Hej,
6 grudnia 2014
Wszędzie są biegi mikołajkowe, był taki i w radomiu...
Tyle, że nie pobiegłem
Start biegu (towarzyskiego, jakieś kółko po parku) zaplanowany był na 11, to po pracy szybkie 3 godzinki snu i pojechaliśmy...
Z półrocznym dzieckiem wybraliśmy się tak, że byliśmy na styk...
Rozebrałem się do biegu, ale widzę że się przedłuża (bieg był połączony z licytacjami i zbiórkami na "Szlachetną Paczkę")
To zrobiłem kilometr rozgrzewki...
I stałem tak do 12:30...wkurzyłem się i poszedłem do domu...strata półtorej godziny w moim napiętym grafiku to mega dużo...
A byłaby z tego co najmniej dyszka...(bo miałem taki plan, że po towarzyskim biegam sobie dalej kilka kółek)
Nie krytykuję tutaj stowarzyszenia, czy zbiórek...tylko mogli powiedzieć co i jak...nie zostawiałbym kurtki w samochodzie...
Także, chętnie poczytam jak wy biegaliście...i liczę na więcej czasu z nieba w przyszłym tygodniu
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)