mihumor .com

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

To byłoby dla mnie dobre rozwiązanie.2 tygodnie luzu po Silesii i liczę,że formy na połówkę nie stracę.Potem szykuje nam się z początkiem
listopada wypad z żoną bez dzieci na tydzień,więc też 3-4x wolno i krótko.
A od 15-20 listopada mógłbym się już skupić na nowym sezonie,oczywiście delikatnie wdrażając akcenty.Dzięki. :spoczko:

P.S Kolega mnie namawia na Grand Prix górskie w Lasku Wolskim i jak będzie czas ze 2 razy się skuszę,w ramach dobrego treningu siłowego. :usmiech:
PKO
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:P.S Kolega mnie namawia na Grand Prix górskie w Lasku Wolskim i jak będzie czas ze 2 razy się skuszę,w ramach dobrego treningu siłowego. :usmiech:
Grand Prix jest fajniutkie - naprawdę polecam, można solidnie pomachać nóżkami (+500/-500m). Z tym, że w tym roku nieznacznie wydłużyli trasę - ale jeszcze nie ma oficjalnej jej mapy. Wiadomo tylko, że start nie będzie z parkingu przy Leśnej, a gdzieś spod podstawówki.

Zresztą żona Mihumora regularnie biegała i świetne wyniki miała, więc na pewno też poleci ;)
zgodnie z naturą!
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

tomasir pisze:
Krzychu M pisze:P.S Kolega mnie namawia na Grand Prix górskie w Lasku Wolskim i jak będzie czas ze 2 razy się skuszę,w ramach dobrego treningu siłowego. :usmiech:
Grand Prix jest fajniutkie - naprawdę polecam, można solidnie pomachać nóżkami (+500/-500m). Z tym, że w tym roku nieznacznie wydłużyli trasę - ale jeszcze nie ma oficjalnej jej mapy. Wiadomo tylko, że start nie będzie z parkingu przy Leśnej, a gdzieś spod podstawówki.

Zresztą żona Mihumora regularnie biegała i świetne wyniki miała, więc na pewno też poleci ;)
A to nie jest tak,że są dwie pętle i można wybrać długość trasy?
Takie starty są fajne,bo nie jest to trasa z atestem na życiówki tylko jako bardzo mocny trening siły biegowej.
Nie będę miał spiny na konkretny czas co nie znaczy,że nie pobiegnę w trupa. :hahaha:
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

jest jest.

Tylko w zeszłym roku biegło się dwie praktycznie idealnie takie same pętle. Start przy parkingu, meta po 5,6 te na parkingu i drugie kółko dla tych co biegną dwa.

Teraz ma być start przy szkole, meta po jednym kółku przy szkole, ale Ci co biegną dwa kółka nie robią w połowie dystansu dobiegnięcia do szkoły. Więc pojedyncze kółko nie jest równoznaczne połowie trasy dłuższego biegu.


Tu masz szczegóły:

http://krakowbiega.pl/trasa/

Dystans krótszej trasy to 6,320 m a dłuższej to 12,320 m. Jedna pętla ma długość 6000 m + 320 m dobiegu do mety, a przewyższenie wynosi ok. 270 m – 2 pętle to 6000 m + 320 m dobiegu do mety, a przewyższenie wynosi ok. 540 m.
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Krzychu, z tego co Lidka tam biegała to w trupa jesteś po 5 minutach a potem to tylko trzeba do mety się doczłapać :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Krzychu, z tego co Lidka tam biegała to w trupa jesteś po 5 minutach a potem to tylko trzeba do mety się doczłapać :hahaha:
Pocieszające. :hahaha:
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:
mihumor pisze:Krzychu, z tego co Lidka tam biegała to w trupa jesteś po 5 minutach a potem to tylko trzeba do mety się doczłapać :hahaha:
Pocieszające. :hahaha:
Nie jest tak źle ;)

Pierwszy km jest prosty bo po asfalcie choć oczywiście pod górę. Wg mnie najgorszy był podbieg pod koniec okrążenia - zresztą wg nowego profilu trasy - będzie on zachowany. Chodzi o tą trzecią górkę.

