kate biega

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

21.02
w czwartek dowiedziałam się, że mam wolną sobotę, więc zakombinowałam z numerem startowym w Gdyni i poleciałam dychę :bum:
zaczęłam za szybko, odcięło mnie na 7k :tonieja: na chwilę przeszłam do marszu...ech.... mało nie zemdlałam
pobiegłam 48.28 w/g open, z zegarka 48.08 :bleble: jak na bieg ze spacerem po ulicy świętojańskiej nie wyszło źle :hahaha:
po wbiegnięciu na metę słaniałam się na nogach :ojoj: gdyby nie D. to bym leżała gdzieś pod płotem :hahaha:
kurcze, nie lubię startować, zdecydowanie wolę trenować :taktak:
na plus zdecydowanie trasa, bardzo fajna, ale podbieg na świętojańskiej jest zabójczy
chyba nie lubię takich masowych imprez :bum: pogoda była boska, tylko ubrałam się za ciepło :tonieja:


Obrazek
300 metrów przed metą

dzisiejszy trening odpuściłam, bo na kacu biegać kto to słyszał :oczko: zresztą czasu nie było
do wtorku...
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

wczoraj nie było czasu na jakiś bees, więc poleciałam dziś z D.
lało, było błoto, wicher jakiś,pagórasy i prawie ciemno :bum:
ale bosko, bo nad morzem...

15k w tempie 5.57, ostatni km w 5.36, średnie tętno 139 :usmiech:

lubię tak...
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

plan 3x3k po 14min15sec

2,5k rozgrzewka
pierwsza trójka 14.09 (śr.tętno 160)
druga trójka 14.12 (śr.tętno 167)
trzecia trójka 14.02 (śr.tętno 164)
2.14k schłodzenie

cudna pogoda, bezwietrznie... pierwsza trójka weszła jakoś ciężko, przy drugiej już się rozgrzałam, a trzecia poszła z rozpędu, fajny trening, dość wymagający, jestem zadowolona :uuusmiech:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

jakoś tak... nie wiem nawet ile i jak dziś pobiegałam..
poleciałam na plażę, noga mnie prawa bolała :tonieja: jakas drewniana, nie moja całkiem... pogapiłam sie na wodę i powoli zaczęłam wracać
nad kanałem spotkałam D.(pozdrowienia dla Gife) poćwiczylismy razem na zewnętrznej siłowni (u! moje ramiona :bum: )
i truchtem świńskim wróciłam do chałupy

w niedzielę dycha Bieg Tropem Wilczym...
w następny wtorek miałabym ciągły w tempie 4.45, więc po prostu zamienię treningi niedzielny na wtorkowy i będzie gites, pewnie nic nie urwę z tej dychy :oczko: trudno, przeżyję :hahaha:

piosenka ;-)
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

BIEG TROPEM WILCZYM Koszalin :usmiech:
czas z zegarka 47.03
2 msc w K30


no nie powiem... jestem zadowolona!
przede wszystkim z tego, że nie miałam kryzysu, cały czas trzymałam równe tempo, szarpałam trochę na zbiegach
trasa dość wymagająca, pofalowana, 4 kółka, dość silny wiatr w twarz
naprawiłam ubraniowy błąd z Gdyni i się tym razem bardziej rozebrałam, do 4k było mi zimno, później komfortowo, więc nie zdechłam :taktak: mogłam załozyc jeszcze krótsze spodenki, ale trudno
zażyłam też mniej salbutamolu, co chyba w Gdyni było największym błędem-przewentylowałam się :hahaha:
bardzo fajny bieg, mały, na miejscu-tak lubię najbardziej
no i poznałam małego89 i jego żonę (pozdrawiam) :hej:

niestety organizatorzy dali ciała i na pudle stanęły dziewczyny z czasem o 2 minuty gorszym od mojego :oczko:
trudno, jakoś przezyję :bum: :hahaha: najwazniejsze, że czas tylko o 20sek gorszy od życiówki :sss:

nastepne zawody w Kołobrzegu...
a teraz uczciwie trzeba trenować :hej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

własnie spojrzałam na wyniki...nie zostałam sklasyfikowana...byłabym 6tą kobietą w open.... i 3cią jednak w K30
napisałam do organizatorów :tonieja:
może ma ktoś z tym jakies doświadczenia?

