ziko303 zapiski z M40
Moderator: infernal
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 25.11.2016
Kończący tydzień BS - 7 km, 5:54 i 138/146. Tydzień znowu z kilometrażem 47. W przyszłym tygodniu mam nadzieję będzie już około 50 km.
Kończący tydzień BS - 7 km, 5:54 i 138/146. Tydzień znowu z kilometrażem 47. W przyszłym tygodniu mam nadzieję będzie już około 50 km.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 29.11.2016
Szybszy BS na rozpoczęcie tygodnia - 7,6 km, 5:33 i 137/150. Po trzech dniach bez biegania poszło to dzisiaj trochę szybciej. To cieszy, tym bardziej że warunki były takie sobie, zimno i momentami wietrznie. Co ciekawe znowu pobiegłem bez muzyki, wygląda na to, że chwilowo mi się przejadła i wolę znowu być sam na sam ze swoimi myślami. Jako, że jutro jeszcze mamy listopad to katuję dalej II zakres. Tym razem 11 km. Mam nadzieję, że pogoda będzie przynajmniej taka jak dzisiaj. Ogólnie chyba bieganie 4x w tygodniu dociągnę aż do końca stycznia i luty/marzec wrzucę 5 trening i zrobię takie BPS.
Szybszy BS na rozpoczęcie tygodnia - 7,6 km, 5:33 i 137/150. Po trzech dniach bez biegania poszło to dzisiaj trochę szybciej. To cieszy, tym bardziej że warunki były takie sobie, zimno i momentami wietrznie. Co ciekawe znowu pobiegłem bez muzyki, wygląda na to, że chwilowo mi się przejadła i wolę znowu być sam na sam ze swoimi myślami. Jako, że jutro jeszcze mamy listopad to katuję dalej II zakres. Tym razem 11 km. Mam nadzieję, że pogoda będzie przynajmniej taka jak dzisiaj. Ogólnie chyba bieganie 4x w tygodniu dociągnę aż do końca stycznia i luty/marzec wrzucę 5 trening i zrobię takie BPS.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 30.11.2016
Krótki opis dzisiejszego treningu Nieudany II zakres. Niestety pogoda pod psem - śnieg z deszczem, wiatr. W planie było 11 km II zakresu, ale poddałem się po 3. Niestety wmordewind i breja na podłożu spowodowały, że nie miało to sensu. Stwierdziłem, że przetruchtam jakieś 12 km i tyle. Jakoś na 8 km wiatr się uspokoił i stwierdziłem, że może jednak te zakładane 16 km zrobię. Zamiast do domu skręciłem na moją pętle i wymęczyłem te prawie 16 km. Niestety śliska nawierzchnia sprawiła, że odezwała mi się znowu lewa noga. Generalnie fatalnie się biegło, jakieś skoki tętna i ogólnie ch.., dupa i kamieni kupa. Jedyny + to dystans. Tym nieudanym treningiem zamykam listopad - 207 km. Waga 72,3 kg (+0,2).
Krótki opis dzisiejszego treningu Nieudany II zakres. Niestety pogoda pod psem - śnieg z deszczem, wiatr. W planie było 11 km II zakresu, ale poddałem się po 3. Niestety wmordewind i breja na podłożu spowodowały, że nie miało to sensu. Stwierdziłem, że przetruchtam jakieś 12 km i tyle. Jakoś na 8 km wiatr się uspokoił i stwierdziłem, że może jednak te zakładane 16 km zrobię. Zamiast do domu skręciłem na moją pętle i wymęczyłem te prawie 16 km. Niestety śliska nawierzchnia sprawiła, że odezwała mi się znowu lewa noga. Generalnie fatalnie się biegło, jakieś skoki tętna i ogólnie ch.., dupa i kamieni kupa. Jedyny + to dystans. Tym nieudanym treningiem zamykam listopad - 207 km. Waga 72,3 kg (+0,2).
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 02.12.2016
BS bez większej historii. 7,4 km, 5:46 i 140/165. Nie wiem skąd na końcu takie tętno, chyba przez ulicę przebiegałem Jutro w planie 19 km, co łącznie powinno dać 50 km w tym tygodniu.
BS bez większej historii. 7,4 km, 5:46 i 140/165. Nie wiem skąd na końcu takie tętno, chyba przez ulicę przebiegałem Jutro w planie 19 km, co łącznie powinno dać 50 km w tym tygodniu.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 03.12.2016
BD 19,25 km, 5:35, 152-185. Pierwsze dziesięć kilometrów szło bardzo kiepsko, lewa noga dokuczała, tempo słabe - średnia 5:50, tętno wysokie. Stanąłem na chwilę, żeby lekko się porozciągać i po 5 minutach zaczęło się biec zdecydowanie lepiej. 9 km poszło średnio po 5:19, w tym 13 km - 5:14, 16 - 4:58, 18 - 4:50 i 19 - 4:34. Nie wiem skąd ta zmiana, ale jestem bardzo zadowolony z tego treningu. Tak jak planowałem tydzień zamknąłem 50 km. W przyszłym tygodniu włączam nowy środek treningowy czyli bieg progowy. Na początku niezbyt długie odcinki. Chcę to robić w środy zamiennie z II zakresem. W weekendy bez zmian BD "z momentami".
