Halo, obywatelu ! Wróæcie tu na sekundkê. Zapomnia³em wam wydaæ Aureole i skrzyd³a. Macie, i tu pokwitujcie. A tu macie instrukcje jak skrzyd³a dopinaæ. Aureoli nie zgubcie bo nastêpna wam bêdzie za wiek wydawana. No, ¿egnam.
D³ugo siê ze skrzyd³ami mêczy³em. Krzywo le¿a³y. Aureola w miarê siê prosto ko³ysa³a nad bani±. Rozgl±da³em siê dooko³a. Od zajebania dusz. Ko³o mnie grupka Niemieckich dusz te¿ sobie nie mog³a poradziæ ze Skrzyd³ami. Klêli jak fiks. Polaz³em w swoja stronê do korytarza Polskiego, po drodze mija³em korytarze W³oskie, Francuskie, Niemieckie. Zacz±³em ¿a³owaæ ¿e do Francuzów mnie nie przydzielono, du¿o fajnych laseczek. Zobaczy³em w koñcu i mój korytarz. Chyba fajnie tu jest, siedz± go¶cie na poboczu, æmiki
jaraj±. Zaraz te¿ podszed³em do jednego, poczêstowa³. Okaza³o siê ¿e to góral z ¯ywca, zamarz³ po pijaku w lesie. Przyszed³ tu przed godzink±. A æmiki rozdaje ¶w. Piotr Polski, przed bram±. Wpuszcz± nas do ¶rodka za kilka godzin, bo jaka¶ inspekcja w ¶rodku czy co¶. Zebra³a nas siê ju¿ spora grupka, stali¶my, siedzieli, i gwarzyli¶my jak tu który trafi³. Ze mnie lali najbardziej, jak powiedzia³em, ¿e zaciupcia³em siê na ¶mieræ. £adny obciach. By³o dwóch zagryzionych przez psy, jeden zat³uczony przez ¿onê, czterech z wypadku pod Jas³em, pi±tka topielców z Sopotu. Niez³a ekipka, wszyscy na bani tu przyszli. Okaza³o siê, ze mo¿na prosiæ tu w ADMINISTRACJI o zmianê wieku. Np. jak kto¶ wykitowa³ maj±c 90 lat, to tu mo¿e mieæ 20, 30 lat. Od nowa laseczki rwaæ których tu wiêcej niz. na ziemi. Góralowi æmiki siê skoñczy³y, wiêc teraz ja poszed³em do Piotra po szlugi. Sta³ tam pod bram±. Ma³y chudy, taki wyp³osz. Klep³em go w ³opatkê i mówiê.
* Dziadziu¶, kopsnij paczuszkê, bo nam siê jaraæ chce.
Ten wyci±gn±³ ramkê HEAVENFIELDÓW i dorzuci³ zapa³ki. U¶miechn±³ siê, pokazuj±c ¿ó³te od tytoniu zêby. Wróci³em do moich nowych znajomych i zapalili¶my po ca³ym. '[bip], piwka bym siê napi³' powiedzia³ Góral, okaza³o siê, ¿e piwko nam dadz± ale dopiero w ¶rodku. Bo tu nie wolno. Przysz³y jakie¶ dziewczyny i zaczê³y nam skrzyd³a poprawiaæ. U mnie by³o w sumie ok, a Górala ledwie siê trzyma³y. Aureola mi b³yszcza³a jak psie jaja, tylko nie mog³em siê przyzwyczaiæ do tej sukienki, w której mia³em ³aziæ. Kieszenie s±, to ³apy jest gdzie wsadziæ, ale taka d³uga, pl±ta siê miêdzy nogami. Otworzyli w koñcu bramê. Zaczêli¶my siê przepychaæ z Góralem jak najbli¿ej wej¶cia, ¿eby nas nie rozdzielili. Widaæ swój ch³op, bo przypadli¶my sobie do gustu. W ADMINISTRACJI skierowano mnie do bloku KRAKÓW, piêtro 3499, pokój 21897 w skrzydle C. Mia³em byæ sublokatorem niejakiego Mariana E. zmar³ego w 1937 roku. Lat 89, zmienione na 35. Chujowo, Gienek (ten Góral) poszed³ do Blockhausu ¯YWIEC, to kilka godzin na piechotkê od mojego. Obieca³em mu ¿e siê odwiedzimy za jaki¶ czas. Potem poszed³em do MAGAZYNU. Tam mi mieli wydaæ po¶ciel, zapasowe suknie i Skrzyd³a Galowe, na ¦wiêta i specjalne okazje. [bip], jak w wojsku... MAGAZYNIEREM by³ ¯yd rozstrzelany przez Hitlerowców w P³aszowie w 1942. Ledwie mi wyda³ po¶ciel ju¿ zacz±³ kombinowaæ, ¿e za³atwiæ u niego mogê wszystko. Aureole jak zgubie, lub przepije, skrzyd³a, wygodniejsze suknie. Nawet tu kombinuj±. Z tobo³em pojecha³em wind± na moje piêtro, du¿o wiary tu ³azi. Niektórzy maja skrzyd³a poodpinane, inni Aureole w kieszeniach. Luzik. Do¶æ d³ugo szuka³em mojego skrzyd³a C i pokoju. Dobrze, ¿e by³y tzw. Szybkie chodniki, bo ³azi³bym chyba ca³± wieczno¶æ. Marian E. okaza³ siê szczup³ym facetem z w±sami i ³ys± pa³±. U¶ciska³ mnie jak starego znajomego i wyci±gn±³ z lodówki dwa piwka. Wpierw roz³o¿y³em swoje klamoty. Po¶ciel na kojo, skrzyd³a i suknie do szafy. Skrzyd³a odpi±³em bo przeszkadza³y i chwyci³em zimniutkie piwko. Jeszcze zajaralismy po szlugu, i Marian zacz±³ mnie wtajemniczaæ w ¯ycie Niebiañskie.
