Co czytacie, gdy nie biegacie :)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Robert, wrzuć nieco na luz bo brzmisz nieco jak drętwa propaganda jedynej słusznej linii, ty nie lubisz Jelinek, inni lubią i cenią, ty lubiusz coś tam a dla innych to mega drętwe i troci8ny, musisz się z tym pogodzić bo tak już niestety jest.
Osobiscie oceniam co przeczytalem - i napisalem: "krol jest nagi", bo jest to obiektywnie BARDZO kiepska ksiazka. I nie zmienia tego wiadra polit-poprawnej klaki czy Nobel (w ten sam sposob Barack Obama tez dostal pokojowego Nobla "na dobry poczatek", jako prezydent, ktory prowadzi wiele wojen). Co do tych, ktorzy "lubia i cenia" - bardzo mam wrazenie, ze lubia za moje pieniadze i z tego zyja, vide tekst na samym dole.

Natomiast co do "jedynie sluszna linia", to juz przerabialem - dawno temu kazano mi czytac ksiazki A. Szczypiorskiego, bo to "wybitny prozaik", "autorytet moralny", "budzi sumienia", nie wolno krytykowac etc. Byla to cienizna na granicy grafomanstwa (teraz juz chyba licealistow tym nie futruja?) - a goscia okadzano, bo byl przydatny / latwy w sterowaniu jako donosiciel SB (kapowal na wlasnego ojca) i byl "z wlasciwego towarzystwa".
mihumor pisze: Michel Houellebecq - to jest dopiero literacka pornografia a nie Jelinek. "Cząstki elementarne" i "Platforma" - dwie genialne rzeczy i z rodzaju takich, które minister kultury na bank by cenzurował gdyby mógł.
Czytales zarowno Jelinkowa i tego Francuza?
"Czastki ..." czytalem pare lat temu - wymuszone, silenie sie na intelektualizowanie i szokowanie na sile. Na pewno nie tak zle jak Jelinkowa, ale po miesiacu nie pamietalem o czym bylo.

Ja jednak potrzebuje, aby ksiazka byla o czyms, opowiadala jakas historie - tak pisali Knut Hamsun, Sigrid Undset czy John Coetzee.

A Min. Kultury na pewno "Czastek..." nie ocenzuruje - jak cos jest z pornografia i o dewiacjach, to w polit.-poprawnym ustroju mozna wyrwac podatnikom setki tysiecy (jak przypuszczam, w Austrii jest podobny uklad i na tym żerowala Jelinkowa), np.:

"
Ministerstwo Kultury sfinansuje stworzenie "Antologii polskiej literatury queer". Jego realizacja ma kosztować prawie 266 tys. zł.

Kierownikiem projektu jest dr Błażej Warkocki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, którego uznaje się za najlepszego znawcę literatury gejowskiej w Polsce. Jest m.in. współautorem kilku książek o tej tematyce, publikuje w „Krytyce Politycznej", a na jednym z portali LGBT redagował rubrykę „zBOOKi: felietony o książkach". Prowadzi też zajęcia w ramach gender studies i kursy queer studies.
"


Dobrowolnie najpewniej nikt nie dalby na takie szamaństwo / pseudonauke nawet 10 groszy - ale skoro mozna obrabowac podatnika (a uczciwe zarobienie ponad cwierc miliona nie jest latwe), to chetni sa. Widzac powyzszy fragment, obawiam sie - ze, bez mojej zgody - zaplacilem rowniez aby ktos "badal Jelinkowa"...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mclakiewicz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1616
Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:
Sghjwo pisze:
Robert pisze:Jeszcze raz - kazdemu odradzam!
Przeczytac zawsze mozna, chociazby po to by wyrobic sobie wlasne zdanie, za cos jest kiepskie :hejhej:
Szkoda czasu na czytanie złych książek. Lepiej czytać te drugie :)
A ja uważam, że od dzwona warto przeczytać coś tak złego, że autor musi się dwa razy dziennie spowiadać z tego "dzieła".
Takie literackie katharsis. Ostatnio wymęczyłem "Wampira z MO" Pilipiuka - przepiękna katastrofa literacka. Pan Andrzej umacnia się na prowadzeniu w rankingu najgorszych autorów w Polsce.
BLOG KOMENTARZE


