odnośnie limitów na biegach-jak najbardziej się zgadzam....
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Ania, żenada, czy nie, podziwiam za to, że chociaż nie lubisz maratonów
to przygotowałaś się, nie odmówiłaś wycieczki, dzieciaki coś fajnego zobaczyły, a ty mimo cięzkich warunków pobiegłaś,walczyłaś, dałaś radę. Nie wiem co tam w duchu myślałaś i czy nie klęłaś na męża
ale to już dziś nieważne
odnośnie limitów na biegach-jak najbardziej się zgadzam....
odnośnie limitów na biegach-jak najbardziej się zgadzam....
- Andrew1962
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1100
- Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
- Życiówka na 10k: 44.46
- Życiówka w maratonie: brak
A na tylną część pleców jaki bolesny, auuuu. Kilka lat temu doświadczyłem i od tego czasu żona również wykorzystuje go dokładnie w takim samym celukrzysztof.karczewski pisze:z racji drążka wkręconego we framugę, mogę powiedzieć jedno.
jak drążek wypadnie z framugi, to upadek na kolana jest bolesny.
na teraz od jakiegoś czasu zamiast drążka używam taśm trx. większa ilość ćwiczeń i nie grozi upadkiem na kolana![]()
aaaaa...
drążek nadal jest wkręcony i robi za uchwyt na wieszaki....
Wolę pompeczki
Z iPad .
- Andrew1962
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1100
- Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
- Życiówka na 10k: 44.46
- Życiówka w maratonie: brak
- kojer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ask, Paulina - gratulacje
.
No ja się dodturlałem w zasadzie zgodnie z planem. Mógłbym się tłumaczyć bólem stopy, tłumem, pogodą ale to nic przy moim nieprzygotowaniu
.
Ponieważ moje ostatnie pół roku (albo lepiej) to podpierducha a nie treningi, wiec nie nastawiałem się na nic.
Ale stwierdziłem, że bieg zachowawczy to nie dla mnie, więc ustawiłem się bardzo ambitnie (aktualnie
) za balonikami na 1:50 i postanowiłem się ich trzymać ile się da. Dało się 10km
. Pierwszą "ścianę" cała moja fala zaliczyła jeszcze przed startem, bo już jakieś 200m przed startem zaczęliśmy biec a potem musieliśmy przed samym startem wyhamować
. Tłok straszny, pewnie dlatego, że to było koło popularnych baloników ale potem nie było dużo lepiej. Parno i duszno, niby 16C ale odczuwalnie to zdecydowanie gorzej niż na maratonie we wrześniu, tłum pewnie też dokładał swoje. Na pierwszym punkcie z napojami (7km) trochę mnie przyblokowali i baloniki odskoczyły na kilkadziesiąt metrów. Postanowiłem nie nadganiać bo cały czas je widziałem. W połowie 10 kilometra zacząłem czuć stopę nadwyrężoną w Smolcu i uznałem, że należy zakończyć rumakowanie, przeszedłem na chwilę do marszu by ją odciążyć. Na 11km zgarnąłem żel ze stolika co było lekkim błędem bo potem go czułem w żołądku. Potem już bez historii, tempo ciut wolniejsze przeplatane krótkim marszem. Na 19km stwierdziłem, że jak już nie będę przechodzić do marszu to spokojnie się w 2h zmieszczę. No to dociągnąłem
.
Plusy:
+ zadziwiająco dużo kibiców na trasie (i to nie tylko w popularnych miejscach)
+ nieźle zaopatrzone punkty
+ Wrocław ładnie wyglada w nocy (to dla przyjezdych
)
+ zamiast umcaumca muzyka klasyczna, dodatkowo grana na żywo na trasie.
Minusy:
- masakryczny tłum
- zwężenia na trasie powodowały, że trzeba było bardzo uważać bo robiło się ciasno, a tych zwężeń (do jednego pasa) trochę było.
- żart w regulaminie "99% trasy półmaratonu posiada nawierzchnię asfaltową." dla mnie zabawny ale część była zaskoczona (kostki jest znacznie więcej).
- wcześniejsza burza wpłynęła na bardzo dużą wilgotność
- drogie PKO, nie rozdawajcie tych pierdolonych trąbek
- moje pomarańczowe pumki chyba zakończyły karierę, miały na lewej stopie drobne przetarcia na górze i niestety się połaczyły i mam teraz parocentymetrową dziurę, teoretycznie nie przeszkadza ale wygląda paskudnie.
Czy pobiegnę za rok przy takiej frekwencji? Mocno się nad tym zastanawiam.
No ja się dodturlałem w zasadzie zgodnie z planem. Mógłbym się tłumaczyć bólem stopy, tłumem, pogodą ale to nic przy moim nieprzygotowaniu
Ponieważ moje ostatnie pół roku (albo lepiej) to podpierducha a nie treningi, wiec nie nastawiałem się na nic.
Ale stwierdziłem, że bieg zachowawczy to nie dla mnie, więc ustawiłem się bardzo ambitnie (aktualnie
Plusy:
+ zadziwiająco dużo kibiców na trasie (i to nie tylko w popularnych miejscach)
+ nieźle zaopatrzone punkty
+ Wrocław ładnie wyglada w nocy (to dla przyjezdych
+ zamiast umcaumca muzyka klasyczna, dodatkowo grana na żywo na trasie.
Minusy:
- masakryczny tłum
- zwężenia na trasie powodowały, że trzeba było bardzo uważać bo robiło się ciasno, a tych zwężeń (do jednego pasa) trochę było.