BD 19,25 km, 5:35, 152-185. Pierwsze dziesięć kilometrów szło bardzo kiepsko, lewa noga dokuczała, tempo słabe - średnia 5:50, tętno wysokie. Stanąłem na chwilę, żeby lekko się porozciągać i po 5 minutach zaczęło się biec zdecydowanie lepiej. 9 km poszło średnio po 5:19, w tym 13 km - 5:14, 16 - 4:58, 18 - 4:50 i 19 - 4:34. Nie wiem skąd ta zmiana, ale jestem bardzo zadowolony z tego treningu. Tak jak planowałem tydzień zamknąłem 50 km. W przyszłym tygodniu włączam nowy środek treningowy czyli bieg progowy. Na początku niezbyt długie odcinki. Chcę to robić w środy zamiennie z II zakresem. W weekendy bez zmian BD "z momentami".
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 06.12.2016
BS 7,7 km, średnie tętno zaskakująco niskie 129 (max. 139), tempo średnie 5:55. Nie wiem czy to zimno tak wpłynęło na tętno, czy znowu coś z paskiem nie tak. Co ciekawie, jeżeli chodzi o odczucia biegło mi się tak sobie. Jutro chcę wystartować z odcinkami progowymi. Na początek 4x1,5 km, zastanowię się jeszcze na długością przerwy. Coś między 3 a 5 minut. Jako, że to pierwszy raz to pewnie wybiorę opcję 5 minut w truchcie. Wpadłem na pomysł, żeby w weekend za dwa tygodnie zrobić sobie lekkie odmulenie i wystartować w sobotę w City Trail, a w niedzielę w biegu na 10 km w Żórawinie k/Wrocławia. Zobaczymy jaka będzie pogoda, jeżeli znośna to tak zrobię.
BS 7,7 km, średnie tętno zaskakująco niskie 129 (max. 139), tempo średnie 5:55. Nie wiem czy to zimno tak wpłynęło na tętno, czy znowu coś z paskiem nie tak. Co ciekawie, jeżeli chodzi o odczucia biegło mi się tak sobie. Jutro chcę wystartować z odcinkami progowymi. Na początek 4x1,5 km, zastanowię się jeszcze na długością przerwy. Coś między 3 a 5 minut. Jako, że to pierwszy raz to pewnie wybiorę opcję 5 minut w truchcie. Wpadłem na pomysł, żeby w weekend za dwa tygodnie zrobić sobie lekkie odmulenie i wystartować w sobotę w City Trail, a w niedzielę w biegu na 10 km w Żórawinie k/Wrocławia. Zobaczymy jaka będzie pogoda, jeżeli znośna to tak zrobię.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 07.12.2016
Trochę dzisiaj namieszałem ustawiając trening w Garminie. Po pierwsze, nagle po 1 km zrobił mi się lap (a miał być do naciśnięcia przycisku), do tego jakieś dziwne tempo pokazał 4:40 (pewnie nie złapał satelitów). Potem w planie miałem 4x1,5 km w tempie progowym. Wszystko szło ok, poza tym że podczas czwartego powtórzenia okazało się, że zegarek pokazuje upływający czas, zamiast upływających kilometrów. Zorientowałem się, że musiałem jednak ustawić 3 powtórzenia Machnąłem ręką i dokończyłem trening nieco szybszym BSem. Ostatecznie wyszło więc 3x1,5 km odpowiednio po 4:41,4:43 i 4:40. Łącznie cały trening 16 km. Waga 72,1 kg (-0,2 kg).
Trochę dzisiaj namieszałem ustawiając trening w Garminie. Po pierwsze, nagle po 1 km zrobił mi się lap (a miał być do naciśnięcia przycisku), do tego jakieś dziwne tempo pokazał 4:40 (pewnie nie złapał satelitów). Potem w planie miałem 4x1,5 km w tempie progowym. Wszystko szło ok, poza tym że podczas czwartego powtórzenia okazało się, że zegarek pokazuje upływający czas, zamiast upływających kilometrów. Zorientowałem się, że musiałem jednak ustawić 3 powtórzenia Machnąłem ręką i dokończyłem trening nieco szybszym BSem. Ostatecznie wyszło więc 3x1,5 km odpowiednio po 4:41,4:43 i 4:40. Łącznie cały trening 16 km. Waga 72,1 kg (-0,2 kg).