Obrazek



5 km - 23:49
10 km - 46:32
Półmaraton - 1:43:53
Maraton - 4:16:15
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Z gejowskiej czytałem tylko Lubiewo ale mi nie weszło, nawet nie dokończyłem. Ale już "Barbara Radziwiłłówna z Jaworzno Szczakowej" było całkiem niezłe choć nie wiem czy to gejowskie, nie myślałem o tym w tych kategoriach. "Tajemnice Brokeback Mountain" to piękny film, chyba o miłości.
Robercie, zauważ, że rządy płacą nie tylko za "dewiacje" ale też dotują masę innych, często dosyć dyskusyjnych rzeczy i jakoś musimy z tym żyć. Czymże jest 266 tys zł na jakiś tam katalog wobec rzucenia lekką rączką 20 baniek z naszych biednych kieszeni na cele prywatnej edukacji niszowej. W sumie mam wrażenie, że geje też są podatnikami więc dlaczego nie mają mieć katalogu swojej literatury? Może to było płacone z ich podatków a nie z tych co ty zapłaciłeś?
"Obywatel Milk" to jest kino gejowskie czy polityczne? A może społeczne?
Ostatnio zmieniony 15 lut 2016, 22:26 przez mihumor, łącznie zmieniany 1 raz.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

gejowsko pisze M.Szczygielski :oczko: czytałam jego "Bierki" i "Berek" :spoczko: podobało mi się, jak ktoś lubi powieści o miłości z nutka fantastyki to będzie zadowolony :usmiech:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mclakiewicz pisze:
Svolken pisze:
Sghjwo pisze: Przeczytac zawsze mozna, chociazby po to by wyrobic sobie wlasne zdanie, za cos jest kiepskie :hejhej:
Szkoda czasu na czytanie złych książek. Lepiej czytać te drugie :)
A ja uważam, że od dzwona warto przeczytać coś tak złego, że autor musi się dwa razy dziennie spowiadać z tego "dzieła".
Takie literackie katharsis. Ostatnio wymęczyłem "Wampira z MO" Pilipiuka - przepiękna katastrofa literacka. Pan Andrzej umacnia się na prowadzeniu w rankingu najgorszych autorów w Polsce.
No co Ty... Ja bardzo sobie cenie Pilipiuka. Cykl "Oko jelenia" i "Norweski dziennik" to bardzo fajne ksiazki. Fakt, ze ich nie przeczytalem a przesluchalem w trakcie treningow moze jednak zakladac sie na ich odbior.
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:No co Ty... Ja bardzo sobie cenie Pilipiuka. Cykl "Oko jelenia" i "Norweski dziennik" to bardzo fajne ksiazki. Fakt, ze ich nie przeczytalem a przesluchalem w trakcie treningow moze jednak zakladac sie na ich odbior.
Pilipiuk jest grafomanem (sam się do tego przyznaje) który miewa lepsze momenty. Ale są to pojedyncze opowiadania które znikają w masie. Prawicowe skrzywienie też mu nie pomaga :).
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Mam to samo zdanie w sprawie Pilipiuka. Zmarnowany talent. Ma fajne pomysly, ale ich nie rozwija. Zabija swoje ksiazki ucinajac watki. Widac golym okiem produkcje "od strony". Niestety szkoda czasu.
Tutulem polecenia fajny film wczoraj widzialam: "Dzika droga" Wild. Oparty na ksiazce. Dobra oprawa muzyczna o ciekawe kreacje aktorskie Reese Witherspoon i Laury Dern.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Z gejowskiej czytałem tylko Lubiewo ale mi nie weszło, nawet nie dokończyłem.
"Lubiewo" czytalem - nie zachwycilo mnie, ale na pewno nie bylo tak obrzydliwe jak Jelinkowa. A pomijajac sama tematyke, to M. Witkowski potrafi jednak dosc sprawnie pisac.
mihumor pisze:"Tajemnice Brokeback Mountain" to piękny film, chyba o miłości.
...
"Obywatel Milk" to jest kino gejowskie czy polityczne? A może społeczne?
Niestety, nie moge nic o tym napisac, bo nie znam tych tytulow - ja raczej malo filmow ogladam, wielu popularnych / znanych obrazow nigdy nie widzialem, np. "Titanica" czy "Avatara".

Dlaczego uzywasz slowa "gej"? Przeciez to chwast jezykowy, przywleczony stosunkowo niedawno - ta sama kategoria co korpobełkot, typu: "dostalem twoj mesydż", "sfokusujmy się na targecie".
I nie jest to sytuacja, ze jezyk potrzebowal nowego slowa, bo rzecz czy zjawisko wczesniej nie istnialo - jak "komputer", czy "selfie". Homoseksualisci mezczyzni istnieli chyba od zawsze i polszczyzna ma wlasciwe slowo na okreslenie takiego czlowieka, to "pederasta".