* Widzisz stary. Tu jest faktyczny RAJ, niczym siê nie przejmujesz, g³odny nie chodzisz, alkohol masz, fajek pod dostatkiem, dziewuchy lataj±. Nie chorujesz, nie umrzesz na nic bo ju¿ nie ¿yjesz. Zajebi¶cie jest. Raz do roku tylko siê wszyscy spotykaj± bo G³ówny przemawia i trochê to trwa, zanim wszystkich w ich jêzykach nie pob³ogos³awi. A tak to robisz co chcesz. Chcesz pracowaæ ? Idziesz do roboty, chcesz le¿eæ i chlaæ ca³y dzieñ? Le¿ysz i chlejesz ca³y dzieñ. Panienki lec± na ch³opów, zw³aszcza Zakonnice, wpierw celibat na ziemi to tu siê sypia jak choinka po 3 królach. Trzeba na peda³ów uwa¿aæ bo w sukience to czasami nie poznasz kto jest kto. Ja siê naci±³em kilka razy, Podnoszê suknie a tu fujara, wystrzela³em po mordzie, skrzyd³a po³ama³em i wyjeba³em z pokoju. Tacy to skurwiele przebierañcy. Jak chcesz siê opiæ to co 100 piêter jest knajpa, wszystko za darmo, podchodzisz i bierzesz. Szwedzki stó³. My mamy blisko, bo schodami mo¿esz przeskoczyæ piêtro do góry, i na wprost schodów masz knajpê. Mordownia straszna, leja siê czêsto. Dwa lata temu Mickiewiczowi tam dojebano, têgo. Chopin kuflem zarobi³ od górali, a pijanemu Wyspiañskiemu Aureole ukradziono. Na aureole trzeba uwa¿aæ, stracisz to masz przejebane. Do raportu idziesz. W ka¿da niedzielê s± organizowane wycieczki do innych Niebios, ja
polecam Indonezje i W³ochy, najlepsze panienki, lec± na S³owian jak cholera. AIDS nie z³apiesz, wiêc stukasz na ca³ego. Nie polecam wyjazdów do Niebios Arabskich, tacy sami pojebani jak na Ziemi, tu te¿ maja Hamas i Hezbollah, z³api± Ciê i skrzyd³a z aureol± zajebi±, a wtedy raport. Du¿o znanych umarlaków mo¿esz w podró¿ach poznaæ, od 1945 prawdziwym gwiazdorstwem cieszy³ siê Hitler, od nas z Nieba Polskiego pojecha³o 30 milionów go ogl±daæ, pecha mia³ jak poszed³ do knajpy bodaj¿e 10 lat temu. Grupka pijanych kolesi go przecweli³a. Afera by³a na pó³ Nieba. Listy gratulacyjne nawet z Nieba Izraelskiego przychodzi³y. Kolesie do raportu poszli, a za Hitlerem do dzisiaj wszyscy Adolfina wo³aj±. Potem w 1977, przyszed³ Presley, to fani korytarz Amerykañski zablokowali. Kilkaset milionów po autograf polecia³o, pojebani. Tu jest tak, ¿e mo¿esz spotkaæ kogo¶ komu ¿ycie uprzykrzy³e¶ na Ziemi, rewan¿yk gotowy. Ja zosta³em w 37' powieszony za zabójstwo ¿ony. Znalaz³a sobie jakiego¶ gacha tutaj, z którym mieszka i ten gach mi dojeba³. Nowiu¶kie skrzyd³a mi po³ama³. Nie poda³em go do raportu, ¿al mi ch³opa. Z taka kurw± mieszka, ¿e RAJ to dla niego piek³o musi byæ. S±siad obok z pokoju to seryjny morderca z XVIII wieku. Boi siê do knajpy chodziæ, bo na niego poluj±. Ju¿ 200 lat na niego siê sadz±, nawet raz mu wjazd do pokoju zrobili. Wszyscy do raport poszli. Znanych w Naszym Niebie jest te¿ masa, Królowie mieszkaj± na ni¿szych piêtrach, ale nie warto tam ³aziæ. Czasami mo¿esz ich w knajpach na 200, i 300 piêtrze spotkaæ. Dzikusy. Zw³aszcza Kazimierz, pije sam przy stoliku i nie odzywa siê do nikogo. Rozrywek te¿ mamy pe³no, w TV lec± wszystkie kana³y ziemskie, nawet te X. W wypo¿yczalni masz wszystkie filmy jakie na ziemi nakrêcono. Sport te¿ jest tutaj szalenie popularny. Co 4 lata SA Mistrzostwa Nieba w pi³ce no¿nej. Najlepsi byli Brazylijczycy, do 68'. Potem w wypadku zginê³a ekipa Manchesteru Utd. i Anglicy mieli Mistrza przez 20 lat. W 88' piorun zabi³ na boisku 8 Zairczyków i teraz Zair to potêga niebiañska. Polacy te¿ graj± dobrze. Wpierw nas lali jak cholera wszyscy, ale odk±d doszed³ Deyna
to æwieræfina³y mamy na ka¿dej imprezie. Mecz z Angli± ogl±da³y 3 mld ludzi na stadionie, a przed telewizorami ca³e niebo. Przegrali¶my w karnych, Reyman bramki nie strzeli³. ¯arcie nam daj± o ka¿dej porze. Otwierasz lodówkê i zawsze jest pe³na. Kible czy¶ciutkie, prysznice te¿. Przyzwyczaisz siê. No, ja idê na karty do sektora D. Wrócê wieczorem, drzwi siê nie zamyka.
Marian polaz³, a ja zacz±³em my¶leæ. My¶lenie nie by³o moja najmocniejsz± stron±, wiêc poszed³em siê za³atwiæ. Nawet nie wiecie, jak niewygodnie sra siê ze skrzyd³ami, Odpi±³em je w cholerê i postawi³em obok. Gdy spuszcza³em wodê, zdarzy³o siê nieszczê¶cie, schyli³em siê ¿eby zobaczyæ czy czysto zostawi³em, i aureola mi do klopa wpad³a. [bip] maæ ! Poszed³em po jaki¶ przyrz±d do wy³owienia, znalaz³em wieszak od sukien i po chwili ju¿ suszy³em aureole w rêczniku Mariana. Co tu robiæ ? Idê siê rozgl±dn±æ, po sektorze Krakowskim, skoczê do knajpy, mo¿e jakie¶ laseczki bêd±. Czas siê przyzwyczajaæ. Mo¿e nied³ugo Joasia ze smutku za mn± wykituje i do³±czy ? Fajnie by by³o. Zapisa³em sobie na kartce nr pokoju, ¿eby siê nie zgubiæ i polaz³em schodami do knajpy. D³ugo laz³em, co chwila spotyka³em zawianych anio³ów - znak ¿e dobrze idê. Wreszcie mym oczom ukaza³a siê knajpa - no, to jest knajpa !! Wielko¶ci Maracany, stoliki 4-osobowe, bar ca³y z z³ota. Przy¶pieszy³em kroku, wymin±³em grupkê najebanych w trupa anio³ów ¶piewaj±cych : 'NIECH ¯YJE NAM REZERWA!!!!', i ju¿ by³em przed lad±. Barmanem by³ Ogromny Anio³ z wielkimi w±sami. Poprosi³em o setê i piwo, do ¿arcia wzi±³em tatara i ogóreczki. Poszuka³em wzrokiem miejsca, z którego móg³bym obserwowaæ sale i siad³em przy stoliku oznaczonym nr 210. Ko³o mnie toczy³a siê za¿arta k³ótnia miêdzy kilkoma anio³ami:
* Ty dupa jeste¶ nie Janosik !
* Ja nie jestem Janosik ?!! Ty chuju @#$%^... Jak ja ludzi pra³em w Ojcowie, to ty jeszcze w worze u starego hula³e¶...