http://krakowbiega.pl/wp-content/upload ... -trasy.jpg
zgodnie z naturą!
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Ja z chęcią spróbuję,to będzie dla mnie nowe doświadczenie,a że ciężko,po to są zawody. :taktak:
Na pewno mam braki w sile biegowej i ciekawi mnie czas jaki mogę uzyskać na te 12320m.
Czy złamię 1h? :oczko:
Awatar użytkownika
div
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 22 maja 2013, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:div koniecznie napisz jak Ci poszło w Niedzielę, ciekaw jestem bo widzę robimy to bardzo podobnie, powodzenia oczywiście życzę
Cel minimum osiągnięty: 2:59:42 :) Ogólnie przez większość biegu zamykałem grupę na 3h, potem grupa się rozerwała, gdzieś na 32-33km, zając powiedział że mamy trochę nadróbki i mocno zwolnił mówiąc żeby go wyprzedzać, mała grupka się oderwała, ja byłem trochę z tyłu bo się trochę ociągałem na wodopoju i niby kalkulowałem czy ich nie podgonić ale postanowiłem nie szarpać (byłem ok. 30-50m za nimi). Przez cały bieg w zasadzie ani razu mi nie przyszły do głowy głupie myśli czy by sobie nie pomaszerować itd. na 37-38km miałem lekki problem z mięśniem dwugłowym, trochę zwolniłem i po 200-300m przeszło, potem ostatnie 2km zafiniszowałem. Na treningach niby te tempa maratońskie biegałem trochę szybciej (wg gpsa 4:10-4:12), ale w niedzielę na maratonie mój GPS pokazywał w zasadzie to samo tempo co na treningach. Początkowo miałem w planie bieg gdzieś na czas 2:57 ale ze względu na słońce jednak od startu postanowiłem się trzymać za grupą na 3h i nie wyprzedzać co najmniej do 30km.

Wracając do Hansonów, bo w tym kontekście zdaję relację ze swoje biegu na tym blogu ;) W teorii w zasadzie biegaliśmy bardzo podobnie. TM tak jak pisałem biegałem 4:10-12 a wytrzymałość gdzieś 3:55-57. Oczywiście nie zrobiłem tego wyniku dzięki Hansonom, bo stopniowo dochodziłem do tego przez kilka lat z Danielsem, ale bardzo mi się podoba struktura tego planu. W tym momencie nie wyobrażam sobie lepszego planu dla mnie w treningu do maratonu, głównie chodzi mi o strukturę: wtorek, czwartek i dość szybki bieg w niedzielę bo ja nie lubię biegać długo i dużo na treningach. W fazie wytrzymałościowej, też czułem zmęczenie, na niektórych wybieganiach nawet aż za bardzo, ale akcenty wchodziły bezproblemowo. W ostatnim tygodniu nie czułem się do końca wypoczęty i miałem spore wątpliwości czy aby gdzieś nie przedobrzyłem, że może jednak powinienem te treningi wytrzymałościowe robić zgodnie z zaleceniami. Jednak w niedzielę było wszystko w porządku, w zasadzie do 35km czułem duży komfort, oczywiście zmęczenie było, biegłem na granicach możliwości, polewałem się jak nigdy, kilka kubków na każdym punkcie, ale kontrolowałem cały czas bieg. Zawsze się broniłem przed bieganiem 6 razy w tygodniu, ale jednak wydaje mi się, że jest to dobre rozwiązanie i że wytrzymałościowo dużo mi to dało. Przy Danielsie też okazjonalnie mi się zdarzało robić 6 treningów w tygodniu jak nabijałem 100% kilometraż. Czy robiąc plan Danielsa zrobiłbym więcej (albo mniej), nie sądzę. Pewnie podobnie bym stopniowo poprawiał wyniki, no ale trenowanie Hansonem i oderwanie się już w zasadzie rutyny Danielsa, którego bardzo mocno modyfikowałem, było dobrą odmianą. Dzięki książce spojrzałem na kilka aspektów treningu inaczej i np teraz nie wyobrażam sobie klepać wolnego wybiegania 2,5h, bardziej odpowiada mi bieg długi Hansonów, 26km w niecałe 2h w komfortowym ale szybkim tempie. Czy powtórzę ponownie ten plan jeszcze nie wiem, chociaż bardzo mi się podoba, to nowe wydanie Danielsa z całkiem nowymi planami z tego co widziałem wygląda bardzo obiecująco.

