
Bieganie idzie ok, regularnie, chociaz rzadziej niz bym chcial.
Staram sie styczen potraktowac wciaz spokojnie i nie biegam szybko, wciaz skupiam sie na "bazie",
czasem wplataja tylko nieco szybszy bieg, tudziez biegajac spokojnie, ale po trasie crossowej.
Od 2 tygodni wydluzam troche niedzielny bieg, zeby znowu regularnie wejsc na poziom 20+.
W zeszlym tygodniu bylo 17, a w ostatnia niedziele 19.5 i do tego bieglo sie znakomicie.
Kilometrazu miesiecznego przybywa: od zjazdu na marne 133km w listopadzie, poprzez 163km w grudniu,
teraz w styczniu jest juz 99km i o ile 200km raczej nie peknie, to przynajmniej powinno byc wiecej niz miesiac wczesniej.
Tym bardziej, ze ma przyjsc odwilz, a wtedy biega mi sie stanowczo lepiej
 
 Jesli chodzi o tri, to we wtorki wrocilem tez do regularnego plywania.
Wstapilem tez do klubu plywackiego (razem z synem) i zlozylem wniosek o przyznanie licencji tri.
Od lutego plan mowi, zeby zaczac plywac 2 razy w tygodniu
 
 No i zerejestrowalem sie na IronMan Kraichgau 5150, czyli olimpijke.
To bedzie pierwszy start tri w tym sezonie (11.06) i pierwsza olimpijka.
Rower 40km i bieganie 10km ogarne, lepiej lub gorzej, ale jednak do plywania musze sie przylozyc,
zeby jakies sensowne tempo w czasie tego 1.5km utrzymac i wyjsc z wody o wlasnych silach


 



 
 
 
  
  
  ) a ja w lesie.
 ) a ja w lesie. 
  
 
 
   
 
