rocha - 75' w tri-sprincie
Moderator: infernal
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
20.07
15km łyżworolki, asc=desc=215m, 15km/h
Dobrze, że przykręciłem hamulec. Baaardzo dobrze. Muszę kupić nowy, bo się zużył do cna.
To była zdecydowanie regeneracja.
Wieczorem: zgrałem ślad
Zaglądnąłem do wykresów, wszystkie proste szedłem powyżej 25km/h. Dobra dyspozycja, czyli nie do końca regeneracja.
15km łyżworolki, asc=desc=215m, 15km/h
Dobrze, że przykręciłem hamulec. Baaardzo dobrze. Muszę kupić nowy, bo się zużył do cna.
To była zdecydowanie regeneracja.
Wieczorem: zgrałem ślad
Zaglądnąłem do wykresów, wszystkie proste szedłem powyżej 25km/h. Dobra dyspozycja, czyli nie do końca regeneracja.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
21.07
Sama gimnastyka
Kilkaset (tysięcy ) powtórzeń ćwiczeń nad powiększeniem zakresu ruchu (kręgosłup). Siłowo tylko dolny brzuch w izolacji. Rozciąganie, a właściwie relaksacja pasów rozcięgnowo-lędźwiowych.
Uwaga: W lutym prawie się nie zginałem. Nie byłem w stanie wygiąć się, by sprawdzić w czyje odchody wdepnąłem. Teraz jest dużo lepiej, ale obciążenia związane z treningiem obnażyły słabość w dole brzucha. Robię parę dni z samą gimnastyką, która uwolni mnie od sztywności typowej, związanej z bieganiem. Oczywiście zrobię codziennie rozsądny siłowy bodziec na dolny brzuch. No i na obręcz barkową...
Sama gimnastyka
Kilkaset (tysięcy ) powtórzeń ćwiczeń nad powiększeniem zakresu ruchu (kręgosłup). Siłowo tylko dolny brzuch w izolacji. Rozciąganie, a właściwie relaksacja pasów rozcięgnowo-lędźwiowych.
Uwaga: W lutym prawie się nie zginałem. Nie byłem w stanie wygiąć się, by sprawdzić w czyje odchody wdepnąłem. Teraz jest dużo lepiej, ale obciążenia związane z treningiem obnażyły słabość w dole brzucha. Robię parę dni z samą gimnastyką, która uwolni mnie od sztywności typowej, związanej z bieganiem. Oczywiście zrobię codziennie rozsądny siłowy bodziec na dolny brzuch. No i na obręcz barkową...
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
23.07
NIC. I wstydzę się tego
24.07
2km z kijami - tylko o ręce chodziło
gimnastyka - brzuch ma już dość, pozostawię te ćwiczenia, ale trochę odpuszczę ilość powtórzeń, musi się odbudować. (200mg ibuprofen na ból głowy, ale znieczuliło też stawy i za dużo polegiwałem w ciągu dnia co zaowocowało zesztywnieniem)
Uwaga: przez kilka ostatnich luźnych dni "zrealizowałem zyski" z dotychczasowego treningu. Jestem gotów na jakiś start, niestety organizacyjnie jest to niemożliwe, ale wezmę udział "wirtualnie" w sobotnim Biegu Powstania Warszawskiego. Mam nawet taką trasę 10km. Dobrze się składa, bo jedną z akcji towarzyszących jest "Żyj zdrowo - szanuj kręgosłup" dotykająca problemów reumatycznych - znaczy się mojego ZZSK. Jest i strona informacyjna, polecam uwadze:
http://zzsk.org.pl/akcje/zadbaj-o-krego ... szawskiego
NIC. I wstydzę się tego
24.07
2km z kijami - tylko o ręce chodziło
gimnastyka - brzuch ma już dość, pozostawię te ćwiczenia, ale trochę odpuszczę ilość powtórzeń, musi się odbudować. (200mg ibuprofen na ból głowy, ale znieczuliło też stawy i za dużo polegiwałem w ciągu dnia co zaowocowało zesztywnieniem)
Uwaga: przez kilka ostatnich luźnych dni "zrealizowałem zyski" z dotychczasowego treningu. Jestem gotów na jakiś start, niestety organizacyjnie jest to niemożliwe, ale wezmę udział "wirtualnie" w sobotnim Biegu Powstania Warszawskiego. Mam nawet taką trasę 10km. Dobrze się składa, bo jedną z akcji towarzyszących jest "Żyj zdrowo - szanuj kręgosłup" dotykająca problemów reumatycznych - znaczy się mojego ZZSK. Jest i strona informacyjna, polecam uwadze:
http://zzsk.org.pl/akcje/zadbaj-o-krego ... szawskiego
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
25.07
6,16 km, asc=desc=178m, 8'29"/km
ciemno, nów dziś chyba
biegły tylko płuca i serce, reszcie się nie chciało.
