Witam. Jestem studentem 21 letnim medycyny III roku i aktywnym biegaczem, a w sezonie letnim również kolarzem. Stosowałem wszystkie ćwiczenia rozciągające kończyn dolnych, aby pozbyć się posterior shin splints. Wszystkie są dobre - dają doraźną, przejściową ulgę; z niektórymi trzeba bardzo uważać (rozciąganie na schodku) - jeśli przesadzimy - ścięgno Achillesa i jego przyczepy na kości piętowej mogą nie wytrzymać. Fizjoterapeuta ? czemu nie, jeśli mamy naddatek pieniędzy na taki cel - jednak to też pomoc doraźna (nigdy nie korzystałem). Redukcja masy ciała - jak najbardziej - zmniejszy oddziaływania mechaniczne na nasze kości, więzadła i ścięgna. (nigdy nie miałem potrzeby redukować masy ciała - ważę 74 kg przy 188 cm wzrostu). Wkładki ? czemu nie; stosowałem SuperFeet niebieskie dla nadpronatorów - ich brak nie był przyczyną, gdyż bóle pozostały. Odpowiednie buty ? Nie bardzo. biegałem w Asicsach z Duomaxem, bez tego systemu; w Nike'ach, Mizuno, Adidasach, NB, - dla biegaczy neutralnych i pronujących - odradzam systemy z gęstszą podeszwą po stronie przyśrodkowej - jednak i to nie jest przyczyna bólów (to może je tylko nasilić).
DIETA i tu uwaga moim zdaniem meritum sprawy. Nie chodzi o suplementy diety (mi różne preparaty wielowitaminowe nic nie dały; a mogły prędzej zaszkodzić niż pomóc; pamiętajmy - suplement diety to nie lek i nie musi przechodzić wieloletnich, kosztownych badań klinicznych; jedynym warunkiem żeby wszedł na rynek jest to, by ewidentnie nie szkodził) Jedyną witaminą, którą zdrowi ludzie żyjący na naszej szerokości geograficznej powinni wg WHO suplementować jest witamina D (dzięki niej m.in. wyższa wchłanialność wapnia). Od dziecka jadłem mięso i piłem mleko - odstawiłem te produkty na rok czasu, a wzbogaciłem dietę w owoce i warzywa - ale w walce z shin splints nic nie pomogło.
Od dziecka byłem aktywny sportowo - poprzez siatkówkę, górskie wypady, basen, kickboxing, narciarstwo biegowe, kolarstwo górskie i szosowe i w końcu bieganie - wszystkie aktywności poza siatkówką pozostały do dziś - głównie bieganie, kolarstwo i narciarstwo biegowe. Wszystkie mięśnie kończyn dolnych miałem i mam rozwinięte proporcjonalnie.
Jednak i mnie dopadł shin splints. Jedyny dłuższy (prawie roczny) okres remisji doświadczyłem dzięki przerwie od biegania na rzecz kolarstwa i innych aktywności. (nie zachęcam przy tym do uciekania od biegania).
Pozostaje jakaś nadzieja na wyeliminowanie przyczyny shin splints ?
Przyczyną są moim zdaniem odchylenia anatomiczne budowy ciała i niewielkie nawet wady postawy; lub też - co występuje najpewniej w moim przypadku i u sporej grupy ludzi - nadmierna odpowiedź immunologiczna organizmu wywołująca przewlekły stan zapalny w odpowiedzi na mikrourazy mięśniowo-powięziowe wywołane obciążeniem mechanicznym.
Jak temu zaradzić ?
Wprowadzić do diety (zup, ryżu, sosów itp.) KURKUMĘ. Brak działań ubocznych. Powstaje wiele badań na jej temat np.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23281076, jednak głośno się o jej wielu zbawiennych dla naszego organizmu właściwościach nie mówi. Dlaczego ? firmom farmaceutycznym się to nie opłaca, bo nie mogą opatentować czegoś, co występuje w naturze (dlatego też od kilkunastu lat zaprzestano dofinansowania na badania naturalnych środków leczniczych występujących np. w Amazonii). Oprócz kurkumy na pewno nie zaszkodzi stosowanie papryczki chili (kapsaicyna) - w rozsądnych ilościach.
Oprócz tego istotną kwestią jest regeneracja, a więc przede wszystkim należyta ilości snu; drzemki w ciągu dnia i unikanie długiego przesiadywania na krześle z nogami w dole (pozycja wyprostowana jest dla nich dużo korzystniejsza, jeśli chodzi o regenerację tkanek). Artykuł:
http://www.magazynbieganie.pl/dlaczego- ... -wysypiac/
Pozdrawiam; życzę powrotu do pełni zdrowia.