No nic... śledzę bloga, będę trzymał kciuki na startach... o wyniki w Twoim przypadku można być spokojnym ;)
36:20 1:19:45 2:53:10
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:Ja z chęcią spróbuję,to będzie dla mnie nowe doświadczenie,a że ciężko,po to są zawody. :taktak:
Na pewno mam braki w sile biegowej i ciekawi mnie czas jaki mogę uzyskać na te 12320m.
Czy złamię 1h? :oczko:
1h? To byłby naprawdę ładny wynik. Bo musiałbyś zejść tempem poniżej 5 min/km. Ja skoro praktycznie bez treningów miałem ostatnio 1:05 (przy 11,3 km) - w tym chciałbym podobny wynik robić na trasie o kilometr dłuższej. Tylko musze poczekać aż się zrośnie pęknięta kość strzałkowa :wrrwrr: Optymistycznie na 2 biegu się pojawię ...
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

div pisze: Cel minimum osiągnięty: 2:59:42 :) Ogólnie przez większość biegu zamykałem grupę na 3h, potem grupa się rozerwała, gdzieś na 32-33km, zając powiedział że mamy trochę nadróbki i mocno zwolnił mówiąc żeby go wyprzedzać, mała grupka się oderwała, ja byłem trochę z tyłu bo się trochę ociągałem na wodopoju i niby kalkulowałem czy ich nie podgonić ale postanowiłem nie szarpać (byłem ok. 30-50m za nimi). Przez cały bieg w zasadzie ani razu mi nie przyszły do głowy głupie myśli czy by sobie nie pomaszerować itd. na 37-38km miałem lekki problem z mięśniem dwugłowym, trochę zwolniłem i po 200-300m przeszło, potem ostatnie 2km zafiniszowałem. Na treningach niby te tempa maratońskie biegałem trochę szybciej (wg gpsa 4:10-4:12), ale w niedzielę na maratonie mój GPS pokazywał w zasadzie to samo tempo co na treningach. Początkowo miałem w planie bieg gdzieś na czas 2:57 ale ze względu na słońce jednak od startu postanowiłem się trzymać za grupą na 3h i nie wyprzedzać co najmniej do 30km.
Duże gratulacje - bardzo fajnie się czyta takie wpisy :hej: Jeśli biegłeś w grupie na 3,00 to oni szli lekkim PSem - śledziłem po drodze międzyczasy Mariusza Bugajniaka a on biegł w grupie i na końcu w tej grupce co poszła do przodu. Na półmetku mieli ok 1.29 wiec na ok 2,57 to gdzieś tam było. Widzę bardzo podobnie biegamy(liśmy) tych Hansonów, wnioski co do planu też baaardzo zbliżona i mam nadzieję, że u mnie także będzie z happy endem - na razie z postępów jestem zadowolony. Co do przyspieszenia tych treningów WT to ja myślę, że to jest ok, wczoraj biegałem na przerwach jak w planie czyli dystansowych i te dużo szybsze tempa na takich przerwach nie były trudne - jednak przerwy progowe Danielsa dają po d... bardziej niż same tempa :hahaha: Bieganie tego wolniej to by było chyba dosyć spacerowo.
Wczoraj pokleiłem achilesa tak jak mi Jurek przesłał, wydaje się, że są z tego tzw plusy dodatnie - zobaczę na dłuższym dystansie treningowym bo po jednym razie temat nie ustąpił i za wcześniej jest by już dąć w trąby zwycięstwa. W każdym razie dzięki wielkie za pomysł.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Chodziłem z tejpem cały czas, przez 4 czy 5 tygodni (już teraz nie pamiętam), wymieniałem na nowy tak raz na 5 dni, można się z tym kąpać, nie odstanie. Jedyne co trzeba robić to się depilować w miejscy pod tejpem, chyba że lubisz hardkory i jak będziesz taśmę odrywać to się wydepilujesz. Rogi taśmy zaklejałem zwykłym plastrem bo się podwijały.
Regeneracja ścięgna trwa zawsze więcej jak miesiąc.