Tak to okaza³o siê, ¿e Janosik faktycznie ¿y³. Po piwku laæ mi siê zachcia³o, wiêc poszed³em do klopa. Pod drzwiami spa³ jaki¶ siwy Anio³, bez aureoli, pewnie mu zajebali. Kop³em go w biodro i mówiê: 'Dziadziu¶, wstawaj bo Ci bachora podrzuc±'. Mrukn±³ co¶ i obróci³ siê na drugi bok. Twarz jaka¶ znajoma. Ale nie kojarzy³em sk±d go mogê znaæ. W kiblu wszystkie ¶ciany zapisane, nad moim pisuarem widnia³ napis:
'PONIATOWSKI PEDA£, POLSKE SPRZEDA£'. Ni¿ej by³o: ' CRACOVIA MISTRZ POLSKI 1927'. he, he... dopisa³em III LIGA - A.D. 2001. Jak wróci³em do stolika do Janosik ju¿ spa³ na stole a jego kompan wylatywa³ w³a¶nie z knajpy. Wpierw on, potem skrzyd³a. Powiedzia³em barmanowi, ze jaki¶ dziadziu¶ ¶pi pod kiblem, mo¿naby go przenie¶æ bo drzwi tarasuje. Barman machn±³ rêka:
* To Bierut, pije ju¿ tak od 20 lat jak go ¿ona z Sobieskim zostawi³a. Aureole zostawia w barze i chleje na umór.
Wzi±³em jeszcze raz to samo i ogl±da³em anio³ów. Przewa¿nie m³ode ch³opaki, skrzyd³a u niektórych ¿ó³te od dymu z fajek, cwaniacko aureole na bok za³o¿one, kufle w ³apach i dyskutuj± o czym¶. Zastanawia³em siê czy swoich tu w Niebie nie poszukaæ, ale zdecydowa³em, ze jeszcze nie czas. Mo¿e pó¼niej.
W drodze do pokoju wyrwa³em fajn± anielice, Marzena. Zmar³a w dwa lata temu na raka. ¦liczna dziewucha, umówili¶my siê na wieczór w knajpie. Mi siê spaæ chcia³o, tyle emocji....
Obudzi³o mnie szarpanie i krzyk Mariana, bladego jak prze¶cierad³o:
* wstawaj, cos ty narobi³ !! Wstawaj... ch³opie co¶ ty wykrêci³ ?!
Nie wiedzia³em o co mu chodzi. Okaza³o siê, ze szuka mnie od godziny ca³a stra¿ Niebiañska. Maj± mnie doprowadziæ do G³ównego.... Przerazi³em siê. [bip], za co ? Za kopniêcie Bieruta ? A mo¿e za wyrwanie laski jakiej¶ szychy niebiañskiej ? Nie wiedzia³em czy spieprzaæ do innego Nieba, czy poddaæ siê. Po chwili by³o za pó¼no, bo kilku blondynów wpad³o do pokoju i pod rêce mnie wyprowadzili. Ca³± drogê nic nie mówili, wszystkie Anio³y siê za nami ogl±da³y i co¶ szepta³y. Pewnie my¶leli, ¿e do Raportu idê. Po kilku godzinach jazdy (jechali¶my jakim¶ ³azikiem) dotarli¶my pod drzwi z napisem DYREKCJA - G£OWNY SEKRETARIAT. Wprowadzono mnie do ¶rodka. Za biurkiem siedzia³ ma³y ch³op, z bokserskim nosem i grzywk± ulizan± na lewy bok. Nad ³bem mu hula³a purpurowa aureola. A skrzyd³a mia³ b³êkitne. £adnie to kolorystycznie wygl±da³o. Wskaza³ mi fotel, u¶miechn±³ siê i poczêstowa³ æmikiem. Potem tak patrzy³ na mnie i powiedzia³ do mikrofonu:
* Pani Zosiu, wprowadziæ stra¿nika Rafa³a W.
Wlaz³ m³ody, przestraszony anio³. Nerwowo ugniata³ palce i przestêpowa³ z nogi na nogê.
* No co tam, stra¿niku Rafale.. Popi³o siê na s³u¿bie ?! Co ?!! - zagrzmia³ G³ówny.
* Ale .. ja...
* Jakie, [bip], JA... Jakie ja ? Opili¶cie siê i nie tego sprowadzili co potrzeba. Ch³opak mia³ jeszcze d³ugo ¿yæ, a wy mu taki kawa³
wycinacie. Pokoje ¿e¶cie pomylili. Ryszard mia³ ¿yæ, a obok w pokoju ju¿ tydzieñ staruszek na gru¼licê umiera³. I dalej umiera. Zdegradujê was !!! - grzmia³ dalej G³ówny.
Ja sobie æmika jara³em i zacz±³em co nieco kapowaæ. Rafa³ siê opi³ i pomyli³o mu siê. Mo¿e mnie cofn± na Ziemie...
* I co my z panem, panie Rysiu zrobimy ? - popatrzy³ na mnie po ojcowsku - Musimy pana cofn±æ, chyba, ¿e chce pan zostaæ...
Kurna, nie wiedzia³em. Zostawaæ, czy i¶æ na Ziemie. Tu jest chyba fajnie. Za kilkana¶cie lat mo¿e ch³opaki z osiedla do³±cz±, Polska gra w æwieræfina³ach, laski s± ¶wietne. Ale znów na Ziemi, Lew, Joasia, ch³opaki ze spirytusem, Smuda z Wis³±, Legia przegrywa z Valencj± 6-0, Mamusia mi gotuje... Wracam. I tak tu trafiê z powrotem, wiêc nic nie tracê.
G³ówny odetchn±³ z ulg±. Musieliby dziadka uzdrawiaæ, ¿eby prze¿y³ moje ¿ycie, a plan cudów ju¿ wykonali na ten rok.
Po¿egna³em siê z G³ównym, Rafa³owi da³em w pysk, wzi±³em paczkê szlugów i odprowadzono mnie do recepcji. Cherubin z lokami jak mnie zobaczy³ to mu szczena opad³a. Anio³y na mnie z zazdro¶ci± patrzy³y, jak mnie wrzucaj± do tunelu z którego wylatuj± co chwila kolejne dusze. B³ys³o, huk³o i znalaz³em siê znów w mym ciele. Spocony, ciê¿ko oddychaj±c le¿a³em na Joasi. Tak samo spoconej i ciê¿ko oddychaj±cej:
* Nie uwierzysz, Kochanie jak± mia³em jazdê...
* Oooo, a jak± ja...
