Shin Splints nie przechodzi, co robić dalej?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
adam84
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 kwie 2014, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podepnę się pod ten wątek, mój przypadek opisałem tu: viewtopic.php?f=2&t=44846
@kuczi wydaję mi się, że to pieczenie jest charakterystyczne, jak się je zignoruje to dopiero robi się poważniejsza kontuzja. U mnie też od tego się zaczęło i chciałem to rozbiegać.

Ja ostatnio jeszcze bardziej zmodyfikowałem swój "recovery plan":
2x dziennie intensywne rolowanie wszystkiego
1x dziennie ćwiczenia kledzikowe + podnoszenie stopy + wspiętki na schodku + rociąganie
2x dziennie lodowaty prysznic (zima, więc woda wyjątkowo zimna ;))
Do tego w ciągu dnia często wspinam się na palcach i podnoszę stopę (w aucie, w pracy itp)

Dziś znów byłem się lekko przebiec 6km po 6min, miękkie podłoże. Mogę powiedzieć że praktycznie bezbólowo. Wydaję mi się, że problemem trzeba się zająć kompleksowo, najlepiej wszystkimi możliwymi metodami na raz ;) Przynajmniej mi się tak udało z ITBS, w tym przypadku wygląda na to, że też działa. U mnie fizjo wykluczył złamanie zmęczeniowe i tego się trzymam.
PKO
mobiline
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 23 lip 2014, 21:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podepnę się i ja :)
3-ci tydzień walki z "posterior shin splints" i jest lepiej. Zredukowałem kilometraż o połowę ( chyba to najbardziej boli ;) ) i zacząłem rytuał: 2x dziennie chłodzenie lodem, codzienne rozciąganie ze szczególnym uwzględnieniem łydek, Achillesa i m.piszczelowych ) i 5-6x w tyg. wzmacnianie - tak jak adam84 ćwiczenia kledzikowe i opuszczanie i wspinanie się na stopniu.
Generalnie 3 tyg. temu po zrobieniu 3 km bolało, dziś po 4 km nic nie czuje więc chyba działa :) Pytanie co do rolowania - można wałkiem malarskim ?
Obrazek
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

adam84 pisze: @kuczi wydaję mi się, że to pieczenie jest charakterystyczne, jak się je zignoruje to dopiero robi się poważniejsza kontuzja. U mnie też od tego się zaczęło i chciałem to rozbiegać.
Dokładnie ! Jak pisałem wyżej, po przypomnieniu sobie wszystkich sytuacji na treningach to samo stwierdziłem. Najpierw pieczenie całego piszczela od kolana do kostki a kilka dni później omawiany ból ...
Awatar użytkownika
maku14
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 24 cze 2010, 19:12
Życiówka na 10k: 38:35
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam. Jestem studentem 21 letnim medycyny III roku i aktywnym biegaczem, a w sezonie letnim również kolarzem. Stosowałem wszystkie ćwiczenia rozciągające kończyn dolnych, aby pozbyć się posterior shin splints. Wszystkie są dobre - dają doraźną, przejściową ulgę; z niektórymi trzeba bardzo uważać (rozciąganie na schodku) - jeśli przesadzimy - ścięgno Achillesa i jego przyczepy na kości piętowej mogą nie wytrzymać. Fizjoterapeuta ? czemu nie, jeśli mamy naddatek pieniędzy na taki cel - jednak to też pomoc doraźna (nigdy nie korzystałem). Redukcja masy ciała - jak najbardziej - zmniejszy oddziaływania mechaniczne na nasze kości, więzadła i ścięgna. (nigdy nie miałem potrzeby redukować masy ciała - ważę 74 kg przy 188 cm wzrostu). Wkładki ? czemu nie; stosowałem SuperFeet niebieskie dla nadpronatorów - ich brak nie był przyczyną, gdyż bóle pozostały. Odpowiednie buty ? Nie bardzo. biegałem w Asicsach z Duomaxem, bez tego systemu; w Nike'ach, Mizuno, Adidasach, NB, - dla biegaczy neutralnych i pronujących - odradzam systemy z gęstszą podeszwą po stronie przyśrodkowej - jednak i to nie jest przyczyna bólów (to może je tylko nasilić).