- żart w regulaminie "99% trasy półmaratonu posiada nawierzchnię asfaltową." dla mnie zabawny ale część była zaskoczona (kostki jest znacznie więcej).
- wcześniejsza burza wpłynęła na bardzo dużą wilgotność
- drogie PKO, nie rozdawajcie tych pierdolonych trąbek
- moje pomarańczowe pumki chyba zakończyły karierę, miały na lewej stopie drobne przetarcia na górze i niestety się połaczyły i mam teraz parocentymetrową dziurę, teoretycznie nie przeszkadza ale wygląda paskudnie.
Czy pobiegnę za rok przy takiej frekwencji? Mocno się nad tym zastanawiam.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Kojer, gratuluję wyniku, myślałam o tych, co biegna w upale we Wrocławiu jak na moscie urywal mi głowę lodowaty północny wiatr.
Dzieki wszystkim za gratulacje.
Kolano boli i kuleje, jednak to nie byly tylko skurcze.
O tak, polmaraton to dystans max.
Z ciekawostek, czy wiecie, że można zorganizować bieg nie blokując miasta? U nas cała trasa zamykana jest na 1 h przed biegiem, takie przepisy. Tutaj zamykali odcinki tuz przed biegaczami, na kzadym skrzyżowaniu policjant, puszczano też auta między biegaczami. Zawsze to mniej uciążliwe.
Dzieki wszystkim za gratulacje.
Kolano boli i kuleje, jednak to nie byly tylko skurcze.
O tak, polmaraton to dystans max.
Z ciekawostek, czy wiecie, że można zorganizować bieg nie blokując miasta? U nas cała trasa zamykana jest na 1 h przed biegiem, takie przepisy. Tutaj zamykali odcinki tuz przed biegaczami, na kzadym skrzyżowaniu policjant, puszczano też auta między biegaczami. Zawsze to mniej uciążliwe.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2016, 10:14 przez ASK, łącznie zmieniany 1 raz.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Duchota była tak do 8km, potem zaczęło robić się lepiej. Ale chyba wolałbym ten lodowaty wiatrASK pisze:Kojer, gratuluję wyniku, myślałam o tych, co biegna w upale we Wrocławiu jak na moscie urywal mi głowę lodowaty północny wiatr.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
hehehekojer pisze:drogie PKO, nie rozdawajcie tych pierdolonych trąbek
Ania kuruj się
a ja chora
dzis biegnie kasia41 półmaraton w Radomiu-trzymamy kciuki!!
- kojer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A jeszcze z minusów (to dla chcących kiedyś pobiec we Wrocławiu).
- zamykanie fragmentów trasy kilka godzin przed startem - po co nie mam pojęcia ale znacząco utrudniało to dojazd na imprezę, myśmy sobie poradzili bo jesteśmy miejscowi ale zamknięcie kawałka Sienkiewicza o 18:30 (albo wcześniej, nie wiem kiedy zamknęli ale o 18:30 już się nie dało przejechać w stronę stadionu, przypominam, start o 22:00 a to jakiś 14 kilometr). Takie pomysły powodują, że mnóstwo ludzi się wk..wia na biegaczy, że blokują im miasto i mają rację.
- tylko z relacji innych: kompletny brak transportu do centrum po imprezie, ci którzy liczyli na komunikację miejską musieli się kilka kilometrów przespacerować.
- zamykanie fragmentów trasy kilka godzin przed startem - po co nie mam pojęcia ale znacząco utrudniało to dojazd na imprezę, myśmy sobie poradzili bo jesteśmy miejscowi ale zamknięcie kawałka Sienkiewicza o 18:30 (albo wcześniej, nie wiem kiedy zamknęli ale o 18:30 już się nie dało przejechać w stronę stadionu, przypominam, start o 22:00 a to jakiś 14 kilometr). Takie pomysły powodują, że mnóstwo ludzi się wk..wia na biegaczy, że blokują im miasto i mają rację.
- tylko z relacji innych: kompletny brak transportu do centrum po imprezie, ci którzy liczyli na komunikację miejską musieli się kilka kilometrów przespacerować.
- charm
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Kasia - mocne kciuki!
Ania - kuruj się....
Kojer - jakich trąbek? Może coś uda się zdziałać....
A ja idę na basen...
Ania - kuruj się....
Kojer - jakich trąbek? Może coś uda się zdziałać....
A ja idę na basen...
- kojer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Wuwuzele, powinno się tego zabronić. I nie mówię o dopingu w trakcie biegu (aczkolwiek jak ktoś stoi obok takiego trąbiącego to po chwili pewnie ma ochotę mordować) ale trąbienia 3-4h przed startem, byliśmy już o 19 by uniknąć korków.charm pisze: Kojer - jakich trąbek? Może coś uda się zdziałać....
I żeby nie było, że tylko narzekam na sponsora
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Kaśka w Radomiu na 15 km 01:08:42 / 108 i prowadzi w K40!
https://www.youtube.com/watch?v=ECW8eBvdcEE tutaj widok na metę niedługo powinna dobiec
https://www.youtube.com/watch?v=ECW8eBvdcEE tutaj widok na metę niedługo powinna dobiec
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wygra tą kategorię, ma ponad 3 min przewagi
jest bezkonkurencyjna

- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Właśnie wpadła na metę - 01:36:47 Brawo! niezagrożenie wygrała K40
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
gratulacje Kasia!