----------------------------------------
Cholera wie co siê sta³o. Jaka¶ ¿y³ka w mózgu, czy serce alkoholowe nie wytrzyma³o. Podczas "uniesienia" z Joasi±, co¶ we mnie pêk³o, i pogna³em przed siebie, s³ynnym ju¿ tunelem, w stronê ¶wiate³ka. ¦wiate³ko jak ¶wiate³ko, bia³e i silne. Malutkie by³o, a ja gna³em jak oszala³y. Szybciej ni¿ Polonezem Siwego. Nie wiem ile czasu minê³o, gdy ¶wiate³ko zaczê³o siê powiêkszaæ, a gdy by³o ju¿ rozpoznawalne okaza³o siê ¿e to wielki neon z napisem ROZDZIELNIA nr2 EUROPA. W owej rozdzielni zobaczy³em masê ludzi (ludzi?) stoj±cych w kolejkach do jaki¶ recepcji, czy co¶ takiego. Ustawiono mnie w rz±dku krótszym za przemi³± grupk± oko³o 70
staruszków. Jak siê okaza³o pó¼niej, ofiar wypadku autobusowego w Pirenejach. Za biurkiem siedzia³ gruby facet ze z³otymi lokami, Cherubin, [bip] jego maæ.
Gdy nadesz³a moja kolej spyta³:
* Nazwisko ?
* C. , Ryszard C.
* Miejsce zamieszkania na Ziemi ?
* Kraków, Polska. Nowa Huta dok³adniej
* Co wy tak, jak Chopin, z Polski do Pary¿a umieraæ przyje¿d¿acie ? A potem burdel w papierach...
Zimny pot mnie obla³. Wiêc jednak [bip] umar³em. To nie sen. Zrobi³em sobie szybciuteñki rachunek sumienia w my¶li. Ja pierdole, do¿ywocie w Piekle, jak tra la la. Zrobi³em naj¿a³o¶niejsz± minê na jaka mnie by³o staæ, i cicho spyta³em:
* Piek³o ?
* Dupa tam, nie piek³o. Nie ma Piek³a, jest tylko Niebo. Piek³o jest na Ziemi, tu jest tzw. RAJ. A czy siê komu¶ podoba, czy nie to ju¿ jego sprawa. Udacie siê teraz, jako Dusza z Polski, do korytarza 12567843, tam was skieruj± do sektora Krakowskiego. No szczê¶æ Bo¿e ! Obróci³em siê na piêcie i idê do owego korytarza. Zatrzyma³ mnie krzyk Cherubina z recepcji:
* Halo, obywatelu ! Wróæcie tu na sekundkê. Zapomnia³em wam wydaæ Aureole i skrzyd³a. Macie, i tu pokwitujcie. A tu macie instrukcje jak skrzyd³a dopinaæ. Aureoli nie zgubcie bo nastêpna wam bêdzie za wiek wydawana. No, ¿egnam.
D³ugo siê ze skrzyd³ami mêczy³em. Krzywo le¿a³y. Aureola w miarê siê prosto ko³ysa³a nad bani±. Rozgl±da³em siê dooko³a. Od zajebania dusz. Ko³o mnie grupka Niemieckich dusz te¿ sobie nie mog³a poradziæ ze Skrzyd³ami. Klêli jak fiks. Polaz³em w swoja stronê do korytarza Polskiego, po drodze mija³em korytarze W³oskie, Francuskie, Niemieckie. Zacz±³em ¿a³owaæ ¿e do Francuzów mnie nie przydzielono, du¿o fajnych laseczek. Zobaczy³em w koñcu i mój korytarz. Chyba fajnie tu jest, siedz± go¶cie na poboczu, æmiki
jaraj±. Zaraz te¿ podszed³em do jednego, poczêstowa³. Okaza³o siê ¿e to góral z ¯ywca, zamarz³ po pijaku w lesie. Przyszed³ tu przed godzink±. A æmiki rozdaje ¶w. Piotr Polski, przed bram±. Wpuszcz± nas do ¶rodka za kilka godzin, bo jaka¶ inspekcja w ¶rodku czy co¶. Zebra³a nas siê ju¿ spora grupka, stali¶my, siedzieli, i gwarzyli¶my jak tu który trafi³. Ze mnie lali najbardziej, jak powiedzia³em, ¿e zaciupcia³em siê na ¶mieræ. £adny obciach. By³o dwóch zagryzionych przez psy, jeden zat³uczony przez ¿onê, czterech z wypadku pod Jas³em, pi±tka topielców z Sopotu. Niez³a ekipka, wszyscy na bani tu przyszli. Okaza³o siê, ze mo¿na prosiæ tu w ADMINISTRACJI o zmianê wieku. Np. jak kto¶ wykitowa³ maj±c 90 lat, to tu mo¿e mieæ 20, 30 lat. Od nowa laseczki rwaæ których tu wiêcej niz. na ziemi. Góralowi æmiki siê skoñczy³y, wiêc teraz ja poszed³em do Piotra po szlugi. Sta³ tam pod bram±. Ma³y chudy, taki wyp³osz. Klep³em go w ³opatkê i mówiê.
* Dziadziu¶, kopsnij paczuszkê, bo nam siê jaraæ chce.
Ten wyci±gn±³ ramkê HEAVENFIELDÓW i dorzuci³ zapa³ki. U¶miechn±³ siê, pokazuj±c ¿ó³te od tytoniu zêby. Wróci³em do moich nowych znajomych i zapalili¶my po ca³ym. '[bip], piwka bym siê napi³' powiedzia³ Góral, okaza³o siê, ¿e piwko nam dadz± ale dopiero w ¶rodku. Bo tu nie wolno. Przysz³y jakie¶ dziewczyny i zaczê³y nam skrzyd³a poprawiaæ. U mnie by³o w sumie ok, a Górala ledwie siê trzyma³y. Aureola mi b³yszcza³a jak psie jaja, tylko nie mog³em siê przyzwyczaiæ do tej sukienki, w której mia³em ³aziæ. Kieszenie s±, to ³apy jest gdzie wsadziæ, ale taka d³uga, pl±ta siê miêdzy nogami. Otworzyli w koñcu bramê. Zaczêli¶my siê przepychaæ z Góralem jak najbli¿ej wej¶cia, ¿eby nas nie rozdzielili. Widaæ swój ch³op, bo przypadli¶my sobie do gustu. W ADMINISTRACJI skierowano mnie do bloku KRAKÓW, piêtro 3499, pokój 21897 w skrzydle C. Mia³em byæ sublokatorem niejakiego Mariana E. zmar³ego w 1937 roku. Lat 89, zmienione na 35. Chujowo, Gienek (ten Góral) poszed³ do Blockhausu ¯YWIEC, to kilka godzin na piechotkê od mojego. Obieca³em mu ¿e siê odwiedzimy za jaki¶ czas. Potem poszed³em do MAGAZYNU. Tam mi mieli wydaæ po¶ciel, zapasowe suknie i Skrzyd³a Galowe, na ¦wiêta i specjalne okazje. [bip], jak w wojsku... MAGAZYNIEREM by³ ¯yd rozstrzelany przez Hitlerowców w P³aszowie w 1942. Ledwie mi wyda³ po¶ciel ju¿ zacz±³ kombinowaæ, ¿e za³atwiæ u niego mogê wszystko. Aureole jak zgubie, lub przepije, skrzyd³a, wygodniejsze suknie. Nawet tu kombinuj±. Z tobo³em pojecha³em wind± na moje piêtro, du¿o wiary tu ³azi. Niektórzy maja skrzyd³a poodpinane, inni Aureole w kieszeniach. Luzik. Do¶æ d³ugo szuka³em mojego skrzyd³a C i pokoju. Dobrze, ¿e by³y tzw. Szybkie chodniki, bo ³azi³bym chyba ca³± wieczno¶æ. Marian E. okaza³ siê szczup³ym facetem z w±sami i ³ys± pa³±. U¶ciska³ mnie jak starego znajomego i wyci±gn±³ z lodówki dwa piwka. Wpierw roz³o¿y³em swoje klamoty. Po¶ciel na kojo, skrzyd³a i suknie do szafy. Skrzyd³a odpi±³em bo przeszkadza³y i chwyci³em zimniutkie piwko. Jeszcze zajaralismy po szlugu, i Marian zacz±³ mnie wtajemniczaæ w ¯ycie Niebiañskie.