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 09.12.2016
BS 7,7 km, bez historii. Ciepło się we Wrocławiu zrobiło, około 8 stopni. Niestety przez większość część biegu wiało. Nie muszę dodawać, że w twarz. Parametry - 5:49, 140-149. Jutro w planie 20 km. Coraz bardziej zaczynam myśleć o tym, żeby schemat 4 treningów tygodniowo zachować do samego maratonu.
BS 7,7 km, bez historii. Ciepło się we Wrocławiu zrobiło, około 8 stopni. Niestety przez większość część biegu wiało. Nie muszę dodawać, że w twarz. Parametry - 5:49, 140-149. Jutro w planie 20 km. Coraz bardziej zaczynam myśleć o tym, żeby schemat 4 treningów tygodniowo zachować do samego maratonu.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 10.12.2016
BD 19,67 km w tym 2x3km M. Plan zakładał około 20 km i tak też wyszło, szkoda że nie pękła 20, ale to ma tylko znaczenie symboliczne Trening poszedł mi raczej ciężko. Zaczęło się od 3 km po błocie, do tego ubrałem się jak głupi, to wszystko + wkurw na to wszystko wywindował tętno do 185 przy tempie powyżej 6:00 min/km Na szczęście się ogarnąłem, zdjąłem czapkę, rękawiczki i kurtkę i było już lepiej. Kilka razy się rozciągałem, bo lewa strona dawała znać o sobie. Ogólnie podzieliłem trening na kilka odcinków w tym 2, 3 kilometrowe w tempie maratońskim. Na cyferkach wyglądało to tak:
1. 5 km 5:54 147/185
2. 3 km 5:11 158/164
3. 5 km 5:35 148/163
4. 3 km 5:12 163/171
5. 3,67 km 5:33 157/170
W sumie poza pierwszym odcinkiem poszło to dość żwawo, stąd pewnie odczucie, że było ciężko. Tydzień zamknięty 51 km.
BD 19,67 km w tym 2x3km M. Plan zakładał około 20 km i tak też wyszło, szkoda że nie pękła 20, ale to ma tylko znaczenie symboliczne Trening poszedł mi raczej ciężko. Zaczęło się od 3 km po błocie, do tego ubrałem się jak głupi, to wszystko + wkurw na to wszystko wywindował tętno do 185 przy tempie powyżej 6:00 min/km Na szczęście się ogarnąłem, zdjąłem czapkę, rękawiczki i kurtkę i było już lepiej. Kilka razy się rozciągałem, bo lewa strona dawała znać o sobie. Ogólnie podzieliłem trening na kilka odcinków w tym 2, 3 kilometrowe w tempie maratońskim. Na cyferkach wyglądało to tak:
1. 5 km 5:54 147/185
2. 3 km 5:11 158/164
3. 5 km 5:35 148/163
4. 3 km 5:12 163/171
5. 3,67 km 5:33 157/170
W sumie poza pierwszym odcinkiem poszło to dość żwawo, stąd pewnie odczucie, że było ciężko. Tydzień zamknięty 51 km.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 13.12.2016
BS 7,7 km, 5:42, 141/153. Lekko szybszy BS bez większej historii, zimno. Jutro w planie 12 km II zakresu.
BS 7,7 km, 5:42, 141/153. Lekko szybszy BS bez większej historii, zimno. Jutro w planie 12 km II zakresu.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 14.12.2016
II zakres 12 km. Doszedłem do planowanej, docelowej długości treningu II zakresu czyli 12 km. Razem z rozgrzewką i schłodzeniem wychodzi 16. Dzisiaj ta dwunastka poszła po 5:23, na średnim tętnie 159. Myślę, że wynik zadowalający jak na fazę treningu w jakim się znajduję. Nie był to jakiś bardzo męczący trening, ale jednak go poczułem. Strasznie mi się nie chciało dzisiaj wychodzi i znowu musiałem wspomóc się muzyką. Waga 72,1 kg (bez zmian - to chyba dobrze )
II zakres 12 km. Doszedłem do planowanej, docelowej długości treningu II zakresu czyli 12 km. Razem z rozgrzewką i schłodzeniem wychodzi 16. Dzisiaj ta dwunastka poszła po 5:23, na średnim tętnie 159. Myślę, że wynik zadowalający jak na fazę treningu w jakim się znajduję. Nie był to jakiś bardzo męczący trening, ale jednak go poczułem. Strasznie mi się nie chciało dzisiaj wychodzi i znowu musiałem wspomóc się muzyką. Waga 72,1 kg (bez zmian - to chyba dobrze )
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 16.12.2016
BS 8 km, 5:33, 141/153. Jutro w planie City Trail. Kompletnie nie wiem na co się nastawiać Chyba najważniejsze to nie zacząć za szybko. Wydaje mi się, że powinienem średnio gdzieś po 4:45-4:50 to przebiec. Zobaczymy.
