ziko303 zapiski z M40

[ziko303]

Kurczę okazało się, że źle policzyłem moje maratony. Berlin był nie 8 a 10 startem na tym dystansie Wyglądało to tak:

2012
Silesia Maraton Katowice - 4:53
Wrocław Maraton - 4:39
2013
Kraków - 4:27
Wrocław - 4:20
2014
Praga - 4:13
Wrocław - 4:08
2015
Łódź - 3:57
Frankfurt 3:54
2016
Wiedeń - 3:51
Berlin - 3:48

Kiedy doczłapałem na metę w Katowicach w prawie pięć godzin, wiedziałem że to nie będzie jednorazowa zabawa, no i nie jest .

Mam plany przeciągnąć sezon do 11.11. Planuję jeszcze spróbować powalczyć na krótszych dystansach:
09.10.- Długołęka 5 km
16.10 - Oława 10 km
23.10 - Test Coopera
05.11 - Świdnicki Półmaraton
11.11 - Bieg Niepodległości Wrocław 10 km

Dzisiaj rano z dzieciakami kibicowaliśmy na trasie Biegu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Dystans 10 km, byliśmy chyba jedynymi kibicami w okolicy. Jak to stwierdził mój kumpel - na niejednej stypie jest weselsza atmosfera niż na trasie tego biegu. Myślę, że słabo jest z informacją do mieszkańców okolic gdzie odbywa się bieg. Tak czy owak My podtrzymywaliśmy na duchu aż do ostatniego biegacza. Wielu nam dziękowało i przybijało dzieciakom piątki. Bardzo fajnie spędzony czas.

Co do moich biegów, to środę zrobiłem 4 km, dzisiaj 7 km. Może jutro wyjdę na 7-8. Generalnie liżę rany po maratonie, nogi jeszcze średnio chcą współpracować. Spokojnie czekam na pełną regenerację, w zasadzie w tym sezonie już nic nie muszę

[ziko303]

ND 02.10.2016

Kolejny BS, dzisiaj biegło się już zdecydowanie lepiej. Wygląda na to, że regeneracja postępuje dobrze. 7,6 km, 5:46, 137.

[ziko303]

WT 04.10.2016

Winter is coming.... Dzisiaj pierwszy raz tej jesieni w długich spodniach, wiatr jakiś taki nieprzyjemny BS 8,2 km, 5:43, 139/150. Jeszcze czuję tu i tam maraton, gdzieś coś strzyknie, gdzieś zaboli Spokojnie bez spiny kontynuuję wolne bieganie. W tym tygodniu mam nadzieję na 4 treningi (w tym jeden start), chociaż prognoza pogody na najbliższe dwa dni jest kiepska, deszcz i deszcz.

[ziko303]

PT 07.10.2016

Miałem wczoraj wyjść, ale cały czas padało, więc stwierdziłem że w tej fazie sezonu nie ma sensu się poświęcać Dzisiaj miałem w planie około 12 km z jakimiś szybszymi kilometrami. Niestety na 5 km padł mi Garmin (w sensie rozładował się). Do tego czasu zrobiłem 1 km po 5:00 i 1 km po 4:30 przeplatane takimi po 5:30. To 4:30 pozamiatało mnie kompletnie i biorąc to pod uwagę i awarię zegarka dalej już się nie spinałem. Do tych 12 km dobiłem biegnąc tak na oko po około 5:30, może trochę szybciej. Generalnie nie wiem czy jest sens w niedzielę rzucać się na tę piątkę Chyba przemyśle moje plany startowe w końcówce sezonu. Jutro jakieś 8 km z przebieżkami i po tym biegu coś postanowię.