* Widzisz stary. Tu jest faktyczny RAJ, niczym siê nie przejmujesz, g³odny nie chodzisz, alkohol masz, fajek pod dostatkiem, dziewuchy lataj±. Nie chorujesz, nie umrzesz na nic bo ju¿ nie ¿yjesz. Zajebi¶cie jest. Raz do roku tylko siê wszyscy spotykaj± bo G³ówny przemawia i trochê to trwa, zanim wszystkich w ich jêzykach nie pob³ogos³awi. A tak to robisz co chcesz. Chcesz pracowaæ ? Idziesz do roboty, chcesz le¿eæ i chlaæ ca³y dzieñ? Le¿ysz i chlejesz ca³y dzieñ. Panienki lec± na ch³opów, zw³aszcza Zakonnice, wpierw celibat na ziemi to tu siê sypia jak choinka po 3 królach. Trzeba na peda³ów uwa¿aæ bo w sukience to czasami nie poznasz kto jest kto. Ja siê naci±³em kilka razy, Podnoszê suknie a tu fujara, wystrzela³em po mordzie, skrzyd³a po³ama³em i wyjeba³em z pokoju. Tacy to skurwiele przebierañcy. Jak chcesz siê opiæ to co 100 piêter jest knajpa, wszystko za darmo, podchodzisz i bierzesz. Szwedzki stó³. My mamy blisko, bo schodami mo¿esz przeskoczyæ piêtro do góry, i na wprost schodów masz knajpê. Mordownia straszna, leja siê czêsto. Dwa lata temu Mickiewiczowi tam dojebano, têgo. Chopin kuflem zarobi³ od górali, a pijanemu Wyspiañskiemu Aureole ukradziono. Na aureole trzeba uwa¿aæ, stracisz to masz przejebane. Do raportu idziesz. W ka¿da niedzielê s± organizowane wycieczki do innych Niebios, ja
polecam Indonezje i W³ochy, najlepsze panienki, lec± na S³owian jak cholera. AIDS nie z³apiesz, wiêc stukasz na ca³ego. Nie polecam wyjazdów do Niebios Arabskich, tacy sami pojebani jak na Ziemi, tu te¿ maja Hamas i Hezbollah, z³api± Ciê i skrzyd³a z aureol± zajebi±, a wtedy raport. Du¿o znanych umarlaków mo¿esz w podró¿ach poznaæ, od 1945 prawdziwym gwiazdorstwem cieszy³ siê Hitler, od nas z Nieba Polskiego pojecha³o 30 milionów go ogl±daæ, pecha mia³ jak poszed³ do knajpy bodaj¿e 10 lat temu. Grupka pijanych kolesi go przecweli³a. Afera by³a na pó³ Nieba. Listy gratulacyjne nawet z Nieba Izraelskiego przychodzi³y. Kolesie do raportu poszli, a za Hitlerem do dzisiaj wszyscy Adolfina wo³aj±. Potem w 1977, przyszed³ Presley, to fani korytarz Amerykañski zablokowali. Kilkaset milionów po autograf polecia³o, pojebani. Tu jest tak, ¿e mo¿esz spotkaæ kogo¶ komu ¿ycie uprzykrzy³e¶ na Ziemi, rewan¿yk gotowy. Ja zosta³em w 37' powieszony za zabójstwo ¿ony. Znalaz³a sobie jakiego¶ gacha tutaj, z którym mieszka i ten gach mi dojeba³. Nowiu¶kie skrzyd³a mi po³ama³. Nie poda³em go do raportu, ¿al mi ch³opa. Z taka kurw± mieszka, ¿e RAJ to dla niego piek³o musi byæ. S±siad obok z pokoju to seryjny morderca z XVIII wieku. Boi siê do knajpy chodziæ, bo na niego poluj±. Ju¿ 200 lat na niego siê sadz±, nawet raz mu wjazd do pokoju zrobili. Wszyscy do raport poszli. Znanych w Naszym Niebie jest te¿ masa, Królowie mieszkaj± na ni¿szych piêtrach, ale nie warto tam ³aziæ. Czasami mo¿esz ich w knajpach na 200, i 300 piêtrze spotkaæ. Dzikusy. Zw³aszcza Kazimierz, pije sam przy stoliku i nie odzywa siê do nikogo. Rozrywek te¿ mamy pe³no, w TV lec± wszystkie kana³y ziemskie, nawet te X. W wypo¿yczalni masz wszystkie filmy jakie na ziemi nakrêcono. Sport te¿ jest tutaj szalenie popularny. Co 4 lata SA Mistrzostwa Nieba w pi³ce no¿nej. Najlepsi byli Brazylijczycy, do 68'. Potem w wypadku zginê³a ekipa Manchesteru Utd. i Anglicy mieli Mistrza przez 20 lat. W 88' piorun zabi³ na boisku 8 Zairczyków i teraz Zair to potêga niebiañska. Polacy te¿ graj± dobrze. Wpierw nas lali jak cholera wszyscy, ale odk±d doszed³ Deyna
to æwieræfina³y mamy na ka¿dej imprezie. Mecz z Angli± ogl±da³y 3 mld ludzi na stadionie, a przed telewizorami ca³e niebo. Przegrali¶my w karnych, Reyman bramki nie strzeli³. ¯arcie nam daj± o ka¿dej porze. Otwierasz lodówkê i zawsze jest pe³na. Kible czy¶ciutkie, prysznice te¿. Przyzwyczaisz siê. No, ja idê na karty do sektora D. Wrócê wieczorem, drzwi siê nie zamyka.