DIETA i tu uwaga moim zdaniem meritum sprawy. Nie chodzi o suplementy diety (mi różne preparaty wielowitaminowe nic nie dały; a mogły prędzej zaszkodzić niż pomóc; pamiętajmy - suplement diety to nie lek i nie musi przechodzić wieloletnich, kosztownych badań klinicznych; jedynym warunkiem żeby wszedł na rynek jest to, by ewidentnie nie szkodził) Jedyną witaminą, którą zdrowi ludzie żyjący na naszej szerokości geograficznej powinni wg WHO suplementować jest witamina D (dzięki niej m.in. wyższa wchłanialność wapnia). Od dziecka jadłem mięso i piłem mleko - odstawiłem te produkty na rok czasu, a wzbogaciłem dietę w owoce i warzywa - ale w walce z shin splints nic nie pomogło.

Od dziecka byłem aktywny sportowo - poprzez siatkówkę, górskie wypady, basen, kickboxing, narciarstwo biegowe, kolarstwo górskie i szosowe i w końcu bieganie - wszystkie aktywności poza siatkówką pozostały do dziś - głównie bieganie, kolarstwo i narciarstwo biegowe. Wszystkie mięśnie kończyn dolnych miałem i mam rozwinięte proporcjonalnie.

Jednak i mnie dopadł shin splints. Jedyny dłuższy (prawie roczny) okres remisji doświadczyłem dzięki przerwie od biegania na rzecz kolarstwa i innych aktywności. (nie zachęcam przy tym do uciekania od biegania).

Pozostaje jakaś nadzieja na wyeliminowanie przyczyny shin splints ?
Przyczyną są moim zdaniem odchylenia anatomiczne budowy ciała i niewielkie nawet wady postawy; lub też - co występuje najpewniej w moim przypadku i u sporej grupy ludzi - nadmierna odpowiedź immunologiczna organizmu wywołująca przewlekły stan zapalny w odpowiedzi na mikrourazy mięśniowo-powięziowe wywołane obciążeniem mechanicznym.

Jak temu zaradzić ?

Wprowadzić do diety (zup, ryżu, sosów itp.) KURKUMĘ. Brak działań ubocznych. Powstaje wiele badań na jej temat np. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23281076, jednak głośno się o jej wielu zbawiennych dla naszego organizmu właściwościach nie mówi. Dlaczego ? firmom farmaceutycznym się to nie opłaca, bo nie mogą opatentować czegoś, co występuje w naturze (dlatego też od kilkunastu lat zaprzestano dofinansowania na badania naturalnych środków leczniczych występujących np. w Amazonii). Oprócz kurkumy na pewno nie zaszkodzi stosowanie papryczki chili (kapsaicyna) - w rozsądnych ilościach.

Oprócz tego istotną kwestią jest regeneracja, a więc przede wszystkim należyta ilości snu; drzemki w ciągu dnia i unikanie długiego przesiadywania na krześle z nogami w dole (pozycja wyprostowana jest dla nich dużo korzystniejsza, jeśli chodzi o regenerację tkanek). Artykuł: http://www.magazynbieganie.pl/dlaczego- ... -wysypiac/


Pozdrawiam; życzę powrotu do pełni zdrowia.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak się zastanawiam nad wałkiem do rolowania. O ile przystosowany do tego kosztuje ponad 100 zł to znalazłem wałek do ciasta :D
Zda on egzamin ?
http://allegro.pl/znakomity-walek-do-ci ... 87586.html
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Moje doświadczenie z tym problemem opisywałem , krótko pomogła zmiana techniki biegu, biegałem w samych skarpetkach na bieżni, problem nie wrócił.
Co do samego stanu zapalnego to permanentne zapalenie rozcięgna podeszwowego i achillesa ( najgorszy ból występował na pięcie gdzie oba mają swoje przyczepy) rozpędziłem dużymi dawkami witaminy C 12-20g dziennie.
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kuczi pisze:Tak się zastanawiam nad wałkiem do rolowania. O ile przystosowany do tego kosztuje ponad 100 zł to znalazłem wałek do ciasta :D
Zda on egzamin ?
http://allegro.pl/znakomity-walek-do-ci ... 87586.html
Ja używam nie znakomitego, a zwykłego drewnianego, bo leżał w kuchni i od lat do niczego nie służył. Działa.
Awatar użytkownika
maku14
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 24 cze 2010, 19:12
Życiówka na 10k: 38:35
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:Moje doświadczenie z tym problemem opisywałem , krótko pomogła zmiana techniki biegu, biegałem w samych skarpetkach na bieżni, problem nie wrócił.
Co do samego stanu zapalnego to permanentne zapalenie rozcięgna podeszwowego i achillesa ( najgorszy ból występował na pięcie gdzie oba mają swoje przyczepy) rozpędziłem dużymi dawkami witaminy C 12-20g dziennie.