:hahaha: siostro, tleeeeeeenu :hahaha:
Obrazek

i grupowe :oczko:

Obrazek
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

sztorm

miałam dziś w planie jakąś spokojną dychę
wiedziałam, że gdzie bym nie pobiegła, to będzie wiało :ojoj: więc poleciałam bez konkretnej trasy, przed siebie
dawno nie biegałam obok wiatraków, po górkach, więc jakos nogi mimowolnie skręciły w stronę Cisowa
w tą wiało jeszcze w plecy, ale z powrotem już w twarz, co widać po skoku tętna
gapiłam się na morze i jakoś tak mi się wzięło i przyspieszyło..
zamyśliłam się, ale cholera nie wiem nad czym...




wyszło 11,5k w tempie 5,45
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

10k w 58 min, w tym ostatni szybko

biegłam i myślałam, że mi siś dziś bieg dłuży, i ta zima się dłuży i ten plan się dłuży :ojoj:
i tak jakoś życie mi się dłuży :bum:
miałam się oszczędzać przed łikendem, ale mi się zachciało rozruszać nogi :oczko:
w sobotę 20k (daaaaaawno takiego longa nie robiłam :orany: ) a w niedzielę ukochane interwały :bum:
będzie ostro

do zobaczenia :sss:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

:szok: :ojoj:

chyba z 7 lat nie biegłam longa :spoczko:
a juz na pewno z 15 lat w takim tempie :bum:

pogoda fantastyczna, pomijając oczywiście porywy wiatru, nawet do 50k/h :ojoj:
bardzo zmotywowały mnie nowe galoty z Lidla :spoko: :hahaha: sprawdziły się doskonale, jakbym nic na tyłku nie miała :taktak:
kieszonka na inhalator z tyłu, no bardzo fajne
w ostatniej chwili zmieniłam sobie trasę, bo stwierdziłam po drodze, że za bardzo się ściemni jak będę już wracać, a że to b.ruchliwy kawałek na koniec, to pokręciłam się po mieście, do 8-9k jakos nie mogłam się rozkręcić, za to, jak się już rozkręciłam do biegłam ostatnie kilometry zdecydowanie za szybko i musiałam co chwila włączać hamowanie :bleble:
ostatni k bardzo mnie sponiewierał :bum: było pod górkę i pod wiatr
ale lubię tak
powaga :sss:

2k rozgrz(w tym 1k bez gps, bo coś mi zegarek długo nie chciał się włączyć)
20k w tempie śr.5.25 min/km
0,5k schłodz, mało, bo się trasa wzięła i skończyła
średnie tętno z całości 163, nieżle.


ma ktoś patent na obcierający czujnik tętna?
przykleiłam dziś plaster, ale w połowie się poluzował i odpadł :tonieja:
znów obtarłam, ała.

jutro interwały, w liczbie 7 sztuk
będzie ostro :bum:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

intensywna niedziela...

miałam pobiegać z samego rana, ale poranek w łóżku był zbyt przyjemny :spoko: później zrobiło się za ciepło na bieganie, więc pojeździłam z D. rowerem (30k) sezon na rower uważam za rozpoczęty, w zeszłym roku jak pojeździłam na rowerze, to po pierwsze spadłam z wagi, po drugie poprawiłam wyniki w bieganiu :oczko: więc myślę, że będzie tak samo w tym roku :hahaha:

ok, przejdźmy do konkretów
2.2k rozgrzewka
1. 4.28
2. 4.21
3. 4.26
4. 4.22
5. 4.25
6. 4.15 (???) coś pogmerałam w zegarku, było równiutko 4.22, a się coś porobiło i wyszło 4.15
7. 4.17
1.2k schłodzenie
kilometry 1,3,5,7 biegane pod wiatr, dżizas....
no nie powiem, ciężko było, ostatni km biegłam już ze śliną na pysku :ojoj: :bum: i z bolącym palcem u lewej nogi :ojoj:
zmęczona jestem. uch!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