Marian polaz³, a ja zacz±³em my¶leæ. My¶lenie nie by³o moja najmocniejsz± stron±, wiêc poszed³em siê za³atwiæ. Nawet nie wiecie, jak niewygodnie sra siê ze skrzyd³ami, Odpi±³em je w cholerê i postawi³em obok. Gdy spuszcza³em wodê, zdarzy³o siê nieszczê¶cie, schyli³em siê ¿eby zobaczyæ czy czysto zostawi³em, i aureola mi do klopa wpad³a. [bip] maæ ! Poszed³em po jaki¶ przyrz±d do wy³owienia, znalaz³em wieszak od sukien i po chwili ju¿ suszy³em aureole w rêczniku Mariana. Co tu robiæ ? Idê siê rozgl±dn±æ, po sektorze Krakowskim, skoczê do knajpy, mo¿e jakie¶ laseczki bêd±. Czas siê przyzwyczajaæ. Mo¿e nied³ugo Joasia ze smutku za mn± wykituje i do³±czy ? Fajnie by by³o. Zapisa³em sobie na kartce nr pokoju, ¿eby siê nie zgubiæ i polaz³em schodami do knajpy. D³ugo laz³em, co chwila spotyka³em zawianych anio³ów - znak ¿e dobrze idê. Wreszcie mym oczom ukaza³a siê knajpa - no, to jest knajpa !! Wielko¶ci Maracany, stoliki 4-osobowe, bar ca³y z z³ota. Przy¶pieszy³em kroku, wymin±³em grupkê najebanych w trupa anio³ów ¶piewaj±cych : 'NIECH ¯YJE NAM REZERWA!!!!', i ju¿ by³em przed lad±. Barmanem by³ Ogromny Anio³ z wielkimi w±sami. Poprosi³em o setê i piwo, do ¿arcia wzi±³em tatara i ogóreczki. Poszuka³em wzrokiem miejsca, z którego móg³bym obserwowaæ sale i siad³em przy stoliku oznaczonym nr 210. Ko³o mnie toczy³a siê za¿arta k³ótnia miêdzy kilkoma anio³ami:
* Ty dupa jeste¶ nie Janosik !
* Ja nie jestem Janosik ?!! Ty chuju @#$%^... Jak ja ludzi pra³em w Ojcowie, to ty jeszcze w worze u starego hula³e¶...
Tak to okaza³o siê, ¿e Janosik faktycznie ¿y³. Po piwku laæ mi siê zachcia³o, wiêc poszed³em do klopa. Pod drzwiami spa³ jaki¶ siwy Anio³, bez aureoli, pewnie mu zajebali. Kop³em go w biodro i mówiê: 'Dziadziu¶, wstawaj bo Ci bachora podrzuc±'. Mrukn±³ co¶ i obróci³ siê na drugi bok. Twarz jaka¶ znajoma. Ale nie kojarzy³em sk±d go mogê znaæ. W kiblu wszystkie ¶ciany zapisane, nad moim pisuarem widnia³ napis:
'PONIATOWSKI PEDA£, POLSKE SPRZEDA£'. Ni¿ej by³o: ' CRACOVIA MISTRZ POLSKI 1927'. he, he... dopisa³em III LIGA - A.D. 2001. Jak wróci³em do stolika do Janosik ju¿ spa³ na stole a jego kompan wylatywa³ w³a¶nie z knajpy. Wpierw on, potem skrzyd³a. Powiedzia³em barmanowi, ze jaki¶ dziadziu¶ ¶pi pod kiblem, mo¿naby go przenie¶æ bo drzwi tarasuje. Barman machn±³ rêka:
* To Bierut, pije ju¿ tak od 20 lat jak go ¿ona z Sobieskim zostawi³a. Aureole zostawia w barze i chleje na umór.
Wzi±³em jeszcze raz to samo i ogl±da³em anio³ów. Przewa¿nie m³ode ch³opaki, skrzyd³a u niektórych ¿ó³te od dymu z fajek, cwaniacko aureole na bok za³o¿one, kufle w ³apach i dyskutuj± o czym¶. Zastanawia³em siê czy swoich tu w Niebie nie poszukaæ, ale zdecydowa³em, ze jeszcze nie czas. Mo¿e pó¼niej.
W drodze do pokoju wyrwa³em fajn± anielice, Marzena. Zmar³a w dwa lata temu na raka. ¦liczna dziewucha, umówili¶my siê na wieczór w knajpie. Mi siê spaæ chcia³o, tyle emocji....
Obudzi³o mnie szarpanie i krzyk Mariana, bladego jak prze¶cierad³o:
* wstawaj, cos ty narobi³ !! Wstawaj... ch³opie co¶ ty wykrêci³ ?!
Nie wiedzia³em o co mu chodzi. Okaza³o siê, ze szuka mnie od godziny ca³a stra¿ Niebiañska. Maj± mnie doprowadziæ do G³ównego.... Przerazi³em siê. [bip], za co ? Za kopniêcie Bieruta ? A mo¿e za wyrwanie laski jakiej¶ szychy niebiañskiej ? Nie wiedzia³em czy spieprzaæ do innego Nieba, czy poddaæ siê. Po chwili by³o za pó¼no, bo kilku blondynów wpad³o do pokoju i pod rêce mnie wyprowadzili. Ca³± drogê nic nie mówili, wszystkie Anio³y siê za nami ogl±da³y i co¶ szepta³y. Pewnie my¶leli, ¿e do Raportu idê. Po kilku godzinach jazdy (jechali¶my jakim¶ ³azikiem) dotarli¶my pod drzwi z napisem DYREKCJA - G£OWNY SEKRETARIAT. Wprowadzono mnie do ¶rodka. Za biurkiem siedzia³ ma³y ch³op, z bokserskim nosem i grzywk± ulizan± na lewy bok. Nad ³bem mu hula³a purpurowa aureola. A skrzyd³a mia³ b³êkitne. £adnie to kolorystycznie wygl±da³o. Wskaza³ mi fotel, u¶miechn±³ siê i poczêstowa³ æmikiem. Potem tak patrzy³ na mnie i powiedzia³ do mikrofonu:
* Pani Zosiu, wprowadziæ stra¿nika Rafa³a W.
Wlaz³ m³ody, przestraszony anio³. Nerwowo ugniata³ palce i przestêpowa³ z nogi na nogê.
* No co tam, stra¿niku Rafale.. Popi³o siê na s³u¿bie ?! Co ?!! - zagrzmia³ G³ówny.
* Ale .. ja...
* Jakie, [bip], JA... Jakie ja ? Opili¶cie siê i nie tego sprowadzili co potrzeba. Ch³opak mia³ jeszcze d³ugo ¿yæ, a wy mu taki kawa³
wycinacie. Pokoje ¿e¶cie pomylili. Ryszard mia³ ¿yæ, a obok w pokoju ju¿ tydzieñ staruszek na gru¼licê umiera³. I dalej umiera. Zdegradujê was !!! - grzmia³ dalej G³ówny.
