Biegam od niedawna, około 4 miesięcy. Chciałem zapytać jak sobie radzicie, albo co jest ze mną nie tak Chodzi o to, że po około 10 km sztywnieje mi górna część ciała, ręce robią się ciężkie, barki tak samo. Pomaga jak trochę luźno puszczę ręce, ale to na chwilę. Ogólnie problem nie jest dokuczliwy, ale co będzie jak będę biegał 20 km+ ?
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2015, 15:01 przez marcinostrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
u mnie było to samo, bo się napinałem - przez to biegnąc kręciłem na boki całą obręczą barkową ( trochę po dziewczyńsku ) w celu utrzymania równowagi. To samo dotyczyło ramion, które miałem podkurczone - pięści ( tak, zaciśnięte pięści ) zbyt blisko barku były, bo aż tak mocno zginałem ręce w łokciach. Całość od dłoni po mieśnie "motylkowe" w ciągłym napięciu.
Była spora dyskusja na tym forum o przebieżkach, które mają na celu kształtować luz podczas biegu - może to będzie sposób...?
a) kark mi sztywniał po biegu
- tu radę dał mi pacemaker na półmaratonie - aby w momencie kiedy jest jakiś zbieg to dobry moment aby porozluźniać ręce/kark i zawsze kiedy jest cokolwiek z górki od razu sobie przypominałem o rozluźnianiu się; teraz już tego problemu nie mam,
b) lewa ręka była bardzo zimna, a prawa gorąca - to problem tylko w zimie, więc czekam jeszcze 2 - 3 miesiące na chłody, aby zobaczyć, czy przeszło; dołożyłem co pewien czas sobie kręcenie ramionami na treningu i chyba pomogło;
Aaaaaa - i jeszcze miałem problem z karkiem biegnąc maraton u Ryszarda Kałaczyńskiego. Po biegu czułem się ogólnie wspaniale, ale następnego dnia problemy z karkiem. Długo analizowałem i odkryłem - cały bieg truchtałem z kolegą (jeszcze raz - dzięki, Crowley!), który był po mojej stronie. Biegliśmy powoli, więc cały czas gadaliśmy i cały czas miałem głowę skręconą w prawo (głupi nawyk patrzenia na rozmówcę). Postanowiłem, że jak będę teraz z kimś biegał, to co pół godziny zmieniamy się stronami, a dodatkowo będę gadał przed siebie, a nie w bok.
Mnie zazwyczaj dopada drętwienie barków/rąk na ok 20 km. Jak zacząłem rozgrzewać górną część tułowia nie mam juz z tym problemów.
Wykonuję kilkanaście pompek, wymachy rąk w poziomie i pionie, wymachy rak w pozycji pochylonej
ha, rozgrzewka góry najprostsze rozwiązania bywają niekiedy najtrafniejsze - tak się do tego przyzwyczaiłem, że nawet nie wpadłem na to, że można ją pominąć
Drętwienie kończyn ma rożne przyczyny : kręgosłup szyjny moze powodować ucisk , w stawach moze także pojawiać się ucisk , zła postawa podczas biegu , no i najważniejsza sprawa naczyniowo krążeniowa tu należy odwiedzić lekaza na 100 % . Jedna z przyczyn np : wysokie ciśnienie .
nie robię rozgrzewki górnej cześci ciała,może to być przyczyną.
Robią się cieżkie, nie drętwieją, pomaga jak je chwilę luźno spuszczę wzdłuż ciała.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, postaram się dostosować do rad i zobaczę. Jeżeli chodzi o kwestie ciśnienia i zdrowotne to raczej nie, wyniki mam wzorowe, niedawno się badałem.
Gdy ręce robią się ciężkie ja po prostu je swobodnie opuszczam i "strzepuję" mięśnie przez kilka/kilkanaście sekund. Takie rozluźnienie mi zawsze pomaga.
"Life can pull you down but running will always lift you up."
Hej to może być problem z kręgosłupem!! sprawdź czy nie masz skoliozy, przy skoliozie występują dokładnie takie objawy. Wiem bo sam miałem ten problem. Wystarczy poćwiczyć solidnie mięśnie pleców i ćwiczenia korekcyjne to poda ci terapeuta.