Witam ponownie.
Wczoraj pobiegłem trening w miarę spokojnie na początek 1,6km delikatnego truchtu tempo 5:50 tętno śr.148
następnie było 40 minut w tempie <75% + 1,5km na ostudzenie + stretching.
40 minutowy bieg ok.8km tempo 5:00 tętno średnie 163
Progi intensywności mam obliczone z tego kalkulatora gdzie czas podany był na 10km 42:00
http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399
Teraz rodzi się pytanie czy te zakresy w moim przypadku są ok.
Przecież 5:50/km(czyli <75% tętna max) to nie bieg a "świński trucht"
bynajmniej dla mnie.
Na docelowym bieganiu tętno skoczyło do 163 czyli według kalkulatora to III zakres a miało być na pograniczu I/II zakresu
Czy coś może być nie tak z przelicznikiem?
bez tego ani rusz 
,natomiast pierwsze 2km na poziomie 3:45-50/km 
poza ostatnim startem w Powidzu,gdzie było bardzo wąsko na pierwszym km.
Chodzi o "danie z siebie wszystkiego" w wyścigu. Może się mylę, ale dwa czy trzy dni przed startem pobiegłeś sobie dyszkę po 4'15, a na zawodach po 4'12. Czyli tempo 4'12 na dychę to na pewno nie było wszystko na co Cię stać (chyba że warunki były diametralnie trudniejsze), no bo jeśli by tak było, to nie byłbyś w stanie po dwóch czy trzech dniach pobiec dychy podobnym tempem, tym bardziej że masz już 35 lat i raczej nie regenerujesz się jak nastolatek. Ja jestem dwa lata młodszy (i 20kg cięższy), mamy podobne wyniki, ale jakbym sobie pozwolił na trenowanie tak mocno jak Ty, to bardzo szybko bym się zajechał. 
ale i innym też czasem się dostanie rykoszetem 
