Możliwe że zbyt uprościłem pewne zagadnienia (bo łatwiej jest napisać coś jedno-słownie niż się rozpisywać po x stron).
(jestem w trakcie wertowania obu linków które podałeś, ciekawe różne spostrzeżenia)
Możliwe że rozjaśni sytuację fakt że staram się rozwijać wszechstronnie i bieganie jako samo w sobie jest tylko jednym z elementów pracy nad własnym ciałem a nie celem samym w sobie. Nie biegam z pulsometrem i żyłuję każdą sekundę w kilometrze. A uważam że ilość informacji zwrotnych spowodowanych większym czuciem zwiększa moją świadomość ciała i jego zachowania w różnych sytuacjach, co w efekcie przekłada się na większą wiedzę na temat własnego ciała i w dalszym łańcuchu pozwala po przez bardziej sprecyzowany trening nadrabiać braki czy to siłowe, koordynacyjne czy związane też ze zbyt małym rozciągnięciem.
I osobiście mocno odczuwam:
a)odchudzenie (tzn. waga poniżej 200g, pewnie później już nie ma to żadnego znaczenia, choć chciałbym kiedyś spróbować butów poniżej 100g ale to bardziej fanaberia jakiejś granicy niż znaczący fakt)
b)niższego położenia (mały stock czy jak to się tam nazywa)
c)cienka podeszwa mówi mi bardzo szybko kiedy zaczyna mi siadać poprzeczny łuk stopy co jest dla mnie ważnym sygnałem że stopy są jeszcze za słabe (
), oraz o wiele łatwiej mi wyczuć to nad czym muszę jeszcze sporo popracować.
Obecnie biegowo-treningowo używam VFF KSO EVO z tego co się orientuję najlżejsze, najcieńsze konstrukcyjnie z całej stajni które posiadają mimo wszystko szybką sznurówkę do dobrego dopasowania podczas dynamicznych ćwiczeń. Jest to obuwie zbliżone do ideału ale też posiada wady, moim zdaniem największą wadą jest zbyt duża ilość połączeń materiałów, oraz posiadając 2 palec dłuższy niż 1, jest trudniej dopasować odpowiedni rozmiar.
Pewnie więcej napiszę jak przebrnę przez te 2 tematy które zalinkowałeś.