powaga z tą colą?
ja zem dopiero z roboty wróciła
jutro cos pobiegam

tylko mnie zdopingujcie odpowiednio bo cos słabo z motywacją u mnie
a dzisiaj przyjszła do mnie taka kolezanka,niiiiee nooo-moze bardziej znajoma bo kilka lat temu mialam z nią stycznosc przez inną kolezankę...No i podchodzi tak niepewnie,ja jej pakuje to ciacho piknie,zaplaciła i mówi:"a ty to na powaznie ztym bieganiem?",pytam w jakim sensie a ona :"no bo po co to?ja nie rozumiem,człowiek sie tylko zmeczy,spoci-cos ci to daje?",mówie ze lepiej sie czuje psychicznie no i w ogole zachwalam a ona :"pieprzysz,nie wierze-pewnie sie odchudzasz albo coś bo nikt normalny tak sam od siebie by nie biegał,to bez sensu..." Na szczescie podeszła inna pani i musiałam uciać tą,jakze interesująca

rozmowe
Fajnie sie gada z gluchym o muzyce
A ostatnio zasłyszany tekst:"Ej nie biegaj tak bo macice zgubisz!"