Ja sobie æmika jara³em i zacz±³em co nieco kapowaæ. Rafa³ siê opi³ i pomyli³o mu siê. Mo¿e mnie cofn± na Ziemie...
* I co my z panem, panie Rysiu zrobimy ? - popatrzy³ na mnie po ojcowsku - Musimy pana cofn±æ, chyba, ¿e chce pan zostaæ...
Kurna, nie wiedzia³em. Zostawaæ, czy i¶æ na Ziemie. Tu jest chyba fajnie. Za kilkana¶cie lat mo¿e ch³opaki z osiedla do³±cz±, Polska gra w æwieræfina³ach, laski s± ¶wietne. Ale znów na Ziemi, Lew, Joasia, ch³opaki ze spirytusem, Smuda z Wis³±, Legia przegrywa z Valencj± 6-0, Mamusia mi gotuje... Wracam. I tak tu trafiê z powrotem, wiêc nic nie tracê.
G³ówny odetchn±³ z ulg±. Musieliby dziadka uzdrawiaæ, ¿eby prze¿y³ moje ¿ycie, a plan cudów ju¿ wykonali na ten rok.
Po¿egna³em siê z G³ównym, Rafa³owi da³em w pysk, wzi±³em paczkê szlugów i odprowadzono mnie do recepcji. Cherubin z lokami jak mnie zobaczy³ to mu szczena opad³a. Anio³y na mnie z zazdro¶ci± patrzy³y, jak mnie wrzucaj± do tunelu z którego wylatuj± co chwila kolejne dusze. B³ys³o, huk³o i znalaz³em siê znów w mym ciele. Spocony, ciê¿ko oddychaj±c le¿a³em na Joasi. Tak samo spoconej i ciê¿ko oddychaj±cej:
* Nie uwierzysz, Kochanie jak± mia³em jazdê...
* Oooo, a jak± ja...
- kubaas
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 03 maja 2002, 21:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: koło Krakowa
Wow! joycat ale jazda! mi sie podobało. tylko moze za duzo przeklenstw. skądeś to wytrzasneła???
"Athlets all the world run toward the same goal - perfection"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Sorry za te przekleñstwa, ale bez nich ten tekst straci³by swój klimat. Przecie¿ nie mog³am ocenzurowaæ.
Dosta³am to oczywi¶cie mailem. Oczywi¶cie w pracy
Dosta³am to oczywi¶cie mailem. Oczywi¶cie w pracy
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Friend ja jestem zainteresowany. miroszach@interia.pl
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
DLA WSZYSTKICH MIŁOSNIKÓW PIĘKNEGO JĘZYKA CZESKIEGO
-ogórek konserwowy: "styrylizowany uhorek"
- Terminator: "Elektronicky mordulec": - Ne ubiwajte me pane Terminatore!
- W Czechach na przystankach stoi jak byk: "Odchody autobusow"
- - mam pomysl?: "mam napad"
- - miejsce stalego zamieszkania: "trvale bydlisko"
- - stonka ziemniaczana: "mandolinka bramborova"
- - plaster na odciski: "naplast na kure oko"
- - cytat z czeskiego pornosa: "pozor! pozor! budu triskat !"
- - wiewiorka "drevni kocur"
- - Chwilowo nieobecny - "momentalnie ne przitomni"
- - "Gwiezdne Wojny" z czeskim dubbingiem:
- Lord Vader do Luke'a Skywalkera: "Luk! jo sem twoj tatinek!"
- - Hot dog "parek v rohliku"
- - plyta CD "cedeczko"
- Po czesku teatr narodowy to "narodne divadlo",
- a drodzy widzowie to "wazeni divacy"
- - zepsuty "poruhany"
- - koparka "ripadlo"
- - "Zaczarowany Flet" - "Zahlastana fifulka"
- - Bytka abo ne bytka to je zapytka" = "Byc albo nie byc oto
jest pytanie"
- - Komentarz meczu hokeja:
- "... z levicku na pravicku, pristavka i ... sito"
- - W liscie do Koryntian - Hymn o milosci
- "milosc sie nie obraza i gniewem nie unosi"
- "laska se ne wypina i ne wydyma sa".
- - gwiazdozbior - "hvezdokupa"
- Niezapomniana trójka czeskich hokejowych napastników:
- Popil, Poruhal a Smutny...
-ogórek konserwowy: "styrylizowany uhorek"
- Terminator: "Elektronicky mordulec": - Ne ubiwajte me pane Terminatore!
- W Czechach na przystankach stoi jak byk: "Odchody autobusow"
- - mam pomysl?: "mam napad"
- - miejsce stalego zamieszkania: "trvale bydlisko"
- - stonka ziemniaczana: "mandolinka bramborova"
- - plaster na odciski: "naplast na kure oko"
- - cytat z czeskiego pornosa: "pozor! pozor! budu triskat !"
- - wiewiorka "drevni kocur"
- - Chwilowo nieobecny - "momentalnie ne przitomni"
- - "Gwiezdne Wojny" z czeskim dubbingiem:
- Lord Vader do Luke'a Skywalkera: "Luk! jo sem twoj tatinek!"
- - Hot dog "parek v rohliku"
- - plyta CD "cedeczko"
- Po czesku teatr narodowy to "narodne divadlo",
- a drodzy widzowie to "wazeni divacy"
- - zepsuty "poruhany"
- - koparka "ripadlo"
- - "Zaczarowany Flet" - "Zahlastana fifulka"
- - Bytka abo ne bytka to je zapytka" = "Byc albo nie byc oto
jest pytanie"
- - Komentarz meczu hokeja:
- "... z levicku na pravicku, pristavka i ... sito"
- - W liscie do Koryntian - Hymn o milosci
- "milosc sie nie obraza i gniewem nie unosi"
- "laska se ne wypina i ne wydyma sa".
- - gwiazdozbior - "hvezdokupa"
- Niezapomniana trójka czeskich hokejowych napastników:
- Popil, Poruhal a Smutny...
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Siedzi sobie gosc na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciaga, a tam
taka niewielka zlota rybka. Przyjrzal sie jej i stwierdzil, ze taka
malizna
to on sobie glowy nie bedzie zawracal i juz chce ja wrzucic o wody,
gdy nagle rybka sie odzywa:
- Czekaj ! Ja jestem zlota rybka i spelnie Twoje zyczenie.
- Wiesz co, ale ja juz mam wszytko o czym mozna tylko marzyc, wiec dzieki
ale Cie wrzuce do wody.
- Nie, tak nie moze byc, tradycji musi stac sie zadosc. Sluchaj postawie
Ci
taka chate, ze ludzie w promieniu 100 km beda Ci zazdroscic.
- Kiedy ja juz mam taka chate !
- No to dam Ci bryke jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Tez juz mam taka !
Rybka chwile sie zastanawia i pyta:
A jak z Twoim zyciem seksualnym, tzn. jak czesto to robisz ?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja Ci zalatwie, ze bedziesz mial dwa razy dziennie !
