Z paznokciami nie mam żadnego problemu.
Mam jeszcze pod jednym dużym palcem krwiaka, ale to po operacji którą niedawno przechodziłem.
Jak mi się zrobiły duże pęcherze, to je delikatnie nakłułem tak, by spłynął cały płyn.
Przespałem się i rano nie mając żadnych plastrów, posmarowałem płatki kosmetyczne wazeliną i przyłożyłem do tych pęcherzy. Do 10km nie było źle, ale półmaraton w Szczecinie, to niestety sporo kostki brukowej i później już czułem ogień w stopach, tym bardziej, że na zewnątrz było 30st w cieniu
Po półmaratonie miałem skarpety i buty w krwi, mam foto ale wam tego oszczędzę
Też wtedy kupiłem właśnie specjalne plastry Compeed. Nosiłem do odpadnięcia. Ogólnie to źle nie było.
Nie wolno w takich sytuacjach zrywać skóry z tych bąbli. Musi się wytworzyć nowa, mocna skóra, a to potrwa ok. 2 tyg.
Podczas biegania po plaży nie zawsze robią mi się pęcherze. Zależy to raczej od odległości. Jak zrobię ponad 15km, to ryzyko jest, ale moje stopy są chyba dość "dostosowane".
Jak masz gdzieś stadion i trawę, to polecam spróbuj sobie tak pobiegać - oczywiście teraz pogoda nie sprzyja.