ja mam do tego może niepopularne podejście - jest 50, powinienem jechac 50, mimo że w wielu miejscach jest to debilizm (IMHO), świadomie decyduję się na złamanie tego przepisu (jadąc np. 60+) biorąc na siebie odpowiedzialność za to co się stanie i ewentualne mandaty. Więc biorę na klatę - mea culpa (kurde, nawet na żonę nie moge zwalić :P).
I czasem się nie dziwię, że wsio-mieściny leżące na ruchliwych trasach zakładają fotoradary (bo nie ukrywajmy, to jedyny sposób, żeby człowiek zwolnił tam, gdzie jest dobra droga

), ale np. ustawianie znaku z końcem mienscowości (przekreślona nazwa), gdzie w większości automatycznie identyfikuje się ją z końcem obszaru zabudowanego (i przyspiesza), a następnie za zakrętem 500m dalej fotoradaru, tuż przed końcem obszaru zabudowanego w celu ewidentnego złapania kogoś kto nawet w tej wsi zwolnił, powinno być tępione rozżażonym żelazem
A Straż (W/M)iejska to moi ulubieńcy od zawsze, razem z PKP i Pocztą

Uważam, że powinna zostać zlikwidowana, a etaty oddane Policji (ludzie też - jeśli się nadają).