SPokojnietayton pisze:Dziś na plaży spotkałam biegaczaCałkowita pustka i jeden biegający człowiek, fajnie uczucie.
No tak fotka jest tylko nie obrócona, sorry coś mi znów nie wyszło.

No taki klimat plażowy jest fajny, jak jeszcze morze szumi...
SPokojnietayton pisze:Dziś na plaży spotkałam biegaczaCałkowita pustka i jeden biegający człowiek, fajnie uczucie.
No tak fotka jest tylko nie obrócona, sorry coś mi znów nie wyszło.
tja.. powiedz to mojej babie. A potem wszystko z podłogi na łóżko tak, i się do nóg wszystko przykleja, i jest... ooo stary.. efekt nazywam "potęgą kłapaka".keiw pisze:Po domu też warto chodzić boso![]()
Ona się sama wtedy zerwała, stopa jeździła na tej oderwanej skórze... okropne uczucie. I to co sam pisałeś - ogień w butach.keiw pisze: Nie wolno w takich sytuacjach zrywać skóry z tych bąbli. Musi się wytworzyć nowa, mocna skóra, a to potrwa ok. 2 tyg.
Jak masz gdzieś stadion i trawę, to polecam spróbuj sobie tak pobiegać - oczywiście teraz pogoda nie sprzyja.
charm pisze:Proponuję przekonać żony do chodzenia boso - ewentualnie stosowną literaturą![]()
Nie dostaje się od tego "śmierdzących nóg"? NIe moja bajka.keiw pisze:Ale masz patent do chodzenia do domu, by cię żona nie goniła![]()
Mnie też goni za chodzenie na boso lub w skarpetkach, bo mamy psa. To spaniel ale na szczęście ma puszystą sierść.