[ziko303]

SB 08.10.2016

8,6 km w tym 7 przebieżek po około 80-90 m w tempie między 3:30-3:50. W postanowieniach na kolejny sezon poza długimi wybieganiami drugim punktem jest włączenie przebieżek po co najmniej jednym BSie w tygodniu. Dzisiaj pierwsze dwie na drewnianych nogach, od 3 już fajnie szło. Jutro raczej spróbuję zmierzyć się z tą piątką

[ziko303]

ND 09.10.2016



Długołęka Długa Dyszka - 5 km

W ramach imprezy Długa Dyszka pobiegłem dzisiaj atestowaną piątkę. Pomimo, że ostatnie dni nie nastrajały optymistycznie i treningów szybkościowych bardzo dawno nie robiłem postanowiłem powalczyć o dobry wynik na 5 km. Rano i południe spędziłem na śledzeniu maratonu w Poznaniu, niestety po raz kolejny okazało się jaki to surowy Pan ten Maraton. In plus zaskoczył mnie Mezo, który pobiegł 2:48, pokonując swojego trenera Nagora Ma chłop talent do biegania i ciężkiej pracy. Z naszych forumowiczów Arek z zapasem złamał 3h.
Wróćmy jednak do mojego biegu. Pogoda idealna, przed biegiem przestało padać, prawie nie wiało i było około 10 stopni. Na szczęście pobiegłem na krótko. Pierwszy kilometr rozpoznawczo, trochę zwalniam jak widzę 4:15 na zegarku. Ostatecznie zamykam go w 4:26 więc idealnie. Moja życiówka to 22:27 czyli tempo około 4:29. Na drugim oczywiście sznurówka, 5 sekund straty, przyjmuję to z godnością. Czas 4:33 - nie chciałem za mocno gonić. 3 km - 4:24 zaczynam myśleć o życiówce . Na czwartym lekki kryzys, ale 4:29 teraz tylko finisz i będzie git. Niestety 5 km 4:26 i bonusowe ponad 100 m po 3:49 już nie mogło przynieść życiówki. Nie wiem skąd ten piąty kilometr taki długi Cóż niestety czas na mecie 22:48 (nie wiem czy to ni brutto), ja złapałem 22:45. Nie ma się o co spierać bo do życiówki zabrakło. 19 miejsce na 60 kilku startujących, 3 w kategorii (startowało 4 ).

Trochę jestem niezadowolony, ale z drugiej strony bez żadnych szybkościowych treningów udało mi się pobiec bodajże wiceżyciówkę na tym dystansie. Niech będzie

[ziko303]

WT 11.10.2016

Podczas dzisiejszego treningu wymyśliłem, że w październiku będę biegał 4x tydzień, a w listopadzie 3 x tydzień. Bez żadnych akcentów, jak mi się zachce to pobiegnę kilometr czy dwa szybciej. Te 3-4 starty jakie planuję pobiegnę z takiego regeneracyjnego biegania. Od grudnia chcę wrócić do 5 treningów. Na pewno 2 pierwsze miesiące postawię na BS + II zakres. Potem chcę skorzystać z planu Maraton 10-12 tygodni wydłużanie się z bieganie.pl. Jak to terminowo wypadnie zobaczę jak będę miał wybrany wiosenny maraton. Jeżeli mnie wylosują to Londyn, jeżeli nie wstępnie Rotterdam. Póki co odstawiam Danielsa, na Hansonów i innych też jestem za słaby.

Dzisiaj zacząłem wolniutko, pod koniec kiedy zorientowałem się, że mam mało czasu na dobiegnięcie do szkoły gdzie syn ma trening musiałem przyśpieszyć i dwa kilometry wpadły po 4:59 i 4:32. Całość 8,6 km.

[ziko303]

PT 14.10.2016

Londyn nie dla mnie, rozkminiam temat Rotterdamu, chyba że jeszcze coś innego znajdę. Dzisiaj 8,4 km po 5:45.

[ziko303]

SB 15.10.2016

Strasznie źle mi się dzisiaj biegło, jakieś ból ud po wczorajszych ćwiczeniach (nie odpuszczam tego elementu nawet w tym okresie). Udało się przeczłapać 5,5 km po mojej crossowej pętli. Trochę błota było. Pod koniec dorzuciłem przebieżki 6x80m. Średnie tempo wyszło 5,35. Jutro dyszka w Oławie, chociaż bardzo mi się nie chce, więc może się okazać, że będzie dyszka w parku

[ziko303]

Lenistwo i plany na wiosnę

Dzisiaj wygrało lenistwo, tzn. nie pojechałem na dyszkę do Oławy i nie poszedłem biegać w ogóle. Zaraz mam w planie dłuższy set z ćwiczeniami na nogi i core. Żeby jednak nie było, że próżnowałem to zapisałem się na Maraton w Rotterdamie Czyli cel jest - 9.IV.2017 chcę pobiec 3:44:XX. Plan jest taki, żeby poprzedzić to 18 tygodniowym okresem przygotowawczym (od 05.XII), gdzie pierwsze 6 tygodni to będą BeSy i II zakres, a potem plan z biegania, o którym wspominałem parę postów wyżej. Myślę, że średni kilometraż w tym okresie powinien oscylować w okolicach 60-70 kilometrów na tydzień. Zakładam, że większy przy takim planie wynikowym nie jest konieczny. Pytanie co do tego czasu? Generalnie luzowanie, na pewno nie pobiegnę połówki w Świdnicy, bo po co. Może ostatecznie wystartuję w w Biegu Niepodległości we Wrocławiu. W grudniu pewnie jakiś City Trail o ile warunki będą znośne. Na wiosnę chcę się skupić na treningu, ewentualnie pobiec tradycyjnie Zimowy Bieg Piasta w lutym, Dziesiątkę Wroactive w marcu. I chyba tyle. Po maratonie pomyślę o maju/czerwcu i życiówkach na krótszych dystansach.

[ziko303]

WT 18.10.2016

Nic ciekawego w moim bieganiu się nie dzieję, więc zmieniłem chociaż tytuł bloga Kontynuuję roztrenowanie czy też luzowanie. Dzisiaj 8,9 km, 5:49 i średnie tętno 139. Zaraz ruszam z secikiem core. Jako, że w piątek ma inne plany, jutro chcę zrobić powtórkę. Trzeci trening najpewniej w sobotę. Taki schemat tak jak pisałem co najmniej do końca października. Przydałoby się też jakieś nowe obuwie nabyć, ale poczekam na jakieś wyprzedaże.

[ziko303]

ŚR 19.10.2016

10,7 km szybszy BS po 5:36. Forma zgodnie z planem idzie w dół. Średnie tętno 149, ale coś fiksuje pasek, muszę w końcu wymienić baterię w pasku.

[ziko303]

SB 22.10.2016

Trzeci trening w tygodniu, jak to ostatnio w soboty BS + przebieżki. Łącznie 9,5 km, średnia z przebieżkami 5:45, średnie tętno 138. Opis jednym słowem - wielki ciężki słoń Następny tydzień również tylko 3 razy czyli pewnie około 25-30 km.

[ziko303]

WT 25.10.2016

Spokojnego luzowania dzień następny - 7 km, 5:52 i 138 średnie tętno. Spóźniłem się dzisiaj z synem na piłkę i miałem mniej czasu na bieganie, więc nie udało się zrobić standardowej prawie dziewiątki. Za to przeprosiłem się z muzyką i dzisiaj powrót do przeszłości DR. DRE 2001 Jeahhhh

[ziko303]

SB 29.10.2016

Powoli kończy się październik, czyli najbardziej lajtowy miesiąc mojego biegania w tym roku. Ostatnie 2-3 dni złapało mnie jakieś przeziębienie i myślałem, że z weekendowego biegania nici. Na szczęście dzisiaj puściło, więc mogłem pobiec standardowy sobotni BS z przebieżkami. Wyszło 8,6 km i 7 przebieżek po około 80 m. Całość na średnim tempie 5:48 i średnim tętnie 139. Jutro chcę się zważyć, już się boję