sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[mariuszbugajniak]

Garminy są już z paskiem po 550zł, tylko nie pamiętam jaki model... ale 3 lata gwarancji...

[mihumor]

Model 110 męski z paskiem tętna , za 450 zł tzw 110 unisex można nabyć bez paska tętna, pasek do Garmina mogę Ci dać, dwa u mnie leżą gdzieś w szufladach. Dobry zegarek bez bajerów.

[wigi]

Garmin 110 jest OK, ale jeśli potrzebujesz zaprogramować proste interwały to 210 je ma.

[sosik]

Dzięki chłopaki za odzew. Myślę, że 110 wystarczy. Pasek mam, bo do OnMova używałem garminowskiego premium. Rozejrzę się za tym modelem, może się uda jakąś tanią używkę dorwać, bo moja Małżonka zabije mnie śmiechem jak jej powiem, że chcę wydać 500 zł na zegarek
Na razie stoper też ogarnia, bo akcenty biegam na wymierzonych trasach, ale jak zaczną się długie BNP, albo TM to by się przydało znać chwilowe tempo.

[Krzychu M]

Mam 110-tkę już prawie 3 lata.Niezawodna,nabiegałem z nią ponad 10tys. kilometrów.
Programowanie interwałów mnie jest niepotrzebne.Przerwy są przeważnie na odległość i różnią się o 5-10 sekund,ale czy
to ma znaczenie?Zawsze sobie mogę wydłużyć lub skrócić przerwę w zależności od potrzeb albo bez stresu zawiązać buta nie martwiąc się,że nie zdążę przed zaprogramowanym czasem.

[Johnny Żuberek]

Kurcze, gdyby zdechł Ci miesiąc temu, to opchnąłbym Ci Globalsata, zegarek działał rewelacyjnie, no i opcji miał jak garminy 310 czy 610.
Może pomyśl nad A-Rivalem (czyli to samo, ale z Niemiec), za 370zł masz nówkę:
http://cenowarka.pl/eu/a-rival-spoq-a86 ... filterform
Byłem naprawdę zadowolony, zwłaszcza z szybkości łapania sygnału i dokładności śladu. Jedynie brak wibry mógłby Ci doskwierać.
Tutaj pisał o nim Adam: http://bieganie.pl/?cat=22&id=6460&show=1

[Sylw3g]

Ależ Ci się trafiło z tą zimą :P Ja dziś śmigałem z gołą głową i bez rękawiczek. Pierwszy raz się to zdarzyło w mojej biografii.

[panucci10]

Ale masz chłopie forme! Gratki za życiówke !

[le0n71]

No jak Ty życiówki na treningach robisz, to ja nie mam żadnych pytań

[sosik]

Dzięki chłopaki. W sumie to przelotem wyszło, bo dopiero jak wracałem z Wieliczki to przyszło mi do głowy, że to mogło być szybciej niż życiówka.
Warunki się poprawiły, to i bieganie przyjemniejsze.

[wigi]

Ale Ci żre!
Gdyby to był trening progowy zrobiony wg Danielsa, to miałbyś w tej chwili VDOT = 57 !!!
Ja jestem dopiero na poziomie 52 i daleko mi do dyspozycji z września.

[sosik]

Wigi na szczęście nie biegam wg Danielsa . Ja oceniam swój poziom na okolice 53-54 VDOT.

[wigi]

No nie, ostrożnie licząc, to jesteś na poziomie 55.
Tak więc na 3 miesiące przed maratonem masz już papiery do złamania trójki. Ciekawy jestem co wydarzy się jeszcze przez te 3 miesiące, bo trudno zakładać, że będziesz stać w miejscu.

[acer]

sosik ... no super, świetny czas! gratki

Ale wigi słusznie zauważył pewien poziom tego treningu, Ty oczywiście odpowiadasz "po swojemu" no cóż zupełnie nie kumam tego ....trening , którego nie wykonują nawet chłopaki z życiówkami dużo lepszymi od Ciebie..... więc coś tu nie gra...... być może jesteś już na takim poziomie, że za nisko ustawiłeś sobie cele na wiosnę albo wykonujesz, za ciężki trening w stosunku do zysku który można osiągnąć na zawodach?

Tym nie mniej pięknie to dziś poszło.

[mihumor]

To był próg czy max? Raczej to na max wygląda. Próg to powinieneś ze 2 min wolniej pobiec. Fajnie to idzie ale uważaj, by znowu w zawodach nie wyszło gorzej niż w treningach, chyba celem treningu jest optymalizacja formy na termin docelowy a nie dojechanie się. To, że teraz jest ok to fajnie tylko jak poczujesz, że jest słabiej to będzie za późno by coś z tym zrobić.
Dla mnie ciągłe szukanie samopotwierdzenia na treningu jest dyskusyjne, nie widzę specjalnej korelacji pomiędzy tymi działaniami.