BS 8 km, 5:33, 141/153. Jutro w planie City Trail. Kompletnie nie wiem na co się nastawiać Chyba najważniejsze to nie zacząć za szybko. Wydaje mi się, że powinienem średnio gdzieś po 4:45-4:50 to przebiec. Zobaczymy.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
City Trail 2016/2017 - Bieg 3
Bardzo rześko dzisiaj było rankiem we Wrocławiu, około -2 stopnie, wszędzie szron i bezwietrznie. Jak to zwykle bywa na miejsce startu przybyłem na 20 minut przed biegiem. Na szczęście kolejka do mojego stanowiska odbioru numeru była praktycznie zerowa, więc szybko załatwiłem formalności i zdążyłem jeszcze zrobić 1 km rozgrzewkę plus trochę dynamicznego rozciągania. Zaraz potem ruszyliśmy. Tak jak wczoraj pisałem, nie bardzo wiedziałem na co mnie stać. Dawno nie biegałem takie dystansu. Na początku trochę tłoczno, przez to nie można było przesadzić z tempem. Po kilkuset metrach zaczynam wyprzedzać. Pierwszy kilometr luźno w 4:48. Zgodnie z założeniami. Na drugim cały czas wyprzedzam i lekko przyśpieszam 4:41. Postanawiam następne dwa pobiec tak na 90% żeby nie przegiąć. Spodziewałem się też kryzysu. O dziwo dalej biegłem pod pełną kontrolą następne dwa kilometry 4:44 i 4:45. Postanawiam przyśpieszyć na końcówce i ostatni pobiec poniżej 4:30. Czekam z mocniejszym przyśpieszeniem na kilkaset metrów przed metą - wyszło 4:20. Na moim zegarku łapię czas 23:04. Ciut później go włączyłem, więc realnie powinno być gdzieś 23:07. Co dziwne póki co na wynikach ma 23:22 zarówno brutto jak i netto, więc to raczej jakaś pomyłka. Tak czy owak jest to mój najlepszy czas na tej trasie. Jestem bardzo zadowolony biorąc pod uwagę okres sezonu i to, że praktycznie pobiegłem łącznie w tym cyklu treningowym jakieś 5 km w tempie poniżej 5:00. Gdybym bardziej kontrolowałam czas myślę, że złamałbym te 23 minuty. Jutro dyszka
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 18.12.2016
Wczoraj wieczorem coś mnie oświeciło i sprawdziłem w necie szczegóły dzisiejszej dyszki w Żórawinie. Okazało się, że regulamin został zmieniony i zamiast 10 km po asfalcie na trasie Żórawina-Bogunów and back, jest 5 pętli po 2 km "po miękkiej nawierzchni". Jako, że prognoza przewidywała deszcz stwierdziłem, że taplanie się na 5 pętlach w błocie nic mi nie da Zrobiłem za to dzisiaj prawie 15 km powiedzmy, że zabawy biegowej. Schemat miałem prosty: 2 km wolno i 1 km szybko (tak w okolicach tempa na 5 km). Wyszły 4 takie szybsze kilometry po 4:33 (3), 4:27 (6), 4:30 (9) i 4:18 (12). Nie powiem poczułem trening w nogach. Tydzień zamknąłem 52 km.
Wczoraj wieczorem coś mnie oświeciło i sprawdziłem w necie szczegóły dzisiejszej dyszki w Żórawinie. Okazało się, że regulamin został zmieniony i zamiast 10 km po asfalcie na trasie Żórawina-Bogunów and back, jest 5 pętli po 2 km "po miękkiej nawierzchni". Jako, że prognoza przewidywała deszcz stwierdziłem, że taplanie się na 5 pętlach w błocie nic mi nie da Zrobiłem za to dzisiaj prawie 15 km powiedzmy, że zabawy biegowej. Schemat miałem prosty: 2 km wolno i 1 km szybko (tak w okolicach tempa na 5 km). Wyszły 4 takie szybsze kilometry po 4:33 (3), 4:27 (6), 4:30 (9) i 4:18 (12). Nie powiem poczułem trening w nogach. Tydzień zamknąłem 52 km.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 20.12.2016
BS 7,7 km, 5:44, 138/153. Znowu zimniej się zrobiło, na szczęście nie ma śniegu, więc spokojnie można biegać. Jutro w planie 16 km wg schematu 4BS/4M/4BS/4M.
BS 7,7 km, 5:44, 138/153. Znowu zimniej się zrobiło, na szczęście nie ma śniegu, więc spokojnie można biegać. Jutro w planie 16 km wg schematu 4BS/4M/4BS/4M.