Bardzo możliwe. Kwas askorbinowy wykazuje jakiekolwiek działanie na ludzki organizm tylko w dawkach ~ > 3g/24h (to z zajęć z farmakologii); przy tym trzeba pamiętać o bardzo dużym nawodnieniu organizmu, aby ustrzec się krystalizacji złogów kwasowych w drogach moczowych.

Co do zmiany techniki biegu - z jakiej na jaką ? jaka jest prawidłowa wg Cb, a jaka szkodliwa w shin splints ? pronacja jest jednym z mechanizmów amortyzujących w kroku biegowym.
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zapewne przestał ładować na pięcie, a zaczął na śródstopiu, co sugeruje fragment o biegu w skarpetkach.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Taka dawka witaminy C nie zaszkodzi? Ile trwało "leczenie" ?
adam84
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 kwie 2014, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rowerowyninja pisze:
kuczi pisze:Tak się zastanawiam nad wałkiem do rolowania. O ile przystosowany do tego kosztuje ponad 100 zł to znalazłem wałek do ciasta :D
Zda on egzamin ?
http://allegro.pl/znakomity-walek-do-ci ... 87586.html
Ja używam nie znakomitego, a zwykłego drewnianego, bo leżał w kuchni i od lat do niczego nie służył. Działa.
Butelka po coli 2l napełniona po brzeg wodą też daje radę :)
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

nie zaszkodzi, ból ustąpił po około pięciu dniach, dawkę około 20g stosuje codziennie od około trzech miesięcy. Dzienna dawka maksymalna to trochę mniej niż dawka wywołująca gazy i rozwolnienie. Może to być 6g a w niektórych wypadkach 50g ( do takiej doszedłem) i ponoć więcej. Oczywiście to nie tabletki bo przy tych ilościach to dodatki jakie tam są były by wysoce niewskazane;). Kupuje wit c w proszku cda (czysta do analiz) opakowanie 800g to koszt około 25 zł + przesyłka. Witamine rozpuszczam w połowie szklanki letniej wody z dodatkiem stewi bo kwaśne jak diabli przy okazji jest woda o której wspomniał kolega, najlepiej 2-3g jednorazowo co godzinę do określenia dawki max. Potem rozkładasz dawkę na 4-5 porcji. Przedawkowanie prowadzi jedynie do rozwolnienia, kamienie i inne przypadłości nie mają potwierdzenia. Osobiście stosuje dawkę 4 x około 5g.
Tu o wit C http://www.euromentor.org.pl/autoryzacj ... 00504.html
Co do techniki biegu to jak słusznie zauważono lądowanie na śródstopie było dla mnie zbawienne. Tylko nie przesadzaj z dystansem bo szlag trafi rozcięgno i achillesy :( w wątku obieganiu naturalnym często o tym się wspomina.
rojass
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 21 sty 2013, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gdzie można kupić Wit c. W takiej formie?
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

rowerowyninja pisze:
kuczi pisze:Tak się zastanawiam nad wałkiem do rolowania. O ile przystosowany do tego kosztuje ponad 100 zł to znalazłem wałek do ciasta :D
Zda on egzamin ?
http://allegro.pl/znakomity-walek-do-ci ... 87586.html
Ja używam nie znakomitego, a zwykłego drewnianego, bo leżał w kuchni i od lat do niczego nie służył. Działa.
Poza tym drewniany lepszy, bo ten metalowy zapewne jest pusty w środku i nie wiadomo jak cienki i może się pod ciężarem zdeformować :hahaha:
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Znalazłem w domu drewniany :D Spojrzenie partnerki jak wałkuję piszczel, bezcenne ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