- Eee tam, ksiedzu nie wypada ...
taka niewielka zlota rybka. Przyjrzal sie jej i stwierdzil, ze taka
malizna
to on sobie glowy nie bedzie zawracal i juz chce ja wrzucic o wody,
gdy nagle rybka sie odzywa:
- Czekaj ! Ja jestem zlota rybka i spelnie Twoje zyczenie.
- Wiesz co, ale ja juz mam wszytko o czym mozna tylko marzyc, wiec dzieki
ale Cie wrzuce do wody.
- Nie, tak nie moze byc, tradycji musi stac sie zadosc. Sluchaj postawie
Ci
taka chate, ze ludzie w promieniu 100 km beda Ci zazdroscic.
- Kiedy ja juz mam taka chate !
- No to dam Ci bryke jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Tez juz mam taka !
Rybka chwile sie zastanawia i pyta:
A jak z Twoim zyciem seksualnym, tzn. jak czesto to robisz ?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja Ci zalatwie, ze bedziesz mial dwa razy dziennie !
- Eee tam, ksiedzu nie wypada ...
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Bajka o Czerwonym Kapturku
Dawno, dawno temu, byla sobie mala internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowała sobie z przyjaciółmi na kanale #las, az tu pewnego dnia dostała maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. ZaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję. Mama".
Tak więc nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i zalogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci pliki, ktore właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com
K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQową wiadomość, na co E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała. K-pturek odpowiedział:
- Loguję się na konto Babci, zeby przeFTPować parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej.
Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy. Gdy konto babci zapytalo go o login ID, wstukal "k-pturek", scrackowal haslo i wszedl na konto.
Babcia, gdy zorientowala sie, ze to nie K-pturek tylko ktos inny, natychmiast skillowala mu process, ale niestety E-wilk byl szybszy. Zrobil jej ICMP flood'a na wszystkie porty, ktorych firewall babci nie pilnowal, firewall sie wywalil, a E-wilk zmienil haslo Babci. Potem przyznal sobie prawa ROOTa i zmienil system operacyjny na nowy, ktory nawet interfejsem przypominal stary system babci. A gdy juz wszystko bylo zainstalowane, rozgoscil sie na koncie babci podszywajac sie pod dotychczasowa wlascicielke.
Po chwili zalogowal sie K-pturek i po wejsciu na konto babci zorientował sie, że coś sie tu zmieniło. Zatalkował szybko do babci i zapytał:
- Babciu, a dlaczego masz taką wielką quote na dysku ?
- Żeby lepiej pomiescic Twoje pliki.
- Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ?
- Zeby lepiej skatalogowac Twoje pliki.
K-pturek poczul, ze cos tu jest nie tak:
- Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ?
- Zeby Cie lepiej scrackowac !!!
Po takiej rozmowie nawet maly latwowierny K-pturek rozpoznal, ze to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdzil, ze jej rozmowca talkowalł z konta e-wilk@hacker.las.com.
K-pturek natychmiast wysłał maila do security@cyberspace.cop.org zeby poskarzyc sie na oszusta. Przebiegly E-wilk sprobowal zablokowac K-pturkowi serwer POP3 przeciazajac pamiec, ale na szczescie K-pturek zdazyl w pore kliknac guzik Wyslij.
Po chwili na serwer wszedl Sysop z cyberspace.cop, ktory blyskawicznie odczytal adres IP E-wilka, zoverride'owal mu prawa dostep i sam sobie przyznal profil ROOTa. Zanim E-wilk sie zorientowal, Sysop skillowal mu proces i zalozyl bana na cala domene.
A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udalo sie odzyskac tabele partycji starego systemu Babci, dzieki czemu mozna bylo odtworzyc stara konfiguracje.
Dzieki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogla dokonczyc formatowanie w HTMLu i postawila wspaniala strone webowa z dostepem 10 kilo na sekunde. Strone Babci podziwiali wszyscy jak Siec dluga i szeroka, i w krotkim czasie nabili jej rekordowa liczbe hitow.
Dawno, dawno temu, byla sobie mala internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowała sobie z przyjaciółmi na kanale #las, az tu pewnego dnia dostała maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. ZaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję. Mama".
Tak więc nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i zalogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci pliki, ktore właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com
K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQową wiadomość, na co E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała. K-pturek odpowiedział:
- Loguję się na konto Babci, zeby przeFTPować parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej.
Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy. Gdy konto babci zapytalo go o login ID, wstukal "k-pturek", scrackowal haslo i wszedl na konto.
Babcia, gdy zorientowala sie, ze to nie K-pturek tylko ktos inny, natychmiast skillowala mu process, ale niestety E-wilk byl szybszy. Zrobil jej ICMP flood'a na wszystkie porty, ktorych firewall babci nie pilnowal, firewall sie wywalil, a E-wilk zmienil haslo Babci. Potem przyznal sobie prawa ROOTa i zmienil system operacyjny na nowy, ktory nawet interfejsem przypominal stary system babci. A gdy juz wszystko bylo zainstalowane, rozgoscil sie na koncie babci podszywajac sie pod dotychczasowa wlascicielke.
Po chwili zalogowal sie K-pturek i po wejsciu na konto babci zorientował sie, że coś sie tu zmieniło. Zatalkował szybko do babci i zapytał:
- Babciu, a dlaczego masz taką wielką quote na dysku ?
- Żeby lepiej pomiescic Twoje pliki.
- Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ?
- Zeby lepiej skatalogowac Twoje pliki.
K-pturek poczul, ze cos tu jest nie tak:
- Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ?
- Zeby Cie lepiej scrackowac !!!
Po takiej rozmowie nawet maly latwowierny K-pturek rozpoznal, ze to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdzil, ze jej rozmowca talkowalł z konta e-wilk@hacker.las.com.
K-pturek natychmiast wysłał maila do security@cyberspace.cop.org zeby poskarzyc sie na oszusta. Przebiegly E-wilk sprobowal zablokowac K-pturkowi serwer POP3 przeciazajac pamiec, ale na szczescie K-pturek zdazyl w pore kliknac guzik Wyslij.
Po chwili na serwer wszedl Sysop z cyberspace.cop, ktory blyskawicznie odczytal adres IP E-wilka, zoverride'owal mu prawa dostep i sam sobie przyznal profil ROOTa. Zanim E-wilk sie zorientowal, Sysop skillowal mu proces i zalozyl bana na cala domene.
A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udalo sie odzyskac tabele partycji starego systemu Babci, dzieki czemu mozna bylo odtworzyc stara konfiguracje.
Dzieki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogla dokonczyc formatowanie w HTMLu i postawila wspaniala strone webowa z dostepem 10 kilo na sekunde. Strone Babci podziwiali wszyscy jak Siec dluga i szeroka, i w krotkim czasie nabili jej rekordowa liczbe hitow.
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k