Bieganie boso
- banan85
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1239
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 22:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
Podziwiam Was wszystkich, którzy się decydują na bieganie boso. Na ten moment nie potrafie sobie siebie wyobrazić tak biegajacego...ale myśle, ze kiedyś spróbuję ( chociaż raz )
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 cze 2014, 09:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
najgorszy jest taki właśnie niewinny puszek oblepiający, śnieżynki widoczne gołym okiem, topniejące w jednej chwili i dające niesamowite poczucie że trzeba jak najszybciej spieprzać stąd ! Pięknie to wygląda, ale drenuje do szpiku kości. Ja też wymiękam przy takim czymś
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 cze 2014, 09:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A co powiecie o bieganiu nie boso, a bez górnej części garderoby ? Wydaje mi się że również wymaga to takiej samej odwagi jak bose bieganie.
Ostatnio słoneczko mnie namówiło na zdjęcie koszulki i powiem że takie same reakcje ludzi wzbudzałem, hehee.
Takie morsowanie podczas biegania
Ostatnio słoneczko mnie namówiło na zdjęcie koszulki i powiem że takie same reakcje ludzi wzbudzałem, hehee.
Takie morsowanie podczas biegania
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Wszystko zależy od wilgotności. Jak jest mrozik i słońce, to spokojnie można wyskoczyć
bez ciuchów (w kąpielówkach? ale jak jest takie gówniane +2, pochmurno, wilgotno
i jeszcze wiatrem zawiewa, to jest tragedia i nie wyobrażam sobie wyjścia bez czegoś
ciepłego na grzbiecie.
bez ciuchów (w kąpielówkach? ale jak jest takie gówniane +2, pochmurno, wilgotno
i jeszcze wiatrem zawiewa, to jest tragedia i nie wyobrażam sobie wyjścia bez czegoś
ciepłego na grzbiecie.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
dzisiaj bez butòw na stadionie przebieglem 2.2 km
co jest moim nowym rekordem!
co jest moim nowym rekordem!
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 cze 2014, 09:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegałem krakowską marzanne 21km i z biedą sie dokulałem . Kednak takie dystanse mi jeszcze nie lezą..zwłaszcza ze trenuje tak po 7km raz, dwa razy w tygodniu. A jak u was z takimi dystansami to wygląda ?
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
marzè o takich dystansach!
ja raz w tygodniu po cwiczeniach silowo-technicznych robìè 5 kòlek na stadionie, tj 2km
ja raz w tygodniu po cwiczeniach silowo-technicznych robìè 5 kòlek na stadionie, tj 2km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak marzysz o km boso to chyba czas na zwiększenie bosego kilometrażu
Inaczej się nie da.
Trawę/tartan zamień na kamienie/pola/las i za jakiś czas 20k bose nie będzie już marzeniem :-D
Ludzie i ultramaratony biegają boso. Kwestia nawierzchni i treningu.
Dla mnie torturą był górski bieg gdzieś tam ocierający się o 25-30km (boso, po kamieniach, super szorstkim asfalcie, grubym żwirku etc). Ledwo doszedłem do auta tak miałem zmęczone podbicia stóp i mózg z przeładowania bodźcami.
Las to inna sprawa, mniej kamyczków, więcej piasku
Tak czy inaczej każdy kilometr boso to dobry kilometr
Inaczej się nie da.
Trawę/tartan zamień na kamienie/pola/las i za jakiś czas 20k bose nie będzie już marzeniem :-D
Ludzie i ultramaratony biegają boso. Kwestia nawierzchni i treningu.
Dla mnie torturą był górski bieg gdzieś tam ocierający się o 25-30km (boso, po kamieniach, super szorstkim asfalcie, grubym żwirku etc). Ledwo doszedłem do auta tak miałem zmęczone podbicia stóp i mózg z przeładowania bodźcami.
Las to inna sprawa, mniej kamyczków, więcej piasku
Tak czy inaczej każdy kilometr boso to dobry kilometr
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 28 mar 2015, 16:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zimą lubię robić trening interwałowy na śniegu boso. Ale tylko kilka minut. Najpierw jest zimno, potem bardzo, potem mało czuję. Kończę, zakładam skarpety i buty i jest gorąco w stopy. Nieźle pobudza.
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
to ty jestes na zdjeciu?
- Arasso
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 570
- Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie. Zdjęcie jest z gazety http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/38 ... ,id,t.html
"Life can pull you down but running will always lift you up."
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
Praktykujesz gdzie, stadion tartanowy, stadion żużlowy, las, parki, asfalt, chodnik ?smoła pisze:Tak po "cichu" się pochwalę, że od połowy kwietnia praktycznie trenuję na boso. Na chwilę obecną 5 do 8 km co drugi dzień, a od przyszłego tygodnia zacznę powoli wydłużać. Jak wszystko dobrze pójdzie to we wrześniu planuję przebiec połówkę na boso.