Ciekaw jestem co było w końcówce,bo znając Twoje piorunujące przyspieszenie na finiszu to
3:10 powinno pęknąc.Czyżby gdzieś pomiędzy 35 a 40km lekko zwolniłeś powyżej 4;30/km?
Bo z międzyczasów to równo było do bólu.

Moderator: infernal
Dzieki! Jak Cie wyprzedziłem to miałem nadzieje że pobiegniesz za mną, no ale niestety sił juz Ci brakowało.sosik pisze:Gratki Wojtku, jak mnie wyprzedzałeś, to po cichu liczyłem, że pobijesz moją życiówkę.
Bieg rozegrany wzorowo i wg założeń
THXszymon_szym pisze:Szacun![]()
Wielkie gratulacje!
Nie strasz Go bo jeszcze na psychice mu to zostanieGlonson pisze:Brawo WOjtek. A swoją drogą to Paweł (sosik) już chyba podczas każdego biegu będzie sie oglądał za plecySzkoda mi go i jego biegu. No cóż życie.
Od 37,5km był najcięższy odcinek aż do mety, nie dało się jakoś wybitnie przyspieszyć, dopiero na Grodzkiej jak kamienice osłaniały od wiatru poszło szybciej, i mimo że Grodzka aż do Rynku jest pod górke poszła wyraźnie najszybciej, a czułem że biegne na takim poziomie zmęczenia od ponad 5km! Jednak silny wiatr zrobił swoje! Dzięki za gratki!Krzychu M pisze:Pogratuluje raz jeszcze na twoim blogu.Brawo,idealna taktyka.
Ciekaw jestem co było w końcówce,bo znając Twoje piorunujące przyspieszenie na finiszu to
3:10 powinno pęknąc.Czyżby gdzieś pomiędzy 35 a 40km lekko zwolniłeś powyżej 4;30/km?
Bo z międzyczasów to równo było do bólu.
Mów mi professorrole0n71 pisze:Super rozegrany bieg i super wynik. Wielkie gratulacje!!
Tobie również gratuluje za choćby złamanie kolejny raz 3hAreq pisze:Brawo jeszcze raz. Życiówka poprawiona ponad 5 minut, poza tym fajnie, równo Ci to poszło. Jeszcze tylko złamiesz 40 minut w Skawinie i wiosna idealna
Ja to nic! W porównaniu do Ciebie to jestem "truchtaczem"wigi pisze:Gratuluję dobrze rozegranego biegu i pięknej życiówki!
Dzięki wielkie, perfekcyjny bieg do mnie nie pasuje, a jednak się udałokasia41 pisze:Gratuluję wyniku,bieg perfekcyjny
Szkoda, szkoda, ale bedzie co poprawiać za rokmihumor pisze:Gratki jeszcze raz tutaj, wycisnąłeś z tej wiosny maksa, zupełnie niespodziewanieFajnie to wszystko poszło i poukładało się. Szkoda tych 4 sekund ale pieprzyć to, ciężki tu był ostatni kilometr w Kraku, trudno tu cokolwiek urwać, raczej stracić można.
No i miło było na rynku spotkać się dziś z całym towarzystwem
Nie dramatyzuj! Uważam że przez te 3tyg spokojnie możesz wejść na obszary 39:XX i jeszcze ja bedę Twoje plecy oglądałKrzychu M pisze:P.S W Skawinie to nie będę miał z Tobą żadnych szans,ale może do Bukowna się "odrodzę" i się pościgamy.
...oj gdyby tak każdy bieg wchodziłgrabarz pisze:Brawo! Gratuluję! Gdyby tak każdy bieg wchodził idealnie...
Żelazna taktyka poraz pierwszy mi się zdarzyła na maratonie, może nie ostatnikapolo pisze:Świetny bieg. Żelazna taktyka. Brawo