No chyba, ze "gej" to specjalna kategoria, definowana jako "pederasta, ktory z promocji homoseksualizmu uczynil sobie zrodlo dochodu"?
mihumor pisze: Robercie, zauważ, że rządy płacą nie tylko za "dewiacje" ale też dotują masę innych, często dosyć dyskusyjnych rzeczy i jakoś musimy z tym żyć. Czymże jest 266 tys zł na jakiś tam katalog wobec rzucenia lekką rączką 20 baniek z naszych biednych kieszeni na cele prywatnej edukacji niszowej. W sumie mam wrażenie, że geje też są podatnikami więc dlaczego nie mają mieć katalogu swojej literatury? Może to było płacone z ich podatków a nie z tych co ty zapłaciłeś?
Co do problemu "czyje podatki poszly na glupoty", to ja osobiscie Min. Kultury, jak i Min. Sportu uwazam za calkowicie zbedne instytucje, ktore powinny byc natychmiast zlikwidowane, bo do niczego sensownego nie sluza. Np. w USA nie ma zadnego z tych tworow, a zycie kulturalne maja bogate i sportowcy naleza do I ligi swiatowej - jakos radza sobie bez stad "troszczacych sie" urzednikow.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Mam to samo zdanie w sprawie Pilipiuka. Zmarnowany talent. Ma fajne pomysly, ale ich nie rozwija
Pilipiuk, jak sam przyznaje, jest grafomanem - co natychmiat widac, ze pisze bardzo nieporadnie, ale faktycznie miewa interesujace pomysly.

Czasem - raz na rok? - czytam jakas ksiazke Pilipiuka, mimo ze jest zle napisana. Chyba troche jak Coca-Cola i McDonald's - niby nic wartosciowego, woda z cukrem i sztuczny kotlet w bulce, ale czasem lubie ;-)

Wg mnie powinien pomyslec nad stworzeniem spolki pisarskiej - z kims kto potrafi sprawnie pisac, ubrac jego idee w atrakcyjny jezyk - w ZSRR byli Bracia Strugaccy, w USA sa D. Preston i L. Child. Mozliwe, ze taki duet sprawdzilby sie.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Robert pisze:Dlaczego uzywasz slowa "gej"? Przeciez to chwast jezykowy, przywleczony stosunkowo niedawno - ta sama kategoria co korpobełkot, typu: "dostalem twoj mesydż", "sfokusujmy się na targecie".
I nie jest to sytuacja, ze jezyk potrzebowal nowego slowa, bo rzecz czy zjawisko wczesniej nie istnialo - jak "komputer", czy "selfie". Homoseksualisci mezczyzni istnieli chyba od zawsze i polszczyzna ma wlasciwe slowo na okreslenie takiego czlowieka, to "pederasta".
kino gejowskie - kino pederastskie, pederastowskie :niewiem:
literature gejowska - literature pederastska, pederastowska :niewiem:
Te dwa wyrazenie sa powszechnie uzywane, wiec jak by to mialo brzmiec "bardziej po polsku"?
Robert pisze:No chyba, ze "gej" to specjalna kategoria, definowana jako "pederasta, ktory z promocji homoseksualizmu uczynil sobie zrodlo dochodu"?
"gej", "pederasta" to synonimy (jest jeszcze "pedal"), jezyk to nie martwe reguly, tylko zywa tkanka.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/pederasta.html
http://sjp.pwn.pl/szukaj/gej.html
Robert pisze: Co do problemu "czyje podatki poszly na glupoty", to ja osobiscie Min. Kultury, jak i Min. Sportu uwazam za calkowicie zbedne instytucje, ktore powinny byc natychmiast zlikwidowane, bo do niczego sensownego nie sluza. Np. w USA nie ma zadnego z tych tworow, a zycie kulturalne maja bogate i sportowcy naleza do I ligi swiatowej - jakos radza sobie bez stad "troszczacych sie" urzednikow.
Zgadzam sie w 100%. Do "glupot podatkowych" dodalbym jeszcze religie w szkole. Jako katolik, jestem za calkowitym rozdzialem panstwa i kosciola. :taktak:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jednak gej i pederasta to nie to samo i to raczej zdryfowanie w języku pewnego pojęcia poprzez zastosowanie nośnej złośliwości. Pederasta to np Biskup Wesołowski, Biskup poznański Petz też był pederastą i o nich trudno napisać gej czy pejoratywnie ale swojsko pedał. Ciekawe czy film "Spotlight" można zakwalifikować jako kino "pederastowskie"? No chyba nie. Z drugiej strony język pięknie chłonie i przeobraża pewne terminy, przecież mówi się, ze ta kurtka jest taka pedalska i nie chodzi o to, że w nią się ubierają geje ale o to, że jakaś taka lalusiowata czy umownie lub w odczuciu mało męska. Nie mówi się kurtka pederastyczna.
Znam kilku gejów i oni nie noszą kurtek pedalskich, dziwne.
Co czytam teraz, "Czarna Dalia" Jamesa Ellroya, rzecz nie gejowska choć są tam pewne fragmenty o pederastach. Generalnie solidny kawał literatury i przykład, że kryminał to może być książka o szerszy postrzeganiu niż kto zabił. Ellroy to klasyk czarnego kryminału ale też kronikarz historii Los Angeles.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakoś szczęście mam, bo szukając czegoś na kilkanaście h podróży
trafiłem na kilka fajnych pozycji, nic o tym nie wiedząc :)

Na razie przeczytana powieść s-f ->Tomas Bartos "Najemnicy".
Im dalej tym lepiej, bo początek ciekawy, ale nie porywa.
tutaj dość dobrze opisana:
http://czytam-i-oceniam.blogspot.com/20 ... artos.html

dla mnie amatora s-f i wartkiej akcji ocena to 7-7,5/10
mogłaby być trochę dłuższa
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sghjwo pisze: kino gejowskie - kino pederastskie, pederastowskie :niewiem:
Faktycznie nie wyglada to najlepiej - a skoro nie mozna uzyc powszechnie uzywanego "filmy pedalskie" (bo pederasci sie obrazaja), to chyba zostaje jedynie "kino homoseksualne"?
mihumor pisze:Jednak gej i pederasta to nie to samo i to raczej zdryfowanie w języku pewnego pojęcia poprzez zastosowanie nośnej złośliwości. Pederasta to np Biskup Wesołowski, Biskup poznański Petz też był pederastą i o nich trudno napisać gej czy pejoratywnie ale swojsko pedał.
No nie... Obawiam sie, ze troche jednak mieszasz zakresy pojeciowe.
a. Pederasta: mezczyzna gustujacy w meskich odbytach. Sila rzeczy wiec, kazdy "gej" to pederasta;
b. Pedofil: osoba gustujaca w dzieciach (za pedofilie byly skazywane rowniez kobiety);
c. Pederasta-pedofil: mezczyzna kopulujacy z malymi chlopcami.

Obaj biskupi byli wiec jak najbardziej pederastami-pedofilami. To chyba przyklad istnienia w Kosciele wplywowej "mafii homoseksualnej", o ktorej pisal x. Isakowicz-Zalewski.
mihumor pisze: Znam kilku gejów i oni nie noszą kurtek pedalskich, dziwne.
Rowniez zdarzylo mi sie spotkac kilku pederastow - i nie wszyscy byli "gejami" (czyli aktywnymi dzialaczami homoseksualnymi).
mihumor pisze: Co czytam teraz, "Czarna Dalia" Jamesa Ellroya, rzecz nie gejowska choć są tam pewne fragmenty o pederastach. Generalnie solidny kawał literatury i przykład, że kryminał to może być książka o szerszy postrzeganiu niż kto zabił. Ellroy to klasyk czarnego kryminału ale też kronikarz historii Los Angeles.
Kojarze sprzed kilkunastu lat film na podstawie jego powiesci, "LA Confidential" - dosc mi sie podobalo.

Natomiast lubie serie ksiazek Micheala Connelly'ego, dziejacych sie w Los Angeles, ktorych bohaterem jest Harry Bosch - w ktorejs z nich jest tez wspomniany przypadek "Black Dahlia". Powiesci moim zdaniem dobrze napisane, pozytywnie "klimatyczne" - w sumie troche zaluje, ze juz tak niewiele z serii mi zostalo.
Awatar użytkownika
intensos90
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 18 lut 2016, 10:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pojawił się temat Jelinek. Uważam Pianistkę za jedną z największych książek XX wieku, jednocześnie najbardziej ponurą i jedną z bardziej przejmujących.
"W biegach długodystansowych jedynym przeciwnikiem, jakiego ma się do pokonania, jesteśmy my sami i to, jacy byliśmy wczoraj."
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:"Czarna Dalia" Jamesa Ellroya, rzecz nie gejowska choć są tam pewne fragmenty o pederastach. Generalnie solidny kawał literatury i przykład, że kryminał to może być książka o szerszy postrzeganiu niż kto zabił. Ellroy to klasyk czarnego kryminału ale też kronikarz historii Los Angeles.
jak Ci się podoba Czarna Dalia, to bardzo polecam przeczytać cały tzw. L.A. Quartet. szczególnie Tajemnice LA są rewelacyjne!
go get 'em tiger
ODPOWIEDZ