tylko się nie załamywać
Hej! Sztywniaczek ci ja
Hej! Sztywniaczek żwawy
Jutro wirtualnie
Na bieg do Warszawy!
6,16 km, asc=desc=178m, 8'29"/km
ciemno, nów dziś chyba
biegły tylko płuca i serce, reszcie się nie chciało.
tylko się nie załamywać
Hej! Sztywniaczek ci ja
Hej! Sztywniaczek żwawy
Jutro wirtualnie
Na bieg do Warszawy!
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
27.07
2,25 km bardzo wolno, cztery łagodne przebieżki
Uwaga: W tej chwili walka toczy się na gimnastyce, a nie na trasie biegowej. Zyskane ruchomości w odcinku piersiowym i lędźwiowym (przywodzenie bioder do barków) zaowocowało ciągłym bólem. W trakcie biegu powoduje to mimowolne skurcze, które się utrwalają i trzeba z nimi bardzo długo walczyć. Niemniej ruchomość jest większa i tylko ją pielęgnować. Dziś tak sobie w kość dałem, że jutro muszą być efekty.
Żeby jeszcze humor był...
2,25 km bardzo wolno, cztery łagodne przebieżki
Uwaga: W tej chwili walka toczy się na gimnastyce, a nie na trasie biegowej. Zyskane ruchomości w odcinku piersiowym i lędźwiowym (przywodzenie bioder do barków) zaowocowało ciągłym bólem. W trakcie biegu powoduje to mimowolne skurcze, które się utrwalają i trzeba z nimi bardzo długo walczyć. Niemniej ruchomość jest większa i tylko ją pielęgnować. Dziś tak sobie w kość dałem, że jutro muszą być efekty.
Żeby jeszcze humor był...
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
28.07
4,38 km, asc=desc=91m, 6'57"/km, trzy przebieżki pod koniec poniżej 3'30"/km
feniks z popiołów - i to bez tabletek!...
jutro z kijami
4,38 km, asc=desc=91m, 6'57"/km, trzy przebieżki pod koniec poniżej 3'30"/km
feniks z popiołów - i to bez tabletek!...
jutro z kijami
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
29.07
3,97km, asc=desc=151m, 8'36"/km
z kijami, ręce dają radę
wczoraj odnotowałem masę ciała 70,8 kg, tak nisko jeszcze nie upadłem. Nie miałem apetytu, przez te boleści.
Tego lata sam kaloryfer na brzuchu jest passé.
Na brzuchu mają być widoczne żyły!
Jak powrozy!
3,97km, asc=desc=151m, 8'36"/km
z kijami, ręce dają radę
wczoraj odnotowałem masę ciała 70,8 kg, tak nisko jeszcze nie upadłem. Nie miałem apetytu, przez te boleści.
Tego lata sam kaloryfer na brzuchu jest passé.
Na brzuchu mają być widoczne żyły!
Jak powrozy!
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
30 i 31.07
Nadeszły kłopoty z realizacją treningu. Praca. Sama gimnastyka, ale okrojona i bez rozgrzewki, czyli lipa.
1.08
2,54km, 8'10"/km
Trochę przyśpieszałem, żeby się rozruszać. Ale najważniejsze, że zrobiłem fest gimnastykę. I nie bolało!
masa - 72,8 kg - lepiej
Nadeszły kłopoty z realizacją treningu. Praca. Sama gimnastyka, ale okrojona i bez rozgrzewki, czyli lipa.
1.08
2,54km, 8'10"/km
Trochę przyśpieszałem, żeby się rozruszać. Ale najważniejsze, że zrobiłem fest gimnastykę. I nie bolało!
masa - 72,8 kg - lepiej
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
2.08
2,5km wolnym tempem jako rozgrzewka przed gimnastyką.
3.08
19km, asc=desc=1300m, 10'17"/km
Noooo, to nie będzie bułka z masłem, ten start na Śnieżkę. "Podbiegi" po 13'/km. Zbiegi na "hamulcu najazdowym" 8'/km.
Dwa razy po 650m podejścia na Stóg Izerski. Za drugim razem trochę lepsze tempo, ale gorsze kryzysy na dużych nachyleniach. Zbiegi mnie nawet nie zorały, ale też wolno zbiegałem.
Chyba na start włożę sztruksy, wiadomo, lajkra zobowiązuje...
2,5km wolnym tempem jako rozgrzewka przed gimnastyką.
3.08
19km, asc=desc=1300m, 10'17"/km
Noooo, to nie będzie bułka z masłem, ten start na Śnieżkę. "Podbiegi" po 13'/km. Zbiegi na "hamulcu najazdowym" 8'/km.
Dwa razy po 650m podejścia na Stóg Izerski. Za drugim razem trochę lepsze tempo, ale gorsze kryzysy na dużych nachyleniach. Zbiegi mnie nawet nie zorały, ale też wolno zbiegałem.
Chyba na start włożę sztruksy, wiadomo, lajkra zobowiązuje...
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
4.08
2km rozgrzewki z lekkimi przyśpieszeniami.
Bardzo fajny rozruch po niedzielnym akcencie, dobre samopoczucie, zwykłe zmęczenie, zwykłe "zakwasy", zwykła obolałość.
Żadnych bólów stawowych.
Życie jest piękne.
Dziś zrobię coś z kijami.
2km rozgrzewki z lekkimi przyśpieszeniami.
Bardzo fajny rozruch po niedzielnym akcencie, dobre samopoczucie, zwykłe zmęczenie, zwykłe "zakwasy", zwykła obolałość.
Żadnych bólów stawowych.
Życie jest piękne.
Dziś zrobię coś z kijami.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
5.08
3,02 km, asc=desc=102 m, 9'56"/km
Walka z parusetmetrowym wahadłem, podejścia na kijach - ok, zbiegi... cóż bolą mnie czworogłowe, jak Prawdziwego Sportowca. Zakończyłem gdy tylko mój "zbieg" zaczął wyglądać jako-tako.
Fajnie jest.
3,02 km, asc=desc=102 m, 9'56"/km
Walka z parusetmetrowym wahadłem, podejścia na kijach - ok, zbiegi... cóż bolą mnie czworogłowe, jak Prawdziwego Sportowca. Zakończyłem gdy tylko mój "zbieg" zaczął wyglądać jako-tako.
Fajnie jest.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
6.08
2,16 km rozgrzewka przed gimnastyką. Na gimnastyce bolało...
Trzeci dzień regeneracji po akcji na Stogu Izerskim. Wogóle mało się ruszam, będzie ciężko, bo od jutra zaczyna delegacyjną budowę... Nic to, może właśnie będzie łatwiej...
A dziś to nie było bieganie tylko rozruch moich obolałych "czwórek". Tak gdzieś w połowie dystansu trzymałem <5'/km przez dwie minuty, da się, ale po co tak cierpieć?
2,16 km rozgrzewka przed gimnastyką. Na gimnastyce bolało...
Trzeci dzień regeneracji po akcji na Stogu Izerskim. Wogóle mało się ruszam, będzie ciężko, bo od jutra zaczyna delegacyjną budowę... Nic to, może właśnie będzie łatwiej...
A dziś to nie było bieganie tylko rozruch moich obolałych "czwórek". Tak gdzieś w połowie dystansu trzymałem <5'/km przez dwie minuty, da się, ale po co tak cierpieć?