marek84 pisze:Morderca_z_głębi_lasu pisze:Moje pytanie: czy powyższy zawodnik ma nie robić tego treningu 5 km w 21.10?? ale w tempie 4.19 już tak? przecież to na 5km jest 21.35 -> różnica to całe 100 metrów
. Wydaje mi się, że dla niego to 21.10 to nie jest aż taki ciężki trening. Jak ma nauczyć się biegać szybciej, skoro każemy mu uczyć się biegać wolniej na treningach?
Jeśli dla Ciebie 25 sekund na 5km to jest bez różnicy, to chyba szkoda czasu na dalszą dyskusję - bo zajeżdża trolowaniem. Na taki progres się biega najczęściej długimi miesiącami, a później to i latami systematycznych i ciężkich treningów.
OMG - to że tak nie potrafisz nie oznacza, ze inni nie potrafią. No i przede wszystkim nie mówimy tu o poprawie PB o 25s bo to już będzie jakaś różnica (dla osób z długim stażem biegowym).
Zacytowałem wybitnego brytyjskiego lekkoatletę także posądzenia o trolling są bezpodstawne.
Jeśli on ma 19,27 na 5km (a ma taki zapas szybkości, że powinien biegać dużo szybciej), to 21.10 to nie jest zajeżdżanie się. Niech sam odpowie czy było bardzo ciężko. Jakie długie miesiące? Jakie lata treningu? dla młodego mężczyzny? Co innego przy wynikach z poziomu 15.00-17.00. I nie mówię tu tego bo tak przeczytałem gdzieś, tylko mam kilkunastu kolegów biegających w 2015 "piątki" w 19.XX-21.XX, którzy w 2016 przeskoczyli na 18.00-20.00 a sam przeskoczyłem z ok 18.30 na 17.30 nie mając żadnego trenera (widziałem swój bieg na filmikach i to wygląda mocno średnio).
Do tego kolega od maja 2016 do października 2016 przeskoczył z 39.20 na 36.09 na 10km (i ten 2 wynik to międzyczas w atestowanym półmaratonie!) W tym samym okresie na HM skoczył z 1.26 na 1.19 (ten październikowy wynik może byłby lepszy, ale zachciało mu się biec 10km za Olą Brzezińską
w tempie na 1.16. -Ja sezon 2017 planuję katować się tym samym treningiem co kolega i uwierz, że trening 5km w tempie z 10km to byłby tym lżejszym.
PS Wszystkie powyższe przykłady dotyczą osób biegających max 2-4 lata. Być może gdybyśmy mieli trenera to kazałby biegać inaczej. To tak jak w powiedzeniu: nie rób tego bo to niemożliwe, tak nie można... no to trzeba znaleźć kogoś kto tego nie wie i właśnie ten ktoś tego dokona.
Zgadzam się z Panem Adamem, że każdy może biegać przykładowo 37' na dychę.
Zgadzam się z Barcelem, ze to tak jak z dysortografią - zwykle to kwestia lenistwa
Marek84 nie bierz tego do siebie bo nikt tu nikogo nie atakuje ot po prostu brak szybkości zastępujesz z nawiązką swoim ciężkim treningiem.
Czy jeżeli chodziłem do tej samej klasy z kolegami z osiedla i zawsze razem graliśmy w piłkę po szkole, nikt z nas nie miał nadwagi (poza grubym, bo ten stał na bramce, a my i tak nie chcieliśmy się zmieniać), to dlaczego na KAŻDYM sprawdzianie na 1200 metrów, będąc najniższy, biegłem od 30 do 90 sekund szybciej niż moi koledzy? (a przecież 25s na 5km to przepaść:) [nie piszcie, że nie dawali z siebie maksa... bo przecież byliby idiotami chcąc mieć dwóję lub tróję z biegania zamiast 5 czy 6]
I dlaczego znajomy chłopak z podstawówki pobiegł 1000m w 2.48 mając 12-13lat a nie mając trenera? (rok temu 8 miejsce w Orlenie i czas 2.18) Dla mnie to są predyspozycje.