Dobra panowie, wy tak o tych Hansonach. Czy jest tam u nich plan na którym można łamać 35' na dychę i 80'/ 21,1km po czterdziestce? Mój obecny poziom to 39'/ 10km. Biegam lat 7. Na razie maraton mnie nie interesuje. Mamy dużo czasu.
Awatar użytkownika
div
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 22 maja 2013, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek z Lasu pisze:Dobra panowie, wy tak o tych Hansonach. Czy jest tam u nich plan na którym można łamać 35' na dychę i 80'/ 21,1km po czterdziestce? Mój obecny poziom to 39'/ 10km. Biegam lat 7. Na razie maraton mnie nie interesuje. Mamy dużo czasu.
Plany tylko do maratonu, jest też w angielskiej wersji książka "Półmaraton metodą Hansonów", plan praktycznie taki sam tylko że tempa się biega krótsze (5-11km) w tempie półmaratonu. Kilometraż max ok 80km/tyg. Szybkość/wytrzymałość tak samo jak do maratonu - wytrzymałość o 6sek szybciej niż tempo. Więc by trzeba biegać treningowo 11km w tempie 3:46 i np robić trening wytrzymałościowy 2x4800 w tempie 3:40 a dwa dni po tym treningu jest tempo.
36:20 1:19:45 2:53:10
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

W tejpach mamy pewne doświadczenie, żona z tym chodziła ze 2 miesiące i maratony ze dwa biegała posklejana, ja rok temu przed maratonem to miesiąc mięśnie brzucha miałem sklejone, tyle, że na brzuchu to nie mam potrzeby depilacji a na nogach.... no, nic - muszę być twardy :hahaha: . Te ścięgna achilesa mam nieco przeciążone ale chyba to nie jest stan zapalny, dzień przerwy w bieganiu i jest całkiem ok, wczoraj był mocny akcent bo 3x3,3km i było ok ale dziś coś tam jednak czuję chodząc, niemniej samo z siebie się nie odzywa wiec tu jest nieco lepiej.
Co do planu na 10km i przekłuwania tego na HM to się nie wypowiem, ja dychę to zawsze z treningu do maratonu biegałem ale gdybym miał się szykować pod HM to bym to robił z Planu A Danielsa obcinając tylko nieco objętości długich wybiegań i niektórych długich treningów łączonych tak by pojedyncze jednostki zamykały się w 20-25km, objętość też bym prawdopodobnie zmniejszył do 70-80km ale to już tak przy okazji bo pewnie by wychodziło tyle bez problemu a jak coś trochę więcej to szkody nie ma - ale więcej mocnych akcentów to mi się zgrywa z więcej regeneracji.
Droga od okolic 39 na 10km do 1.20 w połówce jest bardzo daleka - dla mnie różnica kilku poziomów i na to trzeba chyba trochę czasu więc bardziej tu widzę trening od dołu typu Daniels ze stopniowym podnoszeniem poziomu i obciążeń, plan celowy na tym poziomie to można biegać jak to jest bardzo blisko - a plan Hansonów to jednak plan celowy, niby oparty trochę na bieganie od dołu bo do maratonu tempa nie są specjalnie wyśrubowane i to może być złudne - bo treningi można nabiegać (nie są zbyt trudne) i polec z tego całkowicie, jednak już do połówki to chyba ten plan byłby bez sensu na odległy cel - nie wiem czy on ma tu w ogóle głębszą logikę bo bieganie tam treningów TM nieco słabe jest, bieganie zaś długich ciągłych w tempie HM to raczej zagłada
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

helou ;)
co do zrywania plastrów: w ubiegłym roku przez jakiś czas codziennie zmieniałam opatrunki na nodze córki; miała dużą ranę pooperacyjną i ogólnie obolałą nóżkę po amputacji fragmentu kości; jeszcze w szpitalu podejrzałam jak to robią tamtejsze pielęgniarki: trzeba kupić specjalną apteczną benzynę (kilka zł za buteleczkę) i za pomocą np. gazika nasączyć nią plastry (albo taśmy); po chwili same spadają, nic nie trzeba zrywać ani wcześniej depilować; mam to przetestowane na dziecku - ani razu się nawet nie zająknęła przy takim zabiegu
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