sama nie wiedziałam, co mam pobiegać, wczoraj nie poszłam, bo jeszcze goił sie palec :lalala: wypadało dziś zrobić 'jakiś' akcent przed zawodami, myślałam nad fartlekiem, cały dzień się zbierałam, aż się zebrałam o 21ej :bum: ale nie żałuję, drogi puste, ludzi brak
miałam zdecydować co robię po rozgrzewce i wypadło na 2x3k, bo mi się nie chciało minut liczyć w fartleku :bum:
i nabiegałam:
2k rozgrz
pierwsza trójka 4.53, 4.49, 4.42
przerwa 0,55k
druga trójka 4.45, 4.37, 4.24
3k schłodzenia

kurcze, coś łydki protestują :ojoj: trzeba je uspokoić do niedzieli, może pomęczę jutro masażystę :oczko: i trzasnę jakieś słone kąpiele, chyba za mało dbam o regenerację

tak mi Nick przygrywał w głowie...
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

trening w stylu 'hatchet' czyli szybko, krótko, zwięźle i na temat :oczko:
biegłam dziś na czuja, na zegarek nie spojrzałam ani razu, myślałam, że biegnę wolniej :ojoj: nie czuję tempa!

7,53k w średnim tempie 5.32
4 przebieżki

w niedzielę kończę 10 tydzień planu
czyli dokładnie połowa....
nie umiem ocenić mojej 'formy' myślę, że jest taka, jaka powinna być w połowie planu :bum:
mogłoby być lepiej, ale nie ma co narzekać :spoczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

XXIX Bieg Zaślubin, Kołobrzeg

czekałam na te zawody od roku :oczko:
po pierwsze dlatego, że dziś była rocznica moich pierwszych zawodów :hahaha:
po drugie dlatego, że obiecałam sobie, że się odegram za poprzedni rok :spoko:
moim marzeniem było dziś było pobiec w okolicach 1h15min, byłabym bardzo szczęśliwa :taktak:

nastawiłam zegarek na tempo 4.55 i postanowiłam się tego trzymać
początek był kiepski, ścisk, tłum, wyprzedzanki i od razu podbieg, ale po ok 2k tłum się rozściągnął, niestety pare razy uzyłam łokci (nieświadomie) ale do szewskiej pasji mnie doprowadza stawanie słabszych ludzi bliżej startu :wrrwrr:
czułam, że mogę biec szybciej, ale D.dziś spisał się na medal i mocno mnie pilnował, na 6k odszedł i robił swoje, a ja leciałam już sama
w zasadzie do 12k było równo bez większych kryzysów, za to rzeźnia zaczęła się na 13k (najsłabszy czas) kiedy to zaczęłam ostatnie kółko, świadomość bliskości mety była dziś bardzo męcząca, ale spięłam się jakoś i nie osłabłam, chociaż głosy w mojej głowie mi mówiły, żeby odpuścić :spoczko: wtedy na pomoc przyszły mi słowa H.Szosta, żeby przy kryzysie przyśpieszyć :taktak:
i ukończyłam z wynikiem 1,13,35 10msc w K35 czyli z dużym zapasem od zakładanego tempa :uuusmiech:
na mecie znów mnie odcięło (jak wcześniej w Gdyni...co za cholera? :niewiem: ) D.zgarnął mnie za rękę i doszłam do siebie po jakichś 10 minutach :ojoj:
pogoda fantastyczna, wiadomo-wiało, ale nad morzem zawsze wieje :oczko: obsługa boska, jedzonko, kawa i nagrody przefajne!
:hej:
Obrazek
coś niewyraźnie biegłam :hahaha:
Obrazek



a teraz się trzeba do roboty brać z powrotem :bleble:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

11 tydzień planu
taka nuta

dziś był taki dzień, że co by mi nie napisał Laufszene, to bym pobiegła :hahaha:
założenie 10k po 5.15
realizacja
2k rozgrz
dyszka
5.11
5.12
5.09
5.07
5.10
5.08
5.04
5.05
5.06
5.07
1.1k schłodz.

idzie wiosna!
na ulice wyleźli fani Sylvestra Stallone :bum: kaptury, grube dresy, latają po mieście jak dziki :hej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ja pierdziu, ale zmarzłam, wynudziłam się, i w ogóle :tonieja: poza tym cały człowiek mnie bolał po siłowni wczorajszej :tonieja:
tętno zaświrowało na końcu :szok: nie wiem, o co się rozchodzi

ale dycha wpadła, śr.tempo 5.50, śr.tętno 140 (nic mnie dziś nie obtarło-jupi)
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
ODPOWIEDZ