Czy przebiegacie całe 42,195km w maratonie ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 wrz 2014, 00:50
- Życiówka na 10k: 44:51
- Życiówka w maratonie: 04:24:33
Kochane biegaczki i biegacze
Dobry wieczór wszystkim, pytanie postawione w temacie interesuje mnie pod kątem oddawania moczu w czasie zawodów. Otóż debiutując w maratonie rok temu w Poznaniu byłem zmuszony 3 razy "oddalić się" w zarośla, poza tym cały czas w biegu. Po maratonie czułem lekki niedosyt z powodu tych przymusowych przerw a jak tam u Was w tej kwestii?
Dobry wieczór wszystkim, pytanie postawione w temacie interesuje mnie pod kątem oddawania moczu w czasie zawodów. Otóż debiutując w maratonie rok temu w Poznaniu byłem zmuszony 3 razy "oddalić się" w zarośla, poza tym cały czas w biegu. Po maratonie czułem lekki niedosyt z powodu tych przymusowych przerw a jak tam u Was w tej kwestii?
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
U nas nie występują. Do kibelka po rozgrzewce i za bardzo nie widzę sposobu abym przepełnił pęcherz podczas biegu (musiałbym pić > 1l/1h)dominho pisze:Kochane biegaczki i biegacze
Dobry wieczór wszystkim, pytanie postawione w temacie interesuje mnie pod kątem oddawania moczu w czasie zawodów. Otóż debiutując w maratonie rok temu w Poznaniu byłem zmuszony 3 razy "oddalić się" w zarośla, poza tym cały czas w biegu. Po maratonie czułem lekki niedosyt z powodu tych przymusowych przerw a jak tam u Was w tej kwestii?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 657
- Rejestracja: 07 lip 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 39,11
- Życiówka w maratonie: 3,23,05
to zależy od wielkości pęcherza, jak ktoś ma mały to nic nie pomoże i tak będzie musiał latać do kibelka
5km - 19:33
10km - 39:11
21km - 1:28:45
42km - 3:23:05
Górski Ultra 100km - 14h
10km - 39:11
21km - 1:28:45
42km - 3:23:05
Górski Ultra 100km - 14h
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Jak pisał jabbur, potrzeba raczej nie bierze się z płynów wypitych w trakcie biegu tylko przed. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że więcej wody oddajemy przez skórę niż w formie moczu - zwłaszcza w czasie wysiłku.
Ja przed długimi wybieganiami nie piję przez 2h, przed samym wyjściem zaglądam do kibelka, a potem łyk wody i bidon za pasek. Prawie nic z tego łyka, ani z bidonu nie trafia do pęcherza - wszystko oddaje przez skórę w czasie biegu. Nie biegłem jeszcze maratonu, ale ta strategia działa na 32km, więc nie spodziewam się żeby się posypała na ostatniej dyszce (jak wracam po trzydziestce to nie mam nagłej potrzeby).
Ja przed długimi wybieganiami nie piję przez 2h, przed samym wyjściem zaglądam do kibelka, a potem łyk wody i bidon za pasek. Prawie nic z tego łyka, ani z bidonu nie trafia do pęcherza - wszystko oddaje przez skórę w czasie biegu. Nie biegłem jeszcze maratonu, ale ta strategia działa na 32km, więc nie spodziewam się żeby się posypała na ostatniej dyszce (jak wracam po trzydziestce to nie mam nagłej potrzeby).
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Może niech obywatel napisze, jakie płyny i w jakich ilościach obywatel spożywał w dniu startu oraz w trakcie biegu -> trochę zmieniając sens "z pustego i Salomon nie naleje" coś tam obywatel wlać musiał :D:D:D:Ddominho pisze:Kochane biegaczki i biegacze
Dobry wieczór wszystkim, pytanie postawione w temacie interesuje mnie pod kątem oddawania moczu w czasie zawodów. Otóż debiutując w maratonie rok temu w Poznaniu byłem zmuszony 3 razy "oddalić się" w zarośla, poza tym cały czas w biegu. Po maratonie czułem lekki niedosyt z powodu tych przymusowych przerw a jak tam u Was w tej kwestii?
biegam ultra i w górach 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
A mi zawsze na krótko po starcie zaczyna się chcieć sikać, nawet jakbym pięć razy przed chodził się się wysikać.
Na Maratonie Warszawski było podobnie ale nie dałem się i dobiegłem do końca. Po maratonie jeszcze dwie godziny nie poszedłem...
Na Maratonie Warszawski było podobnie ale nie dałem się i dobiegłem do końca. Po maratonie jeszcze dwie godziny nie poszedłem...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 wrz 2014, 00:50
- Życiówka na 10k: 44:51
- Życiówka w maratonie: 04:24:33
Przed zawodami staram się wypić z rana ok 0,5l wody z syropem lub cukrem i cytryną, izotoniki piję rzadko. Podczas długich 2h wybiegań zabieram 0,5l buteleczkę i po kilka łyków popijam w czasie biegu- problem z sikaniem też się wówczas pojawia. Myślę, że jest to problem małego pęcherza jak napisał jeden z przedmówców, bo nawet po 1 piwie zdarza mi się sikać 2-3 razy. Najbardziej denerwuje mnie wybicie z biegowego rytmu z powodu takiej przymusowej przerwy, traci się przez to czas i widzisz jak uciekają ci kolejni biegacze na trasie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To co opisujesz raczej nie jest normalne.
Sugeruję konsultację z urologiem (w realu a nie wirtualnie).
Sugeruję konsultację z urologiem (w realu a nie wirtualnie).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Ja mam podobnie jak Ty. Ale u mnie chyba bardziej problem leży w psychice niż w faktycznej potrzebie wysikania.dominho pisze:Przed zawodami staram się wypić z rana ok 0,5l wody z syropem lub cukrem i cytryną, izotoniki piję rzadko. Podczas długich 2h wybiegań zabieram 0,5l buteleczkę i po kilka łyków popijam w czasie biegu- problem z sikaniem też się wówczas pojawia. Myślę, że jest to problem małego pęcherza jak napisał jeden z przedmówców, bo nawet po 1 piwie zdarza mi się sikać 2-3 razy. Najbardziej denerwuje mnie wybicie z biegowego rytmu z powodu takiej przymusowej przerwy, traci się przez to czas i widzisz jak uciekają ci kolejni biegacze na trasie.