Dzisiaj miały być interwały, ale obawiałem się czy znajdę dostatecznie długi odcinek odśnieżonego chodnika. Postanowiłem zatem zrobić około 15 km, z przyśpieszaniem tam gdzie będą do tego warunki - wyszedł z tego taki Fartlek. Muszę przyznać, że to był najcięższy trening jaki zrobiłem w tym planie. Dwa razy przechodziłem do marszu

Szybsze odcinki wyglądały tak:
1. 0,15 / 4:09
2. 0,30 / 4:29
3. 0,30 / 4:20
4. 0,50 / 4:34
5. 0,30 / 4:36
6. 0,50 / 4:29
7. 0,40 / 4:40
Tego szybszego biegania wyszło około 2,5 km (czyli tyle ile byłoby interwałów wg planu), całość 14,85 km.