barcel pisze:
Mikołaj, trening 5x1km, który kiedyś robiłeś, to nie był trening pod 10km, a do takich wyników porównujesz. Może nie trenowałeś pod dystans, na którym później startowałeś. Bieg ciągły po 3:25/km to kawał biegania. Twoje wyniki, mogę powiedzieć puki co nie odzwierciedlają tego. Ludzie biegający w takich prędkościach biegi ciągłe, biegają około 30:00 na 10km. To taka mała statystyka, bo wiadomo, że każdy jest inny itp., bla bla bla.
Zastanawia mnie tylko jak chcesz biegać 8:30 na 3000m, nie biegając szybciej niż 3:00/km? Proszę rozwiń temat, bo jestem bardzo ciekaw. Bardzo lubię się uczyć i poznawać spojrzenia innych na dane tematy, więc nie odbierz mnie źle.
Jeśli chodzi o 5*1km to porównuję wynik na 5km, wtedy w trzech próbach nie pobiegłem szybciej niż 16:00, teraz nie wkraczając w takie prędkości pobiegłem 15:29.
Co do 3000m to uważam, że nie ma konieczności biegania dużo na prędkościach startowych. Przykładowo te 5km 15:29 we Wiązownie pobiegłem z treningu, w którym od czerwca 2016 roku nie pobiegłem szybciej żadnego kilometra (ba żadnego odcinka dłuższego niż 500m) szybciej niż 3:08. Oczywiście z biegiem czasu trochę podkręcę treningi i w maju mam zamiar biegać treningi typu 10*500m po 1:25, albo 3-4*1km po 2:55, ale na krótkich przerwach. Do tego krótkie odcinki biegane w dużych ilościach.
To jest mój pomysł na trening, zobaczę co z tego będzie. Sam jestem ciekaw wyników.
Co do biegania przez mnie ciągłych po 3:25 to uważam, że nie jest to trening na 30:00. Bo to nie jest jednostka, którą w PL nazywa się II zakres. Nie biegam takich treningów, stosuje szybsze ciągłe, lekko nad progiem. Jednak też uważam, że stać mnie na szybszą dyszkę, w tej chwili coś w granicach 31:30 i lekko szybciej. Mam nadzieję już pokazać to w kwietniowych biegach.