Czy jednak bardzo powolne biegi które jednak będą trwały b długo....
Wiadomo gdzie się nie spojrzy tam coś byłem zadowolony z marszobiegów które fakt faktem dają czasem w kość :D
Właśnie skończyłem 3 tydzień z 6 tygodniowego planu i jutro mam zacząć 4ty...
Oczywiście jak to każdy początkujący zasłyszałem tu i ówdzie ,że nie ważne jak szybko ważne jak długo co za tym idzie odnalazłem slow jogging i jakby to nie było trzeba spróbować...
W niedziele sprawdziłem dziś powtórzyłem i slow poszło super godzinka i bez zadyszki czy bólu mógłbym tak cały dzień jednak chciałem wiedzieć czy lepiej dać sobie wycisk czy sobie tak człapać...
Więc jutro zaczynam według rozpiski 4 tydzień marszobiegów a slow jogging mogę potraktować jako rozgrzewkę przed marszobiegami lub wyskoczyć sobie w dzień bez treningowy jak będę się nudził a nie mogę się nadwyrężać

Poświeciłem na to dzisiejszy dzień by nie stracić jutrzejszego treningu i b się cieszę jutro zamiast się człapać wolniej od spacerującego emeryta zobacze na ile mnie stać (choć rewelacji niema bo te fajki przez 18 lat...) jednak będzie to szybciej niż 4km/h
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i za poświęcony mi czas

Jestem b marudny jak chcę coś wiedzieć i nie zawsze się stosuje do zaleceń:D
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam nadzieję,że nie znudzicie się moją niewiedzą

Szukam w necie na własną rękę odpowiedzi jdnak z nich pózniej wychodzą kwiatki w postaci slow joggingow :P
Ps:Co do stopy nie boli a prawdę mówiąc dałem sobie troszkę większy wycisk w sobotę stąd ten ból pewnie po treningu marszobiegow 3/3 sobie spr ile dałbym rade najdłużej biec bez marszu wyszło 9minut ze sr predkoscia 7,3 km/h pokonalem wtedy 1.1km i po tym zaczela mnie ta stopa bolec :P
A to jeszcze potruje :D
Kolejne moja ciekawostka
Wydaje mi się,że robię za krótkie kroki podczas biegu patrząc na innych jak biegają robią normalny krok jak przy chodzeniu a mi się wydaję jakbym robił pół czy 1/3 kroku...
Może mi sie tylko wydaje jednak mam dziwne odczucie